Poprzednie części: Staroświecczyzna – I
Staroświecczyzna – XI
Zgrabna i piękna stała wśród róż
Smutną twarzą przyciągała jak magnes
Czekała, aż zachwyt rozjaśni mój uśmiech
Poryw uniesienia przyciągnął mnie do niej
Oczy figlarne igrały jak skry ognia
Ten widok pieścił serce zakochane
Przyrzeczenia obiecywały rozkosz
Szczęście minęło mnie o krok
Śmiała się z moich łez
Cieszyła z własnego sukcesu
Komentarze (1)
Pozdrowienia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania