Poprzednie częściDziewczyna Magii 1

Dziewczyna Magii 3

-Na pewno decydujesz się nam pomóc?

-Tak.

-Dobrze. Ale uprzedzam, to będzie trwało dość długo. I musisz najpierw poznać trochę magii.

-Ale jak? Mówiła pani, że po stronie ruchu oporu nie ma żadnych czarownic.

-Jest jedna. Ale ona jest równierz nauczycielką w Konsie, z tamtąd przekazuje nam informacje. Ona nie może czarować po naszej stronie w walkach, ale może cię uczyć.

Szły wzdłuż strumyka, zagłębiając się coraz bardziej w las. W końcu dziwna, drzewiasta kobieta wyprowadziła Agatę na polanę, na środku której znajdowała się budowla. Ściślej mówiąc, ruiny jakiegoś zamku. Agata była prowadzona między labiryntem majestatycznych, porośniętych bluszczem i dziką różą, marmurowych ścian. W końcu trafiły na coś w rodzaju komnaty, ułożonej z kilku fortunnie opartych o siebie ścian i kolumn. Wnętrze było oświetlone zielonkawym światłem lampy, po środku stał kociołek, a pod ścianami znajdowało się kilka słojów i dziwacznych przedmiotów. W koncie pomieszczenia siedziała średniej postury kobieta, zajęta układaniem czegoś w wielkim słoju. Miała na sobie złotawą szatę sięgającą do kolan i długie, skórzane buty na niskim obcasie, a kasztanowe włosy były splecione w długi warkocz. Gdy Agata weszła do środka, kobieta odwróciła się. Duszka leśna która przyprowadziła Agatę szybko wymieniła z nią pare słów i odeszła. Dopiero wtedy czarownica zaczęła zapoznawać się z Agatą.

-Witaj, jestem Amelia. Cieszy mnie wiadomość, że zdecydowałaś się nam pomóc. Od dzisiejszego dnia będę uczyła cię magii. Bardzo chciałabym zrobić ci lekcję zapoznawczą, ale niestety nie mamy na to czasu. Przejdę więc odrazu do pierwszego pytania: Co to jest magia?

-No... to jest chyba taka moc za pomocą której da się czarować, prawda?

-Prawie. Magia to coś więcej. Jej pełna definicja brzmi: Nienaturalna siła zdolna do tworzenia lub niszczenia pochodząca z otoczenia, wnętrza osoby umiejącej używać czarów, lub połączenia składników w określony sposób. I tak magię dzielimy na trzy rodzaje: pierwszy - z otoczenia. To znaczy zwierząt, roślin i zjawisk atmosferycznych. Drugi - z wnętrza osoby. Czyli to co w większości robią czarodzieje, rzucanie zaklęć za pomocą gestów, dźwięków i siły woli. Trzeci - z połączenia składników. To znaczy po prostu dzięki alchemi. Ten trzeci rodzaj nie wymaga specjalnych umiejętności magicznych, a jedynie wiedzy. Dzisiaj zajmiemy się rodzajem drugim, poniewarz to on będzie ci najbardziej potrzebny. Zaczniemy od czegoś prostego.

Czarownica Amelia podeszła do kufra ustawionego pod drzwiami i zaczęła w nim szperać. Po jakimś czasie wyciągnęła z niego kawałek metalu, dwie szklanki i trochę zaschniętej żywicy.

-Najpierw sprubój z zmienianiem temperatury. Sprubój rozgrzać ten metal do czerwoności. No dalej, uda ci się.

Agata wcale nie była taka pewna czy jej się uda. Mimo wszystko usiadła przy kawałku metalu, przybliżyła do niego palec i zaczęła się mocno skupiać. Gdyby później ktoś zapytał się jej ile czasu minęło do zaczerwienienia się metalu odpowiedziałaby, że co najmniej godzina. Była więc bardzo ździwiona, gdy czarodziejka Amelia powiedziała:

-Bardzo dobrze, za pierwszym razem zajęło ci to niecałe pół minuty. Ale musisz popracować nad wykorzystywaniem do tego mocy, bo narazie zużywałaś głównie własną energię, zobacz jaka jesteś spocona. Dobrze, teraz sprubójemy z odkształcaniem. Skup się mocno na tej żywicy.

Tym razem poszło gładko. Żywica w dwie sekundy utwożyła idealną kulkę. Amelia była tym tak zachwycona, że dawała Agacie kolejno do odkształcania jeszcze drewno, kamień i kryształ górski, jednak za każdym razem szło równie gładko. Potem Amelia nalała wody do jednej szklanki i kazała Agacie siłą woli przelać ją do drógiej. To jednak kompletnie jej nie wychodziło. Najpierw przewróciła szklankę, potem połowa płynu znalazła się na podłodze, a jeszcze później Agata straciła kontrolę i wylała wszystko na ścianę. Pod wieczór Amelia stwierdziła, że to normalne że coś się na początku nie udaje i zrobiła Agacie kolację. Potem obie dziewczyny, zmęczne ćwiczeniami, położyły się spać na wyczarowanych posłaniach z mchu i zasnęły gdy tylko zamknęły oczy.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Sisi 08.12.2014
    Super :)
    Czekam na kolejną część
  • Rzeknę tak: Gdybym ja miał tak często pisać opowiadania i to takie jakoś, to już dawno na rynku byłoby mnóstwo bestsellerów mojego autorstwa.
  • Aczkolwiek znalazłem kilka byków :)
  • Pasterz Wilków 09.12.2014
    uwielbiam uniwersum Harrego i cieszę się z twojej twórczości. Jeśli wyeliminujesz błędy każde twoje opowiadanie spokojnie zasłuży na 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania