Szorty poranne #4 - Jeszcze jeden punkt widzenia

Kłamali mówiąc, że kosmos jest w większości pusty. Że gigantyczny bezkres przestrzeni przetkany migoczącymi pinezkami gwiazd, dywanem mgławic i planetami jest martwy. W gruncie rzeczy wszechświat był niczym dzieło sztuki stworzone przez umysł odbity w krzywym zwierciadle, spaczony przez własny geniusz tańczący na granicy zatracenia. Znaczna część widowni po prostu nie potrafiła dostrzec tego, co połyskuje pod powierzchnią, bała się odpowiedzialności sięgnięcia głębiej. Widzieli pustkę, naukowo nazwaną próżnią. Mniejszość posiadająca w sobie tę boską cząstkę, dojrzała na wskroś przenikający kosmos oddech stwórcy, nici kreacji rozproszone w otchłani, które szybko umykały spłoszone i nieśmiałe. Nadzieja, że jednak istnieje jakaś siła wyższa, po prostu jeszcze nie odnaleziona.

Obie strony nie znalazły Boga. Ci pierwsi, zwani potocznie „Pustymi”, ostatecznie zanegowali istnienie wszelkiej siły potężniejszej niż prawa fizyki kształtujące rzeczywistość. Ich przeciwnicy ruszyli między gwiazdy, wyśledzić skrytego kreacjonistę.

I wymierali rozczarowaniem.

 

Gwałtowny błysk uderzał w oczy. Jedna z pinezek, jaśniejąca już od jakiegoś czasu, eksplodowała i zgasła, niknąc w ciemnościach. Gwiazda umarła.

Czy gwiazdy trafiają do piekła? Albo nieba?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • TeodorMaj 18.04.2016
    Jak zawsze dobry tekst. 5.
  • KarolaKorman 18.04.2016
    Dobre pytanie na koniec, 5 :)
  • Shiroi Ōkami 18.04.2016
    Moje dwa ulubione fragmenty:
    "W gruncie rzeczy wszechświat był niczym dzieło sztuki stworzone przez umysł odbity w krzywym zwierciadle, spaczony przez własny geniusz tańczący na granicy zatracenia."
    " Czy gwiazdy trafiają do piekła? Albo nieba?"
    Inaczej skomentować nie potrafię, świetne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania