Virgil i ilość dzieci w związkach jednopłciowych
Virgil, czytałeś ostatnio nowy „Przegląd Genderystyczny”? — Bob był podekscytowany.
— Nie, a co, odkryli kolejną, dwieście ósmą płeć?
— Co ty, płcie przestali nazywać przy sto osiemdziesiątej trzeciej, ponieważ twierdzili, że trzeba ściąć zbyt dużo drzew, by to gdzieś zapisać, opisać i skatalogować. Poza tym dzisiaj priorytetem jest właśnie klimat i ziemia. Wiesz, przesunęli dodatkowe granty w rządzie na to, a pula na wynajdywanie płci już jest na wyczerpaniu. Business is business .
— To, co odkrywczego piszą w „Przeglądzie Genderystycznym”?
— A to, że według najnowszych badań, w związkach jednopłciowych rodzi się już więcej dzieci niż w związkach dwupłciowych — Bob wyjaśnił dobrą nowinę.
— Ale rozumiem, że biorąc pod uwagę adopcję czy nasienie lub komórkę jajową osoby trzeciej oraz pomoc surogatki w przypadku mężczyzn? — Virgil był pewien, że o taki wzrost urodzeń chodzi.
— Absolutnie! Pary jednopłciowe nie potrzebują już dawcy ani surogatek. Potrafią się rozmnażać same, bez pomocy.
— Czyli zadziałała ewolucja. Ale żeby tak w ciągu jednego wydania numeru „Przeglądu Genderystycznego”? Nie myślałem, że ewolucja jest tak szybka. — Virgil był w szoku.
— Przyjacielu, dobra dotacja z rządu dla czasopisma czyni cuda, nawet ewolucyjne — zaśmiał się Bob.
— W takim razie trzeba się obawiać, że po następnym wydaniu „Przeglądu Genderystycznego” spłodzimy razem, Bob, dziecko. Za dużo się widujemy…
Komentarze (44)
Może Ty kolejnym Nostradamusem jesteś :P
Tekst podoba się?:)
Co tu się będę rozpisywać, całość fajnie wyszła i tyle. Jest krótko, celnie i zabawnie. Czego chcieć więcej?
Jedynie przyczepię się do ostatniego zdania :
"W takim razie trzeba się obawiać, że po następnym wydaniu Przeglądu Genderystycznego” spłodzimy razem, Bob, dziecko."
Nie wiem, czy ta inwersja była celowa, ale trochę zgrzyta.
Proponuję :
"W takim razie trzeba się obawiać, Bob, że po następnym wydaniu "Przeglądu..." spłodzimy razem dziecko."
No i to ostatnie z najostatniejszych:
"Za dużo się widujemy". Niby można to podciągnąć pod mowę potoczną, ale , bez wątpienia "za krótko" w miejsce "za dużo" pasowałoby lepiej.
O piątce nawet nie wspominam, bo wiem, że gwiazdek nie uznajesz :)
Dzieki ;)
Pośpieszyłam się, no. Prostuję:
Oczywiście chodziło mi o "za często", a nie "za krótko" :)
W końcu mogę podziękować za opinię i komentarz :)
PS
To słabszy Virgil. Mam lepsze :)
Gdyby moja doba miała więcej godzin, a kanon lektur lektur szczuplejszy, przeczytałabym na pewno. A tak to nie wiem , nie obiecuję :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania