Dogonić marzenia - Tragiczne zakończenie
Był dwudziesty czerwca. Bardzo późny wieczór.
Andrzej przecieral oczy ze zmęczenia jadąc swoim tirem. Nienawidził tej pracy. Ciągle był daleko od rodziny a przecież miał dwójkę małych dzieci, które Go potrzebowały. Jednak to był jedyny sposób na to, żeby zapewnić byt rodzinie. Jeszcze pare godzin i będzie w domu. Uściska żonę i przytuli swoje maluchy i choć przez chwilę wszystko będzie w porządku.
- Cholerna robota - mruczal pod nosem. Był coraz bardziej śpiący. Jego oczy zamykały się powoli ale po chwili szybko je otwierał. W pewnym momencie gdy powieki opadły, Andrzej nie zdołał unieść ich ponownie. Stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwny pas.
**************
W tym samym momencie gdy Andrzej walczył ze snem z drugiej strony jechało czarne Audi. W środku były dwie osoby. Na siedzeniu pasażera siedziała dziewczyna a z jej oczu płynęły łzy. Kierowca - młody mężczyzna na moment odwrócił wzrok od jezdni i spojrzał na nią ocierając jej łzy.
W następnej sekundzie słychać było tylko ogromny huk.
Tir Andrzeja z całą mocą uderzyl w audi.
Ulice w tym miejscu i o tej porze były zupełnie puste. Ofiary wypadku były zdane jedynie na siebie.
Andrzej zginął od razu. Odłamki szkła były w całym jego ciele.
Młoda para dalej znajdowała się w samochodzie. Z przodu było ogromne wgniecenie a Oni zostali uwięzieni w pojeździe. Siła uderzenia była tak duża, że choć oboje jeszcze oddychali to ich losy i tak już były przesądzone.
Chłopak zdołał złapać zakrwawiona ręką dłoń dziewczyny i wypowiedział magiczne słowa "kocham Cię". Dziewczyna mimo bólu jaki sprawiał jej najdrobniejszy ruch ścisnela Jego dłoń i usmiechnela się. Po tym oboje zamknęli oczy i odeszli z tego świata.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania