Chłopak, który pokazał mi, jak żyć - Rozdział Drugi

Nate

 

Zanim spotkałem Anastasie i mogłem podziwiać jej piękny uśmiech w realu. Potajemnie, czując się jak stalker, przeglądałem prasę, portale plotkarskie, teledyski i relacje z koncertów. Wokalistka nie miała pojęcia o moim istnieniu, więc nawet nie marzyłem o tym, że kiedykolwiek będzie mi dane wyjść z ukrycia i być bliżej niej.

Miała w sobie coś bardzo znajomego, co za wszelką cenę chciałem odkryć. Dlatego tak bardzo intrygowała mnie swoją osobą, pomimo iż brukowce zarzuciły jej bycie lesbijką. Miałem wrażenie, że jest moją zagubioną miłością z dzieciństwa. Znajome szare oczy, jasne blond włosy i uśmiech, który każda osoba ma indywidualny.

Gdy moja obsesja trwała w nieskończoność, puknąłem się w czoło i otrząsłem z marzeń, że to właśnie ona może być poszukiwaną przeze mnie Złotowłosą.

Dałem na luz i zmusiłem się, by przestać usilnie szukać jej w Anastasii.

Cała swoją uwagę poświęciłem przygotowaniom do konkursu tańca ulicznego. Zapomniałem o mrzonkach i fantazjach, do momentu, w którym nie wygrałem konkursu z moją ekipą. Po obfitym aplauzie i wielkiej radości rozpierającej moje serce. Podeszła do mnie kobieta wraz z choreografem. Przedstawili się, ale ich nazwiska nic mi nie mówiły. Zaproponowali mi pracę z kobietą, która prześladowała mnie w snach. Bez wahania się zgodziłem, ale wpierw czekał mnie oficjalny casting i poznanie piosenkarki.

 

Kiedy przyjmowałem pracę w zespole Anastasii Clark, wokalistki, która powoli wspinała się na szczyt światowej kariery. Nie myślałem, że zadanie, które zostało mi powierzone, będzie tak trudne do wykonania. Miałem być głównym tancerzem, który w określonych momentach jej występu ma uwodzić ją tańcem, tak aby podkręcić temperaturę na scenie. Tego wymagali ode mnie i od niej; menadżer i sponsor.

Cieszyłem się, jak dziecko. Moje marzenie zaczęło się spełniać, ale nie przewidziałem jednego.

 

Ana znana była z tego, że na różne gale, czy imprezy, na których zapraszana była elita muzycznego świata, pojawiała się sama lub w towarzystwie kobiety. Nigdy nie widziano jej z mężczyzną.

Prasa rozpisywała się, komentując, że Anastasia Clark musi być lesbijką, a kobiety, z którymi się pokazywała, są jej nowymi zdobyczami. Myślałem tak jak inni, ale nie chciałem wierzyć w te bzdury, dopóki jej nie poznałem i nie zacząłem z nią pracować. Od razu można było wywnioskować, że nie jest lesbijką. Nie przejawiała żadnych cech, które mogły świadczyć o tym, że lubi kobiety.

Jednak, gdy wygrałem casting i miałem dołączyć do zespołu, uprzedzono mnie, że Ana ma problem z facetami. Nikt nie wiedział dokładnie, o co chodzi. Pomyślałem sobie wtedy, że to nic trudnego i skupie się na pracy, jednak nie wolno było mi posuwać się dalej, niż zakładał plan. Bycie blisko niej mi wystarczyło. Nie chciałem wtedy niczego więcej, jak tylko poznać tę dziewczynę.

 

Przez trzy lata, kiedy miałem z nią bezpośredni kontakt, kontrolowałem swoje męskie zapędy. Anastasia to piękna, szczupła kobieta o jasnych, długich włosach, tajemniczych szarych oczach z poczuciem humoru. Jej pewność siebie na scenie jest tak wielka, jak moje serce na jej widok. Nie trzeba jej osobiście znać, by wiedzieć, że muzyka i śpiew to całe jej życie, w które wkłada nie tylko swoją duszę, a całą siebie.

 

Pewnego dnia zacząłem patrzeć na nią inaczej. Kiedy znajdowałem się, chociaż w tym samym pomieszczeniu, co ona, czułem, że ciągnie mnie do niej niesamowita siła. Przyciąganie było tak silne, że nie mogłem oderwać od niej oczu. Coś wewnątrz mnie mówiło mi, że to kobieta, której szukałem przez wszystkie lata.

Wiedziałem, że nic poza tańcem nie może nas łączyć. Kiedy pierwszy raz mieliśmy próbę i Chris wprowadzał mnie w układ, Anastasia poinformowała, że oprócz wspólnej pracy, nie mam liczyć na nic więcej. Wtedy odpowiedziałem, że nie wiem skąd jej, to przyszło do głowy, ale mi taki układ pasuje.

 

Nie wolno było mi zrobić niczego, czego nie przewidywał plan. Trzymałem się tego przez ostatni okres, do momentu, kiedy jej nie pocałowałem. Gdy muskałem jej skórę od szyi aż po nadgarstek, w ostatnich minutach jej koncertu. Widziałem, że jej ciało pokrywa gęsia skórka. Kiedy wykonałem ostatni ruch, a jej twarz znalazła się tak blisko mojej, nie mogłem się powstrzymać i złożyłem pocałunek na jej ustach. Jednocześnie, przenosząc się do krainy erotycznych fantazji. Przyjemny dreszcz przeszył moje ciało, budząc do życia, mojego kumpla, który już od bardzo dawna czeka na tę kobietę. Spodziewałem się, że dostanę w twarz, jednak ciągle byliśmy na scenie. Nawet gdyby chciała to zrobić, wiedziałem, że nie może. Na scenie trzeba być aktorem, nawet gdy jest się wokalistką, czy tancerzem. Zawsze musimy grać, stwarzać pozory.

Anastasia zastygła jak manekin.

Musiałem coś zrobić, by podniosła się i pożegnała z fanami. Zawsze to robiła, więc musiała i tym razem.

 

W myślach karciłem sam siebie, za to, co uczyniłem. Nie miałem pojęcia, że wywoła to u niej taką reakcję. Nadal trzymałem ją w pasie, więc wykonałem gest, który postawił ją do pionu. Podałem mikrofon, który wypadł jej z ręki i szepnąłem jej do ucha, żeby pożegnała się z fanami. Zrobiła to, co jej kazałem. Uratowałem zakończenie jej koncertu, ale byłem pewien, że zamiast wdzięczności należyl się policzek, który Anastasia wymierzyła mi zaraz po tym, jak opuściliśmy scenę.

 

Kiedy zniknęła w swojej garderobie, dotarło do mnie, że zachowałem się jak dupek. Próbowałem trzymać swoje uczucia na wodzy, ale nie wiem, co we mnie wstąpiło, że posunąłem się tak daleko. Przez trzy lata robiłem to, co do mnie należy. Owszem oszukiwałem sam siebie, że Anastasia to tylko ładna dupa, która działa na wszystkich facetów w taki sam sposób. Kobieta biznesu, niezależna i nieosiągalna, której pożąda pół świata. Jednak tylko ja mogę być tak blisko niej, dotykać jej skóry i czuć jej zapach. Patrzeć jak śmieje się, jak wkłada całe swoje serce, nie tylko w koncerty, ale też próby. Jak muzyka jest jej sercem, która wypełnia ją całą i masz wrażenie, że przemawia właśnie do ciebie, poprzez słowa, które śpiewa.

 

Trzeba być głupcem, by się w niej nie zakochać. Ja jestem głupcem, który wiedział, że mu nie wolno, a się zakochał.

 

Rozmawiałem ze Sky o tym, co się wydarzyło, wzruszyła tylko ramionami, radząc mi, że jeżeli liczę na coś więcej, w mojej relacji z Aną mam stosować metodę małych kroków. Dowiedzieć się, dlaczego tak bardzo nie cierpi mężczyzn i pomóc jej w tym. Wydaje się to proste, jednak jest to cholernie trudne, bo jeżeli Ana nie powiedziała Sky, co jej w duszy gra, to mnie – facetowi już w ogóle.

Nie wiem, co tak naprawdę mam robić. Mógłbym zostawić to, tak jest i cieszyć się jej dotykiem, chociaż na scenie, towarzystwem podczas wyjazdów czy tournée.

 

Ale ja chce więcej i będę walczył o to, aż starczy mi sił.

 

Po tym, jak Ana zostawiła mnie na parkingu i odjechała do domu, miałem ochotę wsiąść do swojego auta i pojechać za nią. Nie zrobiłem tego, bo wiem, że byłbym już na straconej linii frontu. Nie zobaczę jej przez cholerne długie cztery tygodnie, które będą dla mnie torturą, bowiem ta piękna dziewczyna śni mi się po nocach, nie pozwalając o sobie zapomnieć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • blaackangel 08.07.2017
    Rozdział poświęcony przemyśleniom zakochanego bohatera... czemu nie, bardzo ciekawie. Czekam na kolejne części :)
  • SamantaLouis 15.07.2017
    Dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania