Prawo do wolności część 4
Drogi pamiętniczku
Obudziłam się o drugiej w nocy. W pierwszej chwili nie wiedziałam, co się stało, ale po chwili uświadomiłam sobie, że nadal jestem w ubraniu. Przypomniałam sobie, że śpiewałam piosenkę Mikołajkowi, a potem przyszłam do pokoju i najzwyczajniej w świecie zasnęłam. Powoli podniosłam się i usiadłam na łóżku. Musiałam odczekać parę chwil, aby wstać. Zawsze, kiedy wykonuję gwałtowne ruchy przy wstawaniu, kręci mi się w głowie, tak już jest od dwóch lat. Wiem, że to nic poważnego, choć czasem jest to uciążliwe, ale to tylko uraz po okropnym wydarzeniu. Dlaczego to robię? Dlaczego wciąż to rozpamiętuję? Muszę przestać. Wstaję. W moim oknie widać blask księżyca. Taki widok jest kojący. Przebieram się w pidżamę i siadam na parapecie. Obserwacja świata zewnętrznego jest moim ulubionym zajęciem. Zawsze można zobaczyć coś nowego. Choć na moim osiedlu jest już cicho, to światła ulicznych lamp nadal się palą. Lubię wsłuchiwać się w ciszę panującą w naszym domu. Chciałabym, żeby było tak zawsze.
Niedzielę zawsze poświęcam Panu Bogu. Od małego zostałam nauczona, że należy chodzić do kościoła. Dzięki mojemu tacie należę również do chórku kościelnego.
Tak więc dziś udałam się samotnie na mszę do mojego kościoła. Gdy wychodziłam, Mikołaj i rodzice jeszcze spali. Mama u siebie w sypialni, a ojciec w pokoju gościnnym na dole. Od pewnego czasu takie sytuacje pojawiały się coraz częściej, a awantura zakończona interwencją policji jeszcze bardziej wszystko zaostrzyła. Zapomnieli o naszej coniedzielnej tradycji.
Na szczęście mam blisko do kościoła i nie muszę się tułać autobusami. Co niedzielę proszę o wybaczenie, będę miała wyrzuty sumienia do końca życia, ale czasu już nie cofnę. Fizycznie czuję się z tym dobrze, ale wiem, że dziura pozostanie w mojej psychice. Choć wiem, że to, co zrobiłam, jest sprzeczne z moją religią, jednak czuję, że postąpiłam słusznie. Nie! Ja po prostu nie miałam wyboru.
Niestety po mszy musiałam odbyć rozmowę z księdzem. Nie była ona zbyt przyjemna. Dlatego też w drodze powrotnej wstąpiłam do sklepu osiedlowego. Musiałam kupić sobie coś słodkiego na poprawienie humoru. Potem wróciłam do domu.
Już od wejścia poczułam zapach smażonych schabowych. Ucieszyłam się, że w końcu zjemy razem obiad. A może wszystko wróci do normy.
- Już wróciłaś? – zapytała mama. Właśnie nakrywała do stołu, przy którym siedział Miki.
- Tak – odpowiedziałam, zdejmując buty w korytarzu.
- Jak było w kościele? - usłyszałam pytanie, będąc już w kuchni. Usiadłam na krześle, bo mama nakładała na mój talerz ziemniaki.
- Ksiądz pytał, czemu was nie było. Nie widział was już od dwóch tygodni. Wspomniał również że doszły go słuchy, że była u nas policja. Zaniepokoił się tą informacją. I w związku z tym chciał się wybrać do nas z wizytą. - Myślę, że gdyby ksiądz zajmował się tak każdą rodziną, to nie miałby czasu odprawiać mszy. Ale że mój dziadek, ojciec mojego ojca, był kiedyś kościelnym, ksiądz czuje się w obowiązku czuwać nad naszą rodziną.
- I co powiedziałaś? - w głosie mamy zauważyłam niechęć informowania kogokolwiek o naszym życiu.
- Obiecałam, że w następnym tygodniu pojawimy się wszyscy i wizyta nie jest potrzebna. Choć nie wiem, czy przekonałam go. Raczej radzę przygotować się na wizytę.
- No dobrze. Bierzcie się do jedzenia, bo wszystko wystygnie. - Ponagliła nas mama.
- A gdzie jest tato? - zapytał Mikołaj.
Komentarze (19)
Ściskam mocno i czekam na kolejną odsłonę.
5
Korzystam puki mam luzy w szkole.
Sugestie:
*Delikatnie podniosłam się - Powoli podniosłam się
*awantura z udziałem policji - awantura zakończona interwencją policji
*to czuję - jednak czuję (blisko powtórzenie "to")
*pytał czemu, was - pytał, czemu was
* tą informacją. I w związku - tą informacją i w związku (w wypowiedziach można pisać tak, jak ludzie mówią, bez zwracania uwagi na styl, ale jednak zgrzyta. Chyba że tak chcesz zostawić).
PS. Jeżeli to naprawdę miałby być pamiętnik, to pierwszy raz spotkałbym się z dialogami :) Do tej pory znałem formę zapisu wypowiedzi, np. "Mama powiedziała, że... Dlatego odpowiedziałam...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania