Wieeersz <*> Zwyczajność
sypiesz cukier do koszyczka
prosto na stół
zapomniałeś włożyć szklanki
wkładasz
wrzucasz białe kryształki
na uprzednio naćpaną kawę
trochę jakby bratnia dusza
ruszasz z łazienki do przedpokoju
stare kapcie znają drogę
na wypadek gdybyś zasnął
ale końmi nie są
widzisz gazówkę
stoi w kącie przy niewyniesionych śmieciach
tak z tobą jest
często zapominasz
skoro wiesz gdzie stoi
to możesz czajnik postawić
wody nalać i niewidoczny kamień
tym razem jesteś cwany
nalewasz wody do wewnątrz
nie przypalisz dna
okopcony nieładnie wygląda
to nie kaganek
myślisz sobie
musisz czyścić papierem ściernym
stawiasz na ogniotrwałych rajdach
pstrykasz do upadłego
na pół zepsutym zapalaczem
wyzwalasz iskrę
gigla się z gazem
pod srebrnym baldachimem
drgający błękitny kwiat
pieści gorącą klaustrofobią
strukturę dna czajnika
jesteś zwycięzcą w walce o ogień
w twojej jaskini
żółta miska
stoi na krawędzi
górnej części szafki
trochę jak ty raz po raz lub często
gdy potrącisz drzwiczkami
to może zlecieć
prosto na głowę
może to i dobrze
zaczniesz po ludzku myśleć
nie zleciała
a zatem nie pozostaje ci nic innego
jak być nadal sobą
*
sypiesz cukier
w migdałowy koszyczek
prosto na stół
zapomniałeś włożyć
błękitnej szklanki...
Komentarze (4)
Miłego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania