Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 11

Postanowiłam zmienić zakończenie opowiadania :) Pojawi się jeszcze kilka rozdziałów, mam nadzieje, że się spodobają ;)

 

 

Jadąc do domu, co chwila spogladalem na Julke. Obwiniałem się za to, co się stało. To wszystko moja wina. Zastanawiałem się, czy mam

teraz w ogóle jakiekolwiek szanse na to, żeby być z nią. Chciałem wiedzieć co teraz myśli. Spojrzałem ponownie w jej stronę. Skrzyzowala ręce na piersiach i spuściła głowę w dół.

 

************************

 

Siedzialam w Jego samochodzie ze spuszczona głową. Bałam się spojrzeć mu w oczy. Było mi wstyd jak cholera. Co sobie o mnie pomyślał? Jakaś głupia, niedojrzała nastolatka... Tak właśnie się zachowałam. Teraz na pewno nie będzie mnie chciał, o ile kiedykolwiek miał takie myśli. Teraz do mnie dotarło, że naprawdę mu na mnie zależało. Że się starał a ja uniosłam się dumą i miałam Go gdzieś. Straciłam szansę na spełnienie swoich marzeń.

 

*************************

 

Weszlismy do domu w milczeniu . Julka stanęła na korytarzu, prawdopodobnie nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Poprowadziłem ją do pokoju, wyciągnąłem z szafy koszulkę na przebranie, pokazałem łazienkę i wróciłem ponownie do pokoju.

Będzie problem. Dom, który wynająłem, jest co prawda duży ale ma tylko jeden pokój a w nim tylko jedno łóżko. Trudno. Przespie się na podłodze. Z tą myślą poszedłem do kuchni zrobić Julce gorącą herbatę. Kilka minut później wyszła z łazienki i nieśmiało usiadła w kuchni obok mnie. Podałem jej kubek i wtedy na moment uchwyciłem jej spojrzenie. Szybko jednak odwróciła wzrok i zajęła się herbatą. Siedzielismy w milczeniu przez jakiś czas. Zastanawiałem się, jak zacząć rozmowę, gdy Julka odezwała się pierwsza:

- Idiotka ze mnie. Powinieneś zostawić mnie tam, żebym radziła sobie sama.

- Nie mogłem Cię zostawić bo Cię kocham.

Spojrzała na mnie. Przyglądała mi się przez chwilę, po czym odpowiedziała:

- Po tym wszystkim?

- Nie ważne co było. Liczy się tu i teraz - mówiąc to, przytulilem ją. Nic więcej już nie powiedzieliśmy. To wystarczyło.

Nie wiem ile czasu minęło, gdy zdałem sobie sprawę, że dziewczyna, którą trzymam w ramionach śpi. Ostrożnie wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łóżka. Na szczęście nie obudziła się. Łóżko było na tyle duże, że zmieścilibyśmy się na nim oboje ale nie chciałem żeby czuła się niezręcznie, więc wziąłem poduszkę oraz koc i położyłem się na podłodze.

 

**********************

 

Gdy otworzyłam oczy, za oknem nie było już tak ciemno. Zdałam sobie sprawę, że leże w łóżku Chrisa. Odwróciłam głowę w bok w nadzieji, że On leży obok. Jednak miejsce obok było puste. Przekręciłam się na bok i zobaczyłam, że Chris śpi na podłodze. Wariat. Był na tyle blisko, że mogłam Go dotknąć. Poglaskalam delikatnie jego twarz. Od razu otworzył oczy i uśmiechnął się.

- Czemu śpisz na podłodze?

- Chciałem żeby Ci było wygodnie.

- Chodź do mnie.

Podniósł się i położył obok mnie. Od razu Go przytulilam. Był zimny. Wcale mnie to nie zdziwiło. Podczas gdy ja spalam sobie w cieplutkim łóżku, On marzł na ziemi. Zrobiło mi się trochę glupio i chciałam coś powiedzieć. Zanim jednak zdążyłam zebrać myśli, zasnęłam.

 

**********************

 

Promienie słoneczne zaczęły łaskotac mnie po twarzy. Otworzyłem oczy i zobaczyłem drobną istotke, która tulila się do mnie. Delikatnie ogarnąłem włosy, które spadały jej na twarz. Wtedy się obudziła. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, pocałowała mnie. Nie tak jak za pierwszym razem. Teraz, był to krótki pocałunek w usta. Niemniej jednak, sprawił, że moje serce zabiło szybciej.

Po jakimś czasie poszedłem zrobić śniadanie, każąc zostać Julce w łóżku. Oczywiście nie posłuchała mnie i kilka minut później usłyszałem kroki i weszła do kuchni. Nadal się uśmiechała - to było najważniejsze.

 

**********************

 

Po śniadaniu zdałam sobie sprawę z tego, że nie mam ubrań, w których mogła bym wrócić do domu. Przyszło mi na myśl, że mogę zadzwonić do Maji żeby przywiozła mi je. Tak też zrobiłam.

Po godzinie siostra zjawiła się w domu Chrisa. Pobiegłam się przebrać, zostawiając ich samych. Wiedziałam, że będą rozmawiali o mnie. Nie pomyliłam się. Gdy Wyszłam z łazienki urwali rozmowę ale nie uraziło mnie to. Wiedziałam, że w ostatnich dniach narobiłam im troche kłopotu i że martwili się o mnie.

 

**********************

 

Rozmawiałam z Chrisem, gdy nagle weszła Julka. Urwalismy rozmowę. Wydawało mi się, że sytuacja zrobiła się trochę niezręczna.

- To co? Może wyjdziemy gdzieś we trójkę? - zapytał chłopak patrząc raz na mnie, raz na Julke.

- Wy idźcie sami, nie będę Wam przeszkadzała.

- Daj spokój Maja. Chodź, będzie fajnie - te słowa padły z ust Julki. Trochę się zdziwilam bo wcześniej nie lubiłysmy spędzać ze sobą czasu.

- Skoro nalegacie, to chodźmy - powiedziałam wesoło i wyszlismy.

Dzień był naprawdę udany. Poszlismy na lody, do kina, do parku. Wszyscy zachowywalismy się swobodnie, tak jakbyśmy byli znajomymi od lat. Nie podejrzewałam, że gwiazdy są tak fajnymi osobami. Gdy patrzyłam na moją siostrę i Chrisa, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że pasują do siebie idealnie. Każdy Jego ruch, gest, dotyk był naturalny i niewymuszony. Gdy patrzył na nią, widziałam w tym spojrzeniu miłość i troskę. Strasznie się cieszyłam, że Julka nie dała sobie spokoju ze swoim idolem tak, jak kiedyś jej radziłam. Patrząc na nich, zrozumiałam, że marzenia jednak się spełniają. Nawet te, które wydają się nieprawdopodobne.

Była już dziewiętnasta. Siedzielismy w parku śpiewając piosenki Chrisa. Ja z Julka oczywiście fałszowalysmy ale On śpiewał perfekcyjnie. Nagle zadzwonił mój telefon. To mama. Trochę się przestraszyła, gdy zobaczyła, że nikogo nie ma w domu a na dodatek nie zostawiłysmy żadnej wiadomości, o której wracamy. Powiedzialam, że już idziemy do domu i rozlaczylam się.

Chris odwiózł nas. Wysiadając, zobaczyłam, że On także to robi. No tak, muszą się pożegnać - pomyślałam. Stanęli naprzeciwko siebie lekko się obejmując. Wydawało mi się, że chcą się pocałować tylko wstydza się w mojej obecności.

- Oj całujcie się, już nie patrzę - powiedzialam ze śmiechem, zasłaniając oczy.

Gdy było po wszystkim, Julka klepnela mnie w ramię i odeszłysmy machajac Chrisowi na pożegnanie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Katerina 11.03.2015
    Szkoda że chcesz skończyć, bo opowiadanie jest super. Ale to twoja decyzja. :)
  • BreezyLove 11.03.2015
    Katerina to jeszcze nie koniec :) jak napisałam na początku, będzie jeszcze kilka rozdziałów ;) dziękuje za opinię :)
  • DuŚka ^.^ 12.03.2015
    Muszą być kolejne rozdziały! Bo opowiadania bardzo mi się podobają, czekałam na.nie :) !
  • BreezyLove 12.03.2015
    Miło mi DuŚka :) a kolejny rozdział dodam jutro ;)
  • DuŚka ^.^ 12.03.2015
    Cieszę się! :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania