Poprzednie częściRazumow

Razumow / koniec /

Przez chwilę, patrzyli na siebie, nagle, dziewczyna, spuściła wzrok, jakby chciała przerwać, czułą medytację

— Dawno, nie było u nas, Griszy, zastanawiam się, co porabia.

— Jak go znam, to niedługo się zjawi — wtrącił Fiodor.

W przedpokoju rozległ się, znajomy głos.

— Jest tam, kto?! — wiem, że tam jesteście, nie ruszę się stąd, dopóki, nie otworzycie, tych cholernych drzwi.

Fiodor spojrzał, na Wasyla.

— Idź, mój drogi, bo nie da nam, spokoju.

Po chwili w salonie zjawił się Grisza.

— Wy dranie, to ja, martwię się o was, szukam sposobu, jakby was tu … a wy?

— Witaj, Griszka — odezwał się Fiodor.

— Witaj — wtrąciła Mira.

Grisza spojrzał na znajomych.

— Znowu zostałem sam jak ten pies.

— Jesteś, naszym przyjacielem — zawołała Mira.

— To mało?— dodał Razumow.

— Ech, co ja bym bez was, zrobił, ale wiesz co?, ale tym razem, kochany Grisza, ma dla was, niespodziankę — odwrócił się, w stronę przedpokoju.

— Katiu — podejdź, proszę.

Do salonu, weszła, elegancko, ubrana kobieta, o błąd włosach.

— No, no — pierwsza, odezwała się, Mira.

— A ja, wychodzę — odezwał się Wasyl, za dużo pięknych kobiet, to źle działa, na serce. Grisza, podszedł do Katii, i objął ja, w pół.

— To moi przyjaciele — prawda, że oryginalni.

— Musimy się, bliżej poznać, a gdzie jest, do tego najodpowiedniejsze miejsce? — zapytała Mira.

— No, jak gdzie — jednocześnie odpowiedzieli, Fiodor z Griszą, tylko w Gwarnej.

 

W mieście panował spory ruch, pomimo kończących się wakacji, pogoda, nie dawała

za wygraną.

Ciasne zabudowania, były, jedynym sprzymierzeńcem spacerowiczów, Fiodor z Mirą, szli nieco w tyle.

— Wiesz, rozmawiałem z ojcem, o otwarciu porad prawnych, obiecał pomóc — zaczął Razumow.

Mira przytuliła się, do Fiodora.

— To, dobry pomysł.

Fiodor spojrzał, na Mirę.

— Mówisz, jak przyszła małżonka.

Dziewczyna zarumieniła się.

— Spokojnie, ten pomysł, bardzo mi się, podoba.

— A, który?— spytał Fiodor.

— Oba, oba — szepnęła Mira.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Wrotycz 09.03.2019
    Przez chwilę patrzyli na siebie, nagle dziewczyna spuściła wzrok, jakby chciała przerwać czułą medytację.

    — Dawno nie było u nas Griszy, zastanawiam się, co porabia.

    — Jak go znam, to niedługo się zjawi — wtrącił Fiodor.

    W przedpokoju rozległ się znajomy głos.

    — Jest tam kto?! Wiem, że tam jesteście, nie ruszę się stąd, dopóki nie otworzycie tych cholernych drzwi.

    Fiodor spojrzał na Wasyla.

    — Idź, mój drogi, bo nie da nam spokoju.

    Po chwili w salonie zjawił się Grisza.

    — Wy dranie, to ja martwię się o was, szukam sposobu, jakby was tu … a wy?

    — Witaj, Griszka — odezwał się Fiodor.

    — Witaj — wtrąciła Mira.

    Grisza spojrzał na znajomych.

    — Znowu zostałem sam jak ten pies.

    — Jesteś naszym przyjacielem — zawołała Mira.

    — To mało?— (dodał) spytał Razumow.

    — Ech, co ja bym bez was zrobił, ale wiesz co? Ale tym razem kochany Grisza ma dla was niespodziankę — odwrócił się w stronę przedpokoju.

    — Katiu — podejdź, proszę.

    Do salonu weszła elegancko ubrana kobieta o blond włosach.

    — No, no — pierwsza odezwała się Mira.

    — A ja wychodzę — odezwał się Wasyl, za dużo pięknych kobiet, to źle działa na serce. Grisza podszedł do Katii i objął ją wpół.

    — To moi przyjaciele, prawda, że oryginalni?

    — Musimy się bliżej poznać, a gdzie jest do tego najodpowiedniejsze miejsce? — zapytała Mira.

    — No, jak gdzie — jednocześnie odpowiedzieli, Fiodor z Griszą -- tylko w Gwarnej.



    W mieście panował spory ruch, pomimo kończących się wakacji. Pogoda nie dawała

    za wygraną.

    Ciasne zabudowania były jedynym sprzymierzeńcem spacerowiczów. Fiodor z Mirą szli nieco w tyle.

    — Wiesz, rozmawiałem z ojcem o otwarciu porad prawnych, obiecał pomóc — zaczął Razumow.

    Mira przytuliła się do Fiodora.

    — To dobry pomysł.

    Fiodor spojrzał na Mirę.

    — Mówisz jak przyszła małżonka.

    Dziewczyna zarumieniła się.

    — Spokojnie, ten pomysł bardzo mi się podoba.

    — A który?— spytał Fiodor.

    — Oba, oba — szepnęła Mira.

    _____________________________________________-
    Ze sto przecinków wycięłam.
    Zawirusowały Cię:)))

    Pozdrawiam, Abi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania