Szorty poranne #11 - Marysie cyberświata

Z bólem głowy pisane, ale jest. Biegać nie ma co, świat za piękny na bieganie, trza opisywać! :)

 

__________________________________________________________

 

Marysia udostępniła selfie. Sto dwadzieścia lajków, szesnaście komentarzy. Och śliczna, och piękna, och te oczy, och ta cera, och ta buzia, cycki spod dekoltu wystające, robione gdzieś na zamówienie za dziesięć kafli, och te oczy (oczy?), ten cytat nad zdjęciem, te filtry w photoshopie, te efekt specjalne, ten fotomontaż cały, a że do fapfolderu, a że bywało lepiej, że moja miłości (still better love story than Twilight), a buziaczki, a rzygam tęczą. Marysia oczywiście otagowana, tagów mnóstwo, tagów więcej niż kwiatów w wazonie, mniej niż fuckbuddies (popularność wprost proporcjonalna...). Patrzę na tagi.

 

sexi

bjutiful

brałbym

selfie

attentionwhore

girlnextdoor

inteligenta

liberalna

wyzwolona

otwarta

hatersgonnahate

kochamzwierzęta

 

Psychologia internetowa, osobowości w hasłach. Otagowana, znaczy istnieje. Znaczy osoba. Współczesna, -ing, człowiek 2.0. Marysia celebrytka. Ale wcale nie taka piękna.

Przewijam tablicę.

Lekarstwo na raka.

Dziesięć lajków, dwa komentarze. Who cares, w Polsce NFZ zabroni. Ot, nicponie, darwiniści i politycy. A może to lekarz? Brak profilowego, ciężko stwierdzić. Ale otagowany, ergo człowiek. Tag: nie ufać, brak profilowego. No shit, Sherlock.

(Przewijanie)

Selfie, selfie, selfie, Tomek, Paulina, Jagoda. Film z kotami, wpis z bloga, wpis wyborczy, komentarze, o, huśtawka polityczna bujnęła się z jednej strony na drugą, tutaj jest na albo-albo, ludzie widzą tylko albo-albo, nie widzą, że życie się stopniuje, jedzą pączki tylko z dwóch stron, omijają nadzienie (#antydemokrata). Fanpejdże, beztalencia i talencia rozlewają krew na internetowe posty, wiersze koniecznie poezja, poezja niekoniecznie wiersze, prozy nikt nie wstawia, prozy nikt dzisiaj nie czyta bez urządzenia do czytania prozy (retro: książka, czasopismo, magazyn literacki), i znów obrazki, ale nie selfie, obrazki z cytatami, Abraham Lincoln: nie ufaj wszystkiemu, co czytasz w internecie, komentarze: dobrze gadać, polać mu, mądry chłop - załamka, chwilowa rehabilitacja, wiara w ludzkość zachwiana, wracamy do tablicy, memy, gify, hashtagi, tagi, lajki, wszędzie lajki, wszyscy cię lubią.

Celebrytyzm w pigułce – poczuj się przez chwilę sławny. Przepis na celebrytyzm: selfie, blog, zero prywatności, traktowanie własnego zdania jako jedynego słusznego.

Żadnego albo-albo, w masie nic się nie stopniuje. Prawica albo lewica, tak albo nie. Albo albo. Mówili, że milczenie jest złotem – w internecie sami alergicy. Na złoto, a jakże.

Przesadzam?

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • KarolaKorman 28.04.2016
    Chyba nie przesadzasz 5 :)
  • TeodorMaj 28.04.2016
    "Celebrytyzm w pigułce – poczuj się przez chwilę sławny. Przepis na celebrytyzm: selfie, blog, zero prywatności, traktowanie własnego zdania jako jedynego słusznego.

    Żadnego albo-albo, w masie nic się nie stopniuje. Prawica albo lewica, tak albo nie. Albo albo. Mówili, że milczenie jest złotem – w internecie sami alergicy. Na złoto, a jakże.

    Przesadzam?"

    Nie przesadzasz. Tekst absolutnie genialny! :D 5
  • Ginny 28.04.2016
    Nie przesadzasz XD 5, jak zwykle :D
  • Podoba mi się określenie psychologia internetowa i to jak prawdziwe ono jest. W prawdziwym życiu nieraz ciężko dostrzec prawdziwą twarz człowieka, jednak internet na wszystko ma radę - wysnuwanie o kimś wniosków, tworzenie jego obrazu na podstawie kilku zdań, zdjęcia, opisu, czegokolwiek. Mądrze napisane!
  • alfonsyna 28.04.2016
    Nie przesadzasz, tak wygląda teraz życie - czy tego chcemy, czy nie i nie ma w tym nic wesołego. 5 :)
  • Lucinda 28.04.2016
    Widzę, że póki co dobrze Ci idzie nie bieganie :D Często zaglądam do tych szortów, ale jeszcze żadnego, jeśli dobrze pamiętam, nie skomentowałam, bo zazwyczaj czytałam na przerwie w szkole :D Tym razem wieczorem, więc mogę też coś napisać. Nie można nie zgodzić się z tym, co opisałeś w tekście. To smutne, że właśnie tak wygląda prawda. Nie potrafię zrozumieć tego gonienia za popularnością, pozbawiania się za nią prywatności i tak naprawdę siebie, starając się o cudzą aprobatę. Takie osoby tracą swoją indywidualność, porzucając to, co jest niemodne, bo przecież to wstyd. Bardzo dobrze przedstawiłeś ten temat w tekście. Zostawiam 5. Tylko jeszcze w jednym słowie brakowało literki: ,,te efekt(y) specjalne". To tyle ode mnie :)
  • Shiroi Ōkami 30.04.2016
    "still better love story than Twilight" ~ Umarłam XD
    Nie nie przesadzasz. Załamują mnie czasami ludzie w internecie, wszyscy się wymądrzają, ostatnio nawet widziałam dyskusję o kotach, gdzie każdy robił z siebie lekarza weterynarii, ale pośmiać się przynajmniej można, choć to tragiczne, że nabijamy się z co niektórych osób, jak wspomniani "lekarze wet.", plastiki, dresy, itd. a najgorsze jest to, że dresami i plastikami są coraz częściej dzieci z podstawówki chcące zaistnieć, za moich czasów było lepiej :/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania