Poprzednie częściDysonans: Ciemna materia cz.1

Dysonans: Ciemna materia cz.8

Aris wysiadł ze statku na lądowisku na dachu ogromnego magazynu i ruszył w kierunku szklanej kopuły. Po Pierwszej Wojnie stolica została przeniesiona z Edenu na Notos. Aris zupełnie tego nie rozumiał. „Przecież od zawsze wiadomo, że Eden liczy mniej mieszkańców i ma mniejszą powierzchnię,ale jest o wiele bardziej cywilizowany. Lądy planety Notos są w 90% zabudowane nowoczesnymi budynkami, co daje więcej miejsc pracy, ale rząd Edenu stawia również na ekologię, nie tylko na postęp techniczny. Co za tym idzie jest…”

–Skąd pan jest? –Zapytał ochroniarz przy drzwiach wyrywając Arisa z zadumy.

–Planeta Eden, sektor 3, przedstawiciel firmy BioTech. –Wyrecytował.

–Pana numer to 251, proszę się udać we wskazane miejsce. –Powiedział ochroniarz wręczając Arisowi kartę z numerem.

„643 planety należące do Unii, po około 10 przedstawicieli rządu i największych korporacji, co daje jakieś…” –Obliczał w myślach, kiedy zauważył, że musi odnaleźć swoje miejsce.

Aris wszedł głównym wejściem do sali w kształcie półkuli. Nad każdym miejscem siedzącym wyświetlone były hologramy z numerami. Szybko odnalazł swoje miejsce i przyłożył kartę do czytnika. Kątem oka zauważył znajomą postać. „Aton? A jego po co tu ściągnęli? Żeby znowu snuł swoje domysły i teorie? Ledwie udało mi się przekonać Unię żeby nie stosowali jego cudownego wynalazku podczas Drugiej Wojny. Ciekawe, co tym razem wymyślił. Pranie mózgów na zamówienie?” Nie miał czasu na dalsze domysły, ponieważ na jego wyświetlaczu pojawił się napis: Rozpoczęcie konferencji w sprawie zastosowania Projektu SynthBreed przeciwko Sojuszowi Układów Niezależnych.

„Mogłem się domyślić. Jednak znowu uruchomili ten przeklęty projekt” –Zdenerwował się Aris.

Na środku sali stało kilka osób w eleganckich strojach. Rozpoczęli powitalne przemówienie, na które Aris nawet nie zwrócił uwagi. Myślał tylko, jakich argumentów użyć, żeby przekonać Unię do ponownego odrzucenia projektu w celach militarnych.

–Na początku chciałbym wyjaśnić nowo przybyłym, czym jest Projekt SynthBreed. –Powiedział Aton, kiedy jego obraz wyświetlił się na trójwymiarowym ekranie na środku sali. –Kilkanaście lat temu odkryłem, że jeśli podłączymy to małe urządzenie do mózgu, możemy komunikować się z danymi osobami na odległość za pomocą myśli, a także przesyłać bezpośrednio do mózgu obrazy i plany, dzięki czemu moglibyśmy prowadzić skoordynowane operacje szybciej i bardziej efektownie.

„Tak, jasne, komunikacja. Powiedz od razu, że chcecie stworzyć mechaniczne zombie, i to dla własnych korzyści” –Pomyślał Aris i zgłosił sprzeciw:

–Nie zgadzam się, SynthBreed wcale nie ma służyć do komunikacji, radziłbym sprawdzić, czy wszystkie badania tam prowadzone są legalne.

–Jaki ma pan dowód? –Zapytał przewodniczący.

–Pracowałem razem z Atonem nad tym projektem. Kiedy uznałem, że niektóre z zastosowań mogą być zagrożeniem, zgłosiłem to do was. Moim zdaniem BioTech to tylko przykrywka dla o wiele bardziej niebezpiecznego mechanizmu.

–Skąd może pan to wiedzieć? Jest pan pozbawiony dostępu do danych powyżej poziomu 2. A my pracujemy na najwyższym, 5 poziomie. –Zauważył Aton.

–Właśnie dlatego, że tak mało osób jest wtajemniczonych, praktycznie nikt nie ma nad wami kontroli!

Pojedynek Arisa i Atona przerwał delegat z planety Elysium II.

–Przeciwko nam jest ponad 400 systemów, a to szacowana liczba jedynie tych, którzy ujawnili swoją niechęć. Jeśli nie uruchomimy Projektu SynthBreed na czas, może okazać się za późno.

–Tym bardziej, że 87% członków armii pozytywnie rozpatrzyło wniosek o użyciu urządzeń na własnych organizmach. –Wtrącił przedstawiciel Armii Rządowej.

Zanim sytuacja wymknęła się spod kontroli zarządzono przerwę.Kilka minut po wyjściu na korytarz Aris znalazł Atona rozmawiającego z kimś przez komunikator.

–Musimy pogadać. –Powiedział Aris łapiąc Atona za ramię i prowadząc za filar podtrzymujący budynek.

–Tym razem Unia nie chce ciebie słuchać? –Spytał Aton.

–Słuchaj, gdyby to dotyczyło tylko nas dwóch, rozwiązałbym problem po cichu, ale teraz ważą się losy setek planet, i zrobię wszystko, żeby znowu uznali SynthBreed za zagrożenie!

–Większe zagrożenie niż Niezależni?

–Niezależni nie będą ci wiercić dziury w mózgu, żeby wsadzić tam jakąś maszynę, która zamieni cię w chodzącą broń.

Rozmowę przerwał komunikat o kontynuacji obrad i wszyscy musieli powrócić do Sali.

Po desperackich próbach przekonania Unii o słuszności swoich spostrzeżeń, Aris uzyskał ledwie dwudziestoprocentowe poparcie, ale wiele osób wstrzymało się od głosu, więc dalsza dyskusja została przeniesiona na następny dzień.

Aris do późnej nocy porządkował ważne rzeczy na LiqBoardzie. Kiedy skończył, wyłączył urządzenie. Zobaczył swoje odbicie na czarnym ekranie. Nagle nad jego okiem pojawił się czerwony punkt wskaźnika laserowego. To była ostania rzecz, jaką w życiu widział. Gdyby wcześniej popatrzył w stronę okna, może zauważyłby snajpera ukrytego za stertą śmieci na dachu sąsiedniego budynku.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Paradise 09.05.2017
    O jaa tego się nie spodziewałam.. morderstwo no nieźle i kolejne podobieństwo do moich xD ale nie będę Cię tu zanudzać, będziesz mieć ochotę to wpadniesz i się przekonasz :D zostawiam 5 i czekam na kolejny rozdział :)
  • Serio podobne? Jakby co,nie miałam zamiaru niczego odgapiać
  • Paradise 10.05.2017
    jeśli chodzi o wątek jedynie :D nie martw się, nie chodziło mi to, że coś odgapiłaś czy coś :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania