Legia Cudzoziemska. Rozdział 11 "Tortury"

Diego wcielił się w strażnika więziennego. W łachmanach i chuście wyglądał jak beduin. Podczas gdy on patrolował cele, Vaas i Joker szukali potrzebnych przedmiotów. Inni więźniowie byli bardzo pomocni, część z nich też służyła w legii. Zorganizowano narady i układano plany ucieczki. Nad ranem naczelnik wezwał straż do siebie. Odprawa była krótka i zrozumiała dla każdego. Więźniów trzeba zmusić do gadania. Do namiotu przesłuchań, w którym Achmed siedział, wszedł właśnie Szrama w towarzystwie dwóch, czarnych drabów. Usadzili go na krześle i przykuli. Rozmowa nie zaliczała się do przyjemnych.

- Co robicie na Bliskim Wschodzie?

- Zrobiliśmy sobie wycieczkę.- zaśmiał się rosjanin.

- Rozumiem. W mundurach Legii?

- Kradzione.

- Przestań kłamać! - zdzielił go w twarz.

- A ty przestań zadawać głupie pytania! - wydarł się Szrama.

Na znak żołnierze zabrali go i przywiązali do słupa w środku obozu. Niezły plac, myślał. Słup stał na złączeniu dwóch, krzyżujących się alej obozu. Nic nie mogło dać cienia więc przywiązany umierał z przegrzania i pragnienia. W tym samym momencie na przesłuchanie zabrano Vaasa i poproszono by "strażnik Diego" mu towarzyszył. Niemca posadzono na metalowym krześle, podłączonym do generatora prądu. Achmed li Sada wyjaśnił reguły. Pada pytanie, słyszy odpowiedź to rozwiążą mu po koleji kończyny. Jeśli odpowiedź jest zła to włoch miał pociągnąć za dźwignię. Rozpoczeli rozmowę.

- Imię?

- Joker.

- Źle.

Diego zamknął oczy i odwrócił wzrok. Bolało go to bardziej niż jego ale cóż, taka była umowa. Nie dać się zdemaskować. Puścił wajchę. Prąd przeszedł po ciele mężczyzny, zmuszając go do rzucania się i skurczu mięśni.

- Drugie. Co tutaj robisz?

Odpowiedziała cisza. Padł znak. Druga seria ładunków i dreszczy przeszła po obu ciałach.

- Trzecie. Jak się tu dostałeś?

- Promem.- zacisnął zęby.

Znaku nie było. Joker mówił prawdę i on o tym wiedział. Rozwiązano mu prawą nogę. Kolejne pytania były już bezpośrednie o ich cel. Na wszystkie odpowiadała cisza. Niemiec był porażony już dwanaście razy. Miał dość. Został wywleczony i przywiązany do słupa obok dowódcy. Następny był Vaas. Wiedzieli, że nic nie powie więc zastosowali nietypowe sposoby rozmowy. Ciało niemca zostało przywiązane do żurawia i opuszczane do głebokiego, cuchnącego dołu starej studni, którą przerobiono na wychodek. Pierwsze pytanie i pierwsza cisza. Zanurzenie do kolan. Drugie pytanie i przekleństwa. Niemiec był już po pas w łajnie. Nie zapowiadało się na rozmowę więc bez dalszych pytań był zsuwany w dół aż po szyję. Smród był nie do wytrzymania, opary mąciły myśli i spowodowały halucynacje. W końcu Szrama, widząc towarzysza złamał się i chciał rozmawiać.

- Rozum wrócił?

- Tak.

- To słucham.

- Przybyliśmy tu niecały miesiąc temu, promem. Ten włoch dołączył niedawno. Dostaliśmy zadanie by chronić ludność Egiptu przed waszymi atakami, gdy zaatakowaliście Kair nakazano nam zlikwidować ciebie i twoich ludzi.

- Wszystko ładnie, pięknie ale jest pewien drobiazg. To nie moje samoloty zbąbardowały miasto.

Cała trójka została ponownie przywiązana i postawiona pod strażą. Udający strażnika Diego został przeniesiony do kuchni. Wszystkich zdziwił fakt, że nikt niezauważył zniknięcia czwartego więźnia.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • artur 07.08.2015
    Dawaj dalej
  • Akwus 07.08.2015
    Póki co najmniej uwag z całej serii :D

    Plus za pomysłowość tortur!

    Minusy za Włocha podszywającego się za beduina, którego nikt nie rozpoznaje nawet wydając mu kolejne polecenia. Drugi za dół z gównem po środku upału stulecia :)
  • Radziwił 07.08.2015
    Tortury jak tortury. Mają być skuteczne.

    I na marginesie. Seria Morgan Black nie będzie kontynuowana z powodu kłopotów z realizacją celu
  • Akwus 07.08.2015
    No właśnie, tortury wcale takie skuteczne nie są, ale to temat na inne opowiadanie :)
  • zaciekawiony 09.08.2015
    " Inni więźniowie byli bardzo pomocni, część z nich też służyła w legii." - a talibowie porywali legionistów, transportowali hen daleko za Arabię w tym celu by...?

    "- Drugie. Co tutaj robisz?
    Odpowiedziała cisza." - no nie dziwię się. Ja też nie wiem co tam kurcze robi Legia Cudzoziemska. Wypadałoby wyjaśnić gdzieś na początku.

    "To nie moje samoloty zbąbardowały miasto." - Moje tylko bombardują, bąbardowaniem zajmuje się ktoś inny.

    "Udający strażnika Diego został przeniesiony do kuchni. Wszystkich zdziwił fakt, że nikt niezauważył zniknięcia czwartego więźnia." - mnie raczej dziwi, że strażnicy nie zauważyli, że jeden strażnik, ich kolega z koszarów zniknął, a na jego miejsce przybył jakiś Włoch, który nie umie po arabsku. No chyba, że chodzili z twarzami obwiązanymi szmatami przez cały czas i nawet się wzajemnie nie znali.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania