Poprzednie częściDrabble - Na zawsze

Drabble - S-tłamszony (Plus, wersja zmodyfikowana)

Nie ma...

 

*

 

– Nie masz...

 

*

 

Bił ją z całych sił. Ba! Co tam bił, tłukł. Po twarzy, brzuchu, po całym ciele. Ze złamanego nosa tryskała krew, płynęła z ust, szkarłatną strugą. Niegdyś piękną urodę pokryły fiolet i czerń. Wcześniej błagała, wierzgała, walczyła...

Nic to. Nie miała już sił.

A on?

Nie, żeby jakoś specjalnie mu się to podobało, żeby czuł ekscytacje, podniecenie. Po prostu taką miał „procedurę”. Zgodnie z nią, gdy odpowiednio już ją skatował, podszedł i płynnym ruchem obu dłoni...

 

urwał je...

 

*

 

– No, na co czekasz?! – spytała wściekła.

– Ale, ale tak nie można.

– Co zawsze powtarzam?!

 

*

 

– Nie mam.

 

*

 

króliczych uszu.

 

[Po wielu głosach w komentarzach, postanowiłem dodać wersję zmodyfikowaną oryginalnego tekstu]

 

***

 

– Nie masz...

 

*

 

Bił ją z całych sił. Ba! Co tam bił, tłukł. Po twarzy, brzuchu, po całym ciele. Ze złamanego nosa tryskała krew, płynęła z ust, szkarłatną strugą. Niegdyś piękną urodę pokryły fiolet i czerń. Wcześniej błagała, wierzgała, walczyła...

Nic to. Nie miała już sił.

A on?

Nie, żeby jakoś specjalnie mu się to podobało, żeby czuł ekscytacje, podniecenie. Po prostu taką miał „procedurę”. Zgodnie z nią, gdy odpowiednio już ją skatował, podszedł i płynnym ruchem obu dłoni...

 

urwał je...

 

*

 

– No, na co czekasz?! – spytała wściekła. - Łap tego królika.

– Ale... ale mamo, tak nie można.

– Co zawsze powtarzam?!

 

*

 

– Nie mam.

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (144)

  • laura123 22.11.2020
    Te krolicze uszy stworzyły groteskę.
  • Shogun 23.11.2020
    No cóż, różnie można odbierać.
    Dziękuję za pochylenie się nad tekstem :)
  • laura123 26.11.2020
    Shogun weź coś napisz wreszcie z pazurem, a nie cały czas takie koszalki - opalki...
  • Shogun 26.11.2020
    laura123 ano, może kiedyś się uda :) Dziękuję za radę :)
  • laura123 26.11.2020
    Shogun dlaczego nie bronisz swojego tekstu?
  • Johnny2x4 26.11.2020
    laura123 A musi go bronić? Napisałaś już swoje wspaniałe zdanie, więc czas iść. :P
  • Shogun 26.11.2020
    laura123 a czy on sam się nie broni? Po prostu ten konkretny nie był nastawiony na pazur. Nie ma szokować, wbijać w fotel, lecz zastanawiać.
  • laura123 26.11.2020
    Johnny2x4 nie irytuj się, nie ma powodu.
  • Johnny2x4 26.11.2020
    laura123 Daleko mi do irytacji :P
  • laura123 26.11.2020
    Shogun nie broni się, Ty też go nie bronisz...
  • Johnny2x4 26.11.2020
    laura123 To Twoje zdanie :P
  • Shogun 26.11.2020
    laura123 no widzisz, ja uważam, że się broni, Ty uważasz, że się nie broni, bywa i tak. A co mam bronić? Napisałem wyżej co miał na celu, iż nie miał mieć pazura. Kwestia celu.
  • laura123 26.11.2020
    Shogun jak się broni, kiedy nikt nie wie, o co Autorowi chodzilo. To tak jakbym napisala wiersz, a nikt nie potrafi zinterpretowac. To sygnał, ze coś nie tak.
    Tobie wszyscy sygnalizowali, ale miałeś to gdzies. Widocznie dla siebie tylko piszesz.
  • Shogun 26.11.2020
    laura123 za szybko i zbyt pochopnie oceniasz, niestety. Masz rację, piszę dla siebie, ale dla ludzi również. Cóż, nie lubię mieć wszystkiego podanego na "tacy". Lubię pomyśleć i lubię, jak ludzie myślą, czytając moje teksty.
    Wiesz, to nie jest tak, że nikt "tutaj" nic nie znajdzie. Jak napiszę "prościej" to zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że za "prosto". Jak napiszę bardziej skomplikowanie, to zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że za skomplikowanie. Tak to działa.
    Lubię niejednoznaczne teksty, zwłaszcza w krótkich formach i widzieć jak każdy z czytelników rozumie na swój sposób ten sam tekst. Widzi w nim coś innego.
    Bo uważam, że to piękne.
    Taka moja "mała" filozofia :)
  • laura123 26.11.2020
    Rób co chcesz, ja tylko wyrazilam moją własną czytelnicza opinię.
    Tekst powinien zastanawiać, dobrze kiedy w czytelniku zostaje, ale kiedy nikt go nie rozumie poza Autorem, to dobrze nie jest.
    Pozdrawiam.
  • Shogun 26.11.2020
    laura123 i bardzo dobrze, masz do tego prawo.
    Również pozdrawiam.
  • Onyx 23.11.2020
    Chyba wystarczy, że powiem: zacnie ;)
  • Shogun 23.11.2020
    Więc, chyba wystarczy, że powiem:
    Dziękuję :)
  • Wrotycz 23.11.2020
    Technika wymuszająca wielokrotne czytanie, mam na myśli szukanie dopełnień po wielokropkach.
    Tytuł i królicze uszy w poincie oraz beznamiętny rytuał bicia kobiety, która wręcz czeka na to... hm.
    Seks tłamszony? - uszy atrybut frywolnego ubioru.
    Strach tłamszony? - królik (zając) symbol tchórzliwości.

    Nie potrafię się zdecydować.
    Zatrzymało Twoje drabble, pozdrawiam:)
  • Shogun 23.11.2020
    Ano nie wiem, nie wiem. Różnie może być.
    Nic zdradzał nie będę ;)
    Miło, że mimo wszystko "zatrzymało" :)
    Również pozdrawiam :)
  • Anonim 23.11.2020
    W ząb tego nie rozumiem. Królicze uszy z niczym mi się nie kojarzą, może z nasłuchiwaniem. Ale to znów nijak mi się kojarzy z przemocą. Przykro mi.

    Pozdrawiam.
  • Shogun 23.11.2020
    Rozumiem. Ano, czasem bywa i tak.
    Mimo to dziękuję za słowa :)

    Również pozdrawiam :)
  • Szpilka 23.11.2020
    Przypomniał mi się Brunner i jego - nie, no nie mogę patrzeć na bitego człowieka, nie mogę! Jeżeli bije ktoś inny.

    Królicze uszy jako atrybut seksualnych usług? Ponoć wyszło na jaw, że Hefner to stręczyciel, a droga do kariery prowadziła tylko przez jego łóżko, skąd my to znamy?

    Drabble niejednoznaczne, zaciekawiły ?
  • Shogun 23.11.2020
    O, ciekawe, ciekawe skojarzenie.

    Ciekawa interpretacja, ale nie wiem, nic nie zdradzę ;)

    Cieszę się, że zaciekawiły :)
  • Pan Buczybór 23.11.2020
    Nawet niezłe, ale niebezpiecznie blisko przekombinowania
  • Shogun 23.11.2020
    Dobrze, że mimo wszystko ostatecznie nie przekombinowane.
    Dzięki za spojrzenie :)
  • Bajkopisarz 23.11.2020
    Tak jak zwykle mam jakiś pomysł na interpretację, albo na własne spojrzenie, zupełnie niezgodne z wizja autora, tak w tym przypadku nie mam niestety bladego pojęcia o co chodzi. I nawet jakieś dalsze echa mi się nie obijają o uszy, ani o własne ani o królicze. Przykro mi, poległem w całkowitym niezrozumieniu.
  • Shogun 23.11.2020
    Kurczę, to niedobrze, niedobrze. Jak już Bajkopisarz nie wie co powiedzieć, to zdecydowanie, coś tu jest nie tak.
    Hmm, może rzeczywiście nazbyt ukryłem sens lub zostawiłem zbyt wiele w domyśle, choć przyznam szczerze, że nie lubię narzucać jednego "kierunku", a już zwłaszcza w tak krótkich formach.
    Kurcze, ciężko będzie cokolwiek tutaj zmienić, gdyż jest wszystko co chciałem, co być powinno.
    No nie wiem, będę musiał nad tym pomyśleć.
  • Kocwiaczek 23.11.2020
    Podchodzę do tekstu już któryś raz i również nie wiem jak go zinterpretować. Królicze uszy mogą być jednak alegorią daru płodności. W tym znaczeniu tekst mógłby odnosić się do perwersji i chęci wskrzeszenia tego daru u kobiety – uciąć uszy/zerwać wisienkę. Skoro dla niego była to "procedura", a ona namawiała do "więcej", pomimo braku sił, to tylko to dla mnie może być tropem dla króliczka wskakującego do tego łoża. Cały tekst odnosiłby się wówczas do innego bólu. Pewnie to nietrafiony strzał, więc muszę przyznać, że ćwieki został dobrze zabity.
  • Kocwiaczek 23.11.2020
    Ćwiek*
  • Shogun 23.11.2020
    Kurcze, coraz bardziej przekonuję się do tego, że chyba przesadziłem.
    Cóż, cieszę się, iż zdołałaś cokolwiek powiedzieć.
    Szczerze nie chcę nic mówić, rozwiewać wątpliwości, bo to tylko zepsułoby efekt.
    Nie spodziewałem się, że tekst będzie tak "trudny", choć to nietrafione słowo, powinienem powiedzieć "dziwny", przez co skomplikowany w "jakimkolwiek" odbiorze.
    Cóż, powinienem coś z tym zrobić, ale jak już wspominałem w komentarzu do Bajko, trudno by było, bo jest tu wszystko co chciałem zamieścić.
    Ano, ćwieka zabiłem chyba, aż za bardzo.
  • Józef Kemilk 23.11.2020
    Królicze uszy pewnie z playboja. Czyli nie jest króliczkiem playboya. Jak nie jest, to może być obita, całkiem możliwe, że jej się podoba, a to oznacza sadomasochizm.
    Pewnie jeszcze o co innego chodziło, ale trzeba było coś wymyślić.
    "ekscytacja" chyba ogonek zgubiłeś.
  • Shogun 23.11.2020
    Kto wie? Kto wie? Bardzo ciekawa interpretacja :)
    O proszę, dziękuję za czujne oko :)
  • Pasja 23.11.2020
    Sam tytuł jest na czasie S jak symbol błyskawicy i dodatek tłamszony. Ciekawy zapis i zastanawiający środkowy fragment katowania kogoś… kobiety?
    Wcześniej błagała, wierzgała, walczyła… czyli bez przyzwolenia? Błagała - o co?. Wierzgała - nogami? Walczyła - z kim? Z systemem czy z chorym umysłem?
    a kiedy nie miała siły to on podszedł?… czyli nie był blisko niej… i urwał je… uszy? Zgodnie z procedurą. A ona do tego wszystkiego pozostała wściekła i jakby czekała dalszego ciągu.
    Czyżby ostre fantazje erotyczne sado macho?
    Królicze uszy są jednak bardzo uroczym rekwizytem do przebierania się za królika, ale też są oznaką dobrego słuchu. Są też przysmakiem do żucia dla psów.
    Dałeś do myślenia, ale kompletnie nie rozumiem tej kombinacji.
    Pozdrawiam
  • Shogun 23.11.2020
    O kurcze, chyba najciekawsza interpretacja jak do tej pory. Nie powiem, wręcz intrygująca.
    Dużo pytań, pozwól, że zostawię bez odpowiedzi, aby nie niszczyć Twojej pierwszej myśli.
    Ciesze się, że dałem do myślenia lecz po raz kolejny widzę, że zbyt wiele zostawiłem niedopowiedzeń.
    Cóż, będę musiał nad tym pomyśleć :)
    Dziękuję za dogłębne pochylenie się nad tekstem i intrygujący komentarz.
    Również pozdrawiam :)
  • 00.00 24.11.2020
    Jest zwrot, że zabrał, słuch? Dziwne to okrutnie. Słuch królików jest bardziej wyostrzony od oczu, pomimo, że są duże niewiele widzą na dłuższy dystans.
    Tym sposobem, że jednak ona odpowiada, nie do końca zgodne, chociaż zawsze jest to samo pytanie.
    Nie rozumiem zaskoczenia, że tak nie wolno. Nie sądzę, żeby masochiści dopuszczali się aż takich dotkliwych torur, chociaż może tak jest.
    Trop się rozmywa, niestety. Wspominałam już że zakończenie jest tym co stanowi ten gatunek, ale jak widzę uparcie robisz po swojemu. ?
  • Shogun 24.11.2020
    To prawda.
    Cóż, świat jest tak różnorodny, że wszystkiego można się spodziewać :)
    Ano, lubię eksperymentować, zwłaszcza z krótkimi formami ?
  • Dekaos Dondi 24.11.2020
    Shogunie↔A mnie się królikowe uszy kojarzą z "Alicją w Krainie Czarów"
    Idąc tym tropem, ta cała scenka, mogła być iluzją Szalonego Kapelusznika,
    zagraną dla Wrednej Królowej, by sobie pomyślała, że "królik'' bez uszów,
    to już nic nie może. A on się okazał szefem dla wielu, która pokonała Królową.
    Co za głupotę wymyśliłem:))↔Bo drabble, obrazowo napisane i kombinować można:)
    Pozdrawiam:)↔5
  • Shogun 24.11.2020
    DD - ano, ciekawie żeś wymyślił, nie powiem i można, bo czemu nie? Może to rzeczywiście iluzja? Projekcja? Sen? Kto wie? Kto wie? Może to istnieje, a może nie.
    To, to nam by sami bohaterowie musieliby powiedzieć ;)
    Również pozdrawiam ;)
  • Ellie Victoriano 26.11.2020
    Mnie się to skojarzyło z króliczkiem playboya ?? Chyba lepiej nie będę rozwijać myśli XD Ale podoba mi się interpretacja Wrotycza i Pasji.
  • Shogun 26.11.2020
    Heh :) Cóż, skoro nie, to uszanuję decyzję ;)
    Ano, mnie też się podobają :)
  • Clariosis 26.11.2020
    Ha! Wszyscy komentujący byli w błędzie! Ja wiem perfekcyjnie skąd te królicze uszy!
    Przecież to istne nawiązanie do Filozofa!!! ;)

    A tak na serio, też mam pustkę w głowie Shogunie i muszę się niestety zgodzić, że trochę przekombinowałeś nawet jak na siebie. Jedyne co mi przychodzi to może jakieś nawiązanie do płodności, której królik jest symbolem. Urwanie króliczych uszu może oznaczać więc utratę płodności, czy nawet poronienie wywołane pobiciem. To jedyne co mi przychodzi.
    Pozdrawiam.
  • Shogun 27.11.2020
    ;)

    Heh, Absolut w Cogito jednak dobrze mówiła, że ludzie lubią wiele rzeczy komplikować, bo sami lubią skomplikowane rzeczy ;)

    Cóż, od kilku dni myślałem, jak ten "problem" przekombinowania rozwiązać i chyba wpadłem na pewien pomysł, który zrealizuję jutro :)
    Również pozdrawiam ;)
  • Shogun 27.11.2020
    Zważając na wiele głosów w komentarzach, postanowiłem dodać wersję zmodyfikowaną oryginalnego tekstu :)
  • Onyx 27.11.2020
    Oooooo, teraz jest bardzo dobrze, choć i poprzednia była dobra :D
  • Ellie Victoriano 27.11.2020
    Oj, nie nie nie, poprzednia bardziej jakoś ?
  • Shogun 27.11.2020
    Dlatego dałem na zasadzie porównania :)
  • Ellie Victoriano 27.11.2020
    Ale jakoś zabiło to to pierwsze ?
  • Shogun 27.11.2020
    Ellie Victoriano czy ja wiem, nie lubię modyfikować czegoś co jest "zupełne", dlatego też zostawiłem oryginał.
  • laura123 27.11.2020
    Bił królika?
  • Shogun 27.11.2020
    Nic nie powiem, bo już prościej się nie da.
  • laura123 27.11.2020
    To jest tak porąbane, że za chiny nie wiadomo o co chodzi. Po co tak pisać?
  • Shogun 27.11.2020
    Nie wiem, co tu jest porąbane. Już bardziej uprościć się nie da. A po co tak pisać, to już wcześniej tłumaczyłem.
  • laura123 27.11.2020
    Daj chociaz jedną osobę, ktora ten idiotyzm zrozumie.
  • Shogun 27.11.2020
    To, że się czegoś nie rozumie, nie oznacza, że to coś jest idiotyczne. W komentarzach była mowa, że zbyt zagmatwane, to uprościłem. Tak jak mówię, bardziej się nie da, bo zmienię sens, a tego chciałem uniknąć.
  • Onyx 27.11.2020
    No ja jakoś rozumiem.
  • laura123 27.11.2020
    To napisz o co chodzi, skoro rozumiesz... w co wątpię.?
  • laura123 27.11.2020
    Shogun to nie jest zagmatwane, to po prostu jest bez sensu.
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 patrz mój komentarz wyżej.
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 nie sądzę, by autor chciał, żeby tłumaczyć
  • laura123 27.11.2020
    Onyx tak pomyślałam... Każdy czytelnik ma prawo do interpretacji. Czy to już zabronione?

    Rozumiesz... widać.?
  • kigja 27.11.2020
    A to jakas tajemnica państwowa?
  • laura123 27.11.2020
    Tak. Tajne przez poufne...?
  • Tjeri 27.11.2020
    Onyx
    O Onyx, to leć z koksem. Ciekawa jestem jak odbierasz.
    Teraz doczytałam "nie sądzę, by autor chciał, żeby tłumaczyć". Nikt tłumaczenia nie czeka - przedstaw po prostu swoją interpretację. Zawsze fajnie zobaczyć tekst nie tylko swoimi oczami.
  • kigja 27.11.2020
    Dla mnie to jest w dalszym ciągu niezrozumiałe.
    I takie zabawy "ja wiem, ale nie powiem" są poniżej pasa.

    Nie podoba mi się, bo moim zdaniem nie na tym polega wogle pisanie i pisanie drabble.
    Ale jak komu pasuje.
  • Shogun 27.11.2020
    Rozumiem, lecz tak jak mówiłem już wyżej, bardziej uprościć nie mogę.
  • Tjeri 27.11.2020
    Sho. Przeczytałam wczoraj ze dwa razy pierwszą wersję, dziś i pierwszą i drugą. Niestety - nie mam pojęcia o co chodzi. Lubię wyszukiwać treści spod... Ale tu poległam.
    Także fajnie będzie jak ktoś, kto rozumie, wyjaśni jak widzi tekst.
  • Shogun 27.11.2020
    Rozumiem, no nic, czekami jak zinterpretuje Onyx :)
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun
    Sho, teksty niedosłowne potrafią zwieść nawet jednym półsłówkiem. Trzeba mocno panować (przewidywać) nad skojarzeniami. Przeważnie przeszkadza ich nadmiar, a nie brak pomysłu...
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri wiele w tym racja. Cóż, przesłanie ten tekst ma i wiem, o czym jest, choć "niektórzy" zarzucają mi, iż sam nie mam pojęcia, co jest kompletną bzdurą.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun tym akurat nie ma co się przejmować. Aczkolwiek, niedobrze, jeśli każdy ma problem z interpretacją. Widać problem leży nie tam gdzie go widzisz (druga wersja).
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri szczerze tego nie rozumiem, bo po drugiej wersji jest to wręcz proste, ale z drugiej strony jestem autorem więc wiem o co mi chodziło, może dlatego tak mi się wydaje.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun właśnie o tym mówię - widać uprościłeś nie to co sprawiało problem ;)
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri problemem może być połączenie pewnych "faktów", a raczej fragmentów. Nie bez przyczyny jest wiele "gwiazdek", które oddzielają jedne fragmenty od drugich. Tutaj nic nie zmieniałem, gdyż uznałem, że połączenie i zrozumienie czym jest i do czego odnosi się dany fragment, nie sprawi trudności.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun
    Ano nie wiem co nie zadziałało. Cosik jednak jest nie tak. Nie ma problemu, gdy każdy interprtuje inaczej. Gorzej, gdy nikomu nie udaje się w ogóle zinterpretować. Drabble powinno mieć mocne zakończenie (nie mylić z zaskoczeniem, bo to akurat bzudra), takie zakończenie może wywrócić interpretację, która nasunęła się wcześniej. Ale gdy ciężko jest rozkminić przed, to i końcówka nic nie da.
  • Tjeri 27.11.2020
    A. Początkowe gwiazdki są niemożliwe do interpretacji, bo brak im punktu odniesienia. Co innego, gdy już się wsadzi czytelnika na jakiś tor wnioskowania.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri rozumiem, jednak nie powiedziałbym, że niemożliwe, a raczej trudne. Odniesienie do początkowych gwiazdek znajduje się w "środkowej" części drabble. Moim zamysłem było, aby czytelnik przeczytał początek, zastanowił się, przeszedł do środkowej części i doszedł do tego, że jest odniesieniem do gwiazdek.
    Bo na początku mowa o tym, że ktoś czegoś "nie ma" potem jest przedstawiony "ktoś", który bije kobietę, beznamiętnie, mimo jej błagań, nie przestaje, to można to połączyć. Bo "ktoś" czegoś nie ma. Potem przedstawiony jest "ktoś" i czego ten ktoś może nie mieć robiąc to co jest opisane w "środkowej" części?
    Ważne są też czasy, przeszłość i teraźniejszość. Środkowa część jest teraźniejszością, "trzecia" część mówi o kobiecie, która na kogoś krzyczy i coś mu każe. Można się domyślić, że chodzi o matkę i dziecko i o przeszłość "bohatera", co i tak zostało uproszczone w drugiej wersji. Chłopiec ma zadanie, ma coś zrobić. Dziecko nie chce tego robić, a czym jest to coś? W środkowej części bohater urywa uszy kobiecie, dosłownie, celem moim było, aby czytelnik to powiązał. Potem mowa jeszcze o tym, że matka coś powtarza. Co? Moim zamysłem było, aby czytelnik powiązał to z wypowiedzią po pierwszej kropce. Potem jest mowa, że "nie mam". Czego nie mam? Tutaj znowu powrót do fragmentu wcześniej, bo czego może nie mieć człowiek, który robi to co robi w środkowej części?
    Potem na samym końcu mowa o króliczych uszach. Mają one dwa znaczenia. Dosłowne, jako królicze uszy, które musiał dosłownie urywać w przeszłości nasz bohater i drugie, niedosłownie, gdyż królicze uszy traktuję jako symbol niewinności. Bo w końcu, króliczek, zwierzątko, niczemu nie jest winne, a uszy miał mieć oderwane.
    Czyli, przeszłość przedstawia traumę przez jaką przeszedł bohater w dzieciństwie przez swoją matkę. Matka powtarzała mu, wmawiała, że czegoś "nie ma" Czego nie ma człowiek, który dopuszcza się czynów z części środkowej? Jak nazywa się ten naturalny hamulec?
    Trauma z przeszłości implikuje teraźniejszość i działania bohatera. Bohater nie ma tego "hamulca". Urywa "królicze uszy", czyli pozbawia niewinności innych, a na końcu mówi, że nie ma, "hamulca" i nie ma "króliczych uszu", czyli pozbawiając innych niewinności sam się jej pozbawił.
    O to mi chodziło.
    A sama forma tekstu jest tak skonstruowana, iż istnieją dwie "klamry" Pierwsza "Nie ma..." + "króliczych uszu" odnosząca się do utraconej niewinności. Druga "-Nie masz" + "Nie mam" - odnosząca się do naturalnego "hamulca" każdego człowieka, którym już wiadomo co jest ;)
    Ufff, to już całość tego, o co mi chodziło i co miałem na myśli pisząc to drabble :)
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun
    To jednak podtrzymuję, że niemożliwe. Spróbuję uzasadnić.

    Weźmy te nieszczęsne uszy. U Ciebie symbol niewinności. Gdyby to byłaby alegoria, pewnie jakoś byś tym czytelnika poprowadził. Obawiam się jednak, że królicze uszy w pierwszej kolejności kojarzą się z Playboyem. Jeśli ktoś sięgnie do pogańskich wierzeń, to znajdzie strach, zło. Niewinność też by się znalazła, ale bez kontekstu ciężko ją skojarzyć.

    Dalej - ciężko wpaść na to że poszczególne części to zmiana nie tylko czasu, ale i bohaterów.

    Tak naprawdę nie ma żadnego "pewnego" zaczepienia, by móc drążyć. A być może wystarczyłby jeden punkt podparcia.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri bohater się nie zmienia, jest ten sam tylko w innym "okresie" życia, przeszłość, teraźniejszość i co najwyżej dochodzi jeszcze tylko postać matki i kobiety.
    Tak naprawdę tylko czasy się zmieniają.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun kobietę i matkę miałam na myśli.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri ale chyba widać, że bije kobietę? A druga kobieta-matka, to nie ta pierwsza?
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun no właśnie wobec ogólnej niewiadomej, nie widać, że mowa o dwóch różnych kobietach. No bo na jakiej podstawie?
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri no przecież wiadomo, że skoro najpierw jest mowa, że biję kobietę, a później nagle jest mowa, że nie bije, a ona wręcz mu coś każe, gdzie wcześniej mowa o tym, że jest wręcz bezbronna, to na tej podstawie nie można uznać, że to te same kobiety, zwłaszcza, że jest kropka, która zazwyczaj oddziela fragmenty tekstu, które dzieją się w innych momentach, czasach.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun :))
    Ależ można. Zauważyłeś, że większość poszła w perwersję? Znaczy leje kobietę, a ta sama tego chce? Odłóż tekst na jakiś czas, a potem spójrz z dystansu. Ja łopatologii nie lubię, ale budowanie niedopowiedzeń musi mieć punkty zaczepienia.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri Można?
    To mnie najbardziej zadziwia, że czytelnicy uznali, że ona tego chce, gdyż szczerze, nawet ja tego nie widzę haha :)
    Punkty były, lecz może niezbyt widoczne :)
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun "nawet ja" - to zły punkt odniesienia. Jako Autor masz wręcz utrudnione spojrzenie oczami czytelnika, z powodu "zanieczyszczenia" obiektywu własnymi założeniami.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri w sumie racja. Jednak przyznam szczerze, że bardzo mnie ciekawi jak, jako czytelnik doszłaś do wniosku, że ona tego chce.
    Wiem, że prawdopodobnie męczę Cię tymi komentarzami, ale po prostu uwielbiam dyskutować o tekstach, a zwłaszcza poznawać punkt widzenia czytelnika ?
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun ja też uwielbiam, więc absolutnie się nie męczę.
    To akurat nie był mój wniosek, ale pojawił się chyba kilka razy. Źródło jest oczywiste i wynika z braku jasnego rozdzielenia postaci. Czytelnik szuka rozwiązania, powiązania. Taka interpretacja wydaje się być dość naturalna w połączeniu z symboliką króliczych uszu, o której wspominałam wcześniej.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri i właśnie o te szukanie rozwiązania mi chodziło, gdyż to wymaga połączenia fragmentów, jednak jak widzę wszystko rozbiło się o królicze uszy, która nasuwa ich dość "pospolite" znaczenie.
    Jeśli miałbym poprawiać tekst, musiałbym zastąpić królicze uszy czymś co jednoznacznie sugeruje niewinność.
    Tak to widzę.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun - zgadzam się! Jednoznaczne skojarzenie tego atrybuty byłoby wtedy tym punktem podparcia, o którym mówiłam.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri jednak wtedy jednocześnie musiałbym połączyć tą zmianę w pewien sposób z "urwanymi kobiecie uszami" lub ten fragment również w pewien sposób zmienić.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun - można też ugryźć to inaczej, bez zmiany rekwizytu. Ale wtedy subtelnie musiałbyś wyjaśnić czym owe uszy są. (Nie wprost).
    Te pierwsze słowa "nie ma" itp. naprawdę niewiele mówią. Może nie jestem jakimś mega interpretatorem, ale w skali portali literackich raczej nie najgorszym i z ręką na sercu powiem Ci, że nawet po Twoim wytłumaczeniu uważam, że nie są zbyt fortunne.
  • laura123 27.11.2020
    Shogun napisałeś idiotyczny tekst, a teraz całą noc będziesz trul, jakim cudem nikt tego nie ogarnął. Więcej gwiazdek wstawiaj, popraw drabinkami, jeszcze jakieś uśmiechy przy tym i wszystko będzie jasne...

    Kurczę, nie raz każdy z nas coś pokielbasil, ale żeby tak przeżywać? Toż to tylko tekst, jeden z wielu. I to jeszcze na portalu, a nie na czołówce najpoczytniejszych pism.
    Idź spać i nie zawracaj gitary. Na przyszłość pisz normalnie, a nie szyfrem, do ktorego tylko Ty masz klucz.
    Dobranoc ?
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri największym problemem będzie znalezienie na to miejsca haha :D
  • Tjeri 27.11.2020
    Co do "nie mam" - które może być czymkolwiek ... Mam jeszcze taką dygresję: zobacz różnicę w naprowadzaniu czytelnika pomiędzy owym "nie mam" a np. "kiedy je straciłem?"
    To nie jest propozycja zmiany, a jeno przykład na zajawkę, która coś sugeruje. Bo nawet zaimek może być wskazówką.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun "Tjeri największym problemem będzie znalezienie na to miejsca haha :D"
    Chyba się nie da bez napisania od nowa... Przynajmniej ja bym nie umiała.
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 dobra tam, nie zrzędź. Idź w pokoju i nadal pław się w myśli, że wszystko wiesz najlepiej :)
  • laura123 27.11.2020
    Shogun tyle co ty, to faktycznie nie wiem i nie wpadlabym na pomysł, zeby szyfrem pisać...

    Nie płacz. " Faceci nie płaczą" ?
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri kwestia zawężenia zakresu poszukiwań, znaczeń.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri ano, nie wiem, może by się jakoś udało.
  • Tjeri 27.11.2020
    Shogun ano.
  • Tjeri 27.11.2020
    Moje ano było do "zawężenia zakresu poszukiwań" a nie do Twojego "ano" ?
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 dobra tam, nie bajdurz już.
    Dobrej nocy życzę.
  • Shogun 27.11.2020
    Tjeri ?
  • kigja 27.11.2020
    Szkoda marnować czasu na takie zagrywki.
    Idem stond, bo się zdenerwuję niepotrzebnie...
  • Shogun 27.11.2020
    Nie wiem, gdzie tu jaka zagrywka, po prostu tekst napisałem, ale cóż, rozumiem.
  • Onyx 27.11.2020
    Jak dla mnie, królik to nadzieja. Ktoś, w tym przypadku matka, niszczy tę nadzieję.
  • laura123 27.11.2020
    Matka każe bić, wyrywać uszy... gonić króliczka.

    Początek sugeruje pobicie kobiety, bo królik nie ma twarzy. Jak to podpiąć pod królika?
  • Shogun 27.11.2020
    Chyba jednak będę musiał wytłumaczyć tekst XD
  • laura123 27.11.2020
    Dawaj, geniuszu!
  • Shogun 27.11.2020
    Nie krzycz mi do ucha XD haha :D Co to? Jakieś wyzwanie?
  • laura123 27.11.2020
    Shogun napisałeś kicz, pewnie sam nie wiesz o co chodzi...?
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 nie kicz, da się zinterpretować, trzeba po prostu wysilić mózgownicę ;)
  • laura123 27.11.2020
    Onyx to wysil...?
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 bredzisz. Po prostu irytuje mnie Twoja roszczeniowa postawa, jakbyś rzucała mi wyzwanie.
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 masz u góry moja interpretację
  • laura123 27.11.2020
    Idę stąd. Autor kpi z czytelników. Napisał coś, czego sam nie rozumie...
    Onyx tę interpretację, to możesz sobie wsadzić...między bajki.?
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 to że Ty nie rozumiesz, nie znaczy, że Autor nie rozumie. W końcu to on sam to napisał...
    I kazałaś mi zinterpretować, zrobiłam to
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 jak powiedziałem bredzisz.
    Bo wiesz, jeśli nie rozumiesz dajmy na to fizyki kwantowej, to nie znaczy, że ona nie ma sensu ;)

    I tak samo jest z tym tekstem, choć to nie fizyka kwantowa haha ;)
  • laura123 27.11.2020
    Shogun ten tekst, to idiotyzm do n-tej potęgi.
    Ale Onyx rozumie...?
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 już nawet zinterpretować nie można?
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 To Twoje zdanie :D Ja jako autor mam inne :D
  • laura123 27.11.2020
    Onyx a jak ta interpretacja ma się do treści? Jak róża do kożucha...?

    Szogun tak trzymaj?
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 normalnie się ma.
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 Tak będę trzymał, bo jeszcze prawa w "interpretacji" nie stanowisz :D
  • laura123 27.11.2020
    Shogun jakie prawa w interpretacji, kiedy nikt tego "cudu" nie potrafi zinterpretować? Autor niby wie, ale nie powie, bo to tajemnica z archiwum x.

    Jaja jak berety...?
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 A mam powiedzieć?
  • laura123 27.11.2020
    Shogun nie wierzę, że rozumiesz ten tekst... idę, bo to żenada roku...?
  • Onyx 27.11.2020
    laura123 a dlaczego niby sam AUTOR ma nie rozumieć tego, co napisał?
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 Najpierw każesz mi powiedzieć, teraz gdy chcę to zrobić to Ty sobie "nie wierzysz" i idziesz. Zdecyduj się w końcu :)
  • laura123 27.11.2020
    Shogun jak możesz wytłumaczyć coś, czego nie rozumiesz? Gdyby było inaczej już dawno byś to zrobił... nie od dzisiaj wszyscy piszą, że nie wiedzą o co chodzi.
    Nie pogrążaj się...
  • Shogun 27.11.2020
    laura123 to Ty się właśnie pogrążasz pisząc takie bzdury. Skąd możesz wiedzieć, że nie wiem o co mi chodziło? W głowie mi siedzisz czy co? Już nie rób z siebie Bóg wie kogo, wszystkowiedzącej wyroczni. Wszystko na swoje kopyto chcesz przerobić i pod swoje wyobrażenia podciągnąć, ale wiedz, że rzeczywistość tak nie działa.
    A co do wytłumaczenia, to nie chciałem tego robić, bo niby jakby to wyglądało? Tu drabble, a niżej cała interpretacja autora, bez sensu, chyba logiczne.
    Postanowiłem uprościć oryginał, uprościłem. Widać nie pomogło, dlatego teraz już tylko wytłumaczenie zostało.
  • laura123 27.11.2020
    Shogun drabble mają to do siebie, że na końcu jest efekt zaskoczenia. Tutaj jest wszystko zaskoczeniem. Napisałeś na zasadzie "jechały dwa autobusy, jeden był czerwony, drugi skręcił w lewo"
    Jak to wytłumaczyć?
  • Onyx 27.11.2020
    Dajesz, też jestem ciekawa zamysłu
  • kigja 27.11.2020
    A propos zaskoczenia:

    [[[[Jeśli znasz angielski to oto przydatny link:
    http://firefox.org/news/articles/1231/1 ... Page1.html
    Taka mini instrukcja o tym, co to jest drabble/dribble i jak je pisać.
    Mnie się wydaje, że drabble jednak powinno w jakimś stopniu zaskakiwać i być przewrotne.
    Nawet jeśli nie ma tego wyraźnie napisanego w regułach. Co nie znaczy, że nie może to być zwykła scenka. Zwykła scenka też może przecież zawierać na przykład grę słów albo coś w tym stylu. Ale nie jestem w tej sprawie ekspertem, dlatego polecam powyższy link :D]]]
  • kigja 27.11.2020
    W każdym razie powinno jednak przejrzyste, a nie kogel mogel, a autor siedzi i zawija w papierki bezradność czytelników i ma ich totalnie w dupie.

    Można se pisać metaforycznie, jak wierszyki, ale niech to ma ręce i nogi, a nie tylko pourywane uszy!
    Mnie z kolei skojarzyło się z aborcją!
    Zq dużo tych skojarzeń.
  • Tjeri 27.11.2020
    Kigja, z tego co wim (racji sobie jednak nie uzurpuję), to drabble musi mieć znaczące, mocne zakończenie. Najłatwiej to osiągnąć zaskoczeniem, co szczególnie modne było w początkowej fazie "wchodzenia stusłówek na salony". Jednak z racji owej "łatwości" - osobiście wyżej cenię (i nie tylko ja) drabble z mocnym finałem, ambitniejszym jednak niż niespodzianka.
  • kigja 27.11.2020
    Tjeri
    A co to znaczy mocny finał?

    Chorowała Leki brała Poczuła się dobrze Wyszła na ławeczkę Poszła i nad rzeczkę Ręce składała Niebu dziękowała

    Umarła.

    Czy to jest wystarczająco mocne?
  • Tjeri 27.11.2020
    kigja :)
    Nie wiem. To chyba subiektywne...
    Mocne rozumiem jako... zauważalne. Takie, które jakiś ślad w czytelniku zostawi.
    Miałam tu kiedyś swoje szpitalne. Jako autorce ciężko mi jego jakość ocenić, ale lubię je i ono raczej bezzaskoczeniowe. Jak znajdem to wrzucem.
  • LBnDrabble 01.12.2020
    Zapraszamy do wzięcia udziału w Literackim konkursie na Drabble!
    Tematy dwa:
    - Apokatastaza
    - Beczka Diogenesa
    Czas do jutra - północ! Sto słówek tylko!
    Wszystkiego dowiesz się na Forum: https://www.opowi.pl/forum/lbnd-19-tematy-konkursowe-w1339/
    Liczymy na Ciebie!!!
  • Baba Szora 12.12.2020
    No fakt, umiesz pisać kontrowersyjnie. Teraz mnie przekonałeś, że 30 comm. to pikuś :-)
    ALE jak widzę trzeba jednak otrzeć się o jakiś tragizm sprowadzony do absurdu.
    Chyba nie każdy by tak potrafił śmiać się z tego co powinno wzdragać.
  • Shogun 12.12.2020
    Ano mówiłem, mówiłem :)
    Cóż, tutaj w zasadzie nie ma kontrowersji, a po prostu problem był ze zrozumieniem tekstu, bo za bardzo jak widać zagmatwałem.
    Hmm, można śmiać się ze wszystkiego, tylko trzeba to robić umiejętnie i z wyczuciem :)
  • Baba Szora 12.12.2020
    Shogun Ze wszystkiego to za szerokie pojęcie. Jest jeszcze śmierć dziecka, gwałt, obozy koncentracyjne itd. Z tego nie powinniśmy się śmiać. Bo gdy ośmieszasz coś to jednocześnie to trywializujesz. A stąd szybka droga do obojętności, Sh.
  • Shogun 12.12.2020
    Baba Szora Źle się wyraziłem, "wszystko" to za dużo, jednak śmiech jest zdrowy, dystans do siebie jest zdrowy, i od razu zaznaczam, że dystans do siebie nie wyklucza godności i szacunku do siebie samego. Tak jak dobro nie wyklucza zła, a zło nie wyklucza dobra.
    Trywializacja, nie ująłbym tego w taki sposób, a raczej powiedziałbym, że jeśli potrafisz się z czegoś śmiać, potrafisz spojrzeć na to inaczej, z innej perspektywy. Posiadać wgląd w wiele punktów widzenia na jedną konkretną sprawę nie powoduje obojętności (choć wiem, co chciałaś przez to powiedzieć) lecz zapewnia zrozumienie, tych, którzy widzą "tak" i tych, którzy widzą "inaczej". Wtedy możemy też wybrać, która droga, jest według nas właściwa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania