Miłosna Wyspa Rozdział 14: Walka

-To może uczcimy zwycięstwo Superki.-Powiedziała Wonder Woman.

-Co masz na myśli?-Spytał Green Lantern.

-To zależy od Emily.-Wyjaśniła Wonder Woman i zwróciła się do Superki.-Co byś chciała zrobić, a czego nigdy nie odważyłaś się spróbować, jako zwykła dziewczyna?-Emily zastanowiła się chwilę i rzekła:

-W sumie zawsze chciałam stoczyć walkę, jako superbohaterka, z jakimś złoczyńcą.

-Hmm ... , jakby to zrobić?-Zastanawiał się Superman. Nagle usłyszeli wołanie znad ziemi.

-Chcesz się zmierzyć z kimś równym sobie? To chodź, zapraszam!-Powiedział głos, z tego co słyszeli, kobiecy.

-To moja szansa!-Powiedziała Emily i razem z Supermanem wyszła na powierzchnię. Tam ujrzeli nikogo innego, jak kuzynkę Supermana; Supergirl.

-Słyszałam o twoim romansie.-Rzekła.-Jeśli taka ona silna to bez trudu mnie pokona, co nie?

-Karo, już tyle razy ci mówię, że też powinnaś sobie kogoś znaleźć, komu mogłabyś nieustannie dokuczać. Nie musisz ciągle lgnąć do mnie, jak mucha do pleśni.-Powiedział Superman.

-Dobrze powiedziane, ja tylko mucha, ty za to pleśń. Do każdego zepsutego i starego przedmiotu się przyczepisz, tak samo, jak i do spraw. Moja to walka z nią, a nie z tobą, chociaż nad tym też mogę się zastanowić.

-Wiesz, dlaczego się przyczepiłem?-Zaczął, w ogóle nie zdenerwowany, a rozbawiony tą metaforą.-Bo do takich zepsutych dziewczynek też lgnę.

-Jak możesz nazywać mnie dziewczynką! Mam już 16 lat!-Wrzasnęła Supergirl.

-Czyli ona jest ode mnie młodsza, a pragnie ze mną konkurować?-Spytała szyderczo Emily.

-Posiada te same moce, co my.-Podszepnął jej Superman, jakby bał się, co też jego kuzynka chce zrobić jego dziewczynie.

-Oj ja ci zaraz pokażę, co to znaczy być młodszą i silniejszą!-Pogroziła jej Supergirl i strzeliła w nią laserami z oczu. Ta odskoczyła i uniosła się w górę.

-Tylko nie używaj laserów!-Krzyknął do niej Superman, ale ona pamiętała, że dla honoru i wygranej należy poświęcić wszystko, nawet własne oczy. Tak przynajmniej ona sądziła. Supergirl nic sobie nie robiła z Supermana, a starała się zlikwidować Emily. Strzelała wiązkami czerwonego światła, próbowała zamrozić ją lub zadawać jej ciosy pięściami, lecz ta zaczynała przeważać swoimi zdolnościami, nie tylko w walce, ale i akrobatycznymi.

-Nie ruszaj się, żebym cię mogła trafić!-Rozkazała Supergirl, gdy próbowała strzelić w nią nieudolnie laserami, lecz ta zamiast uciekać, dzięki swej akrobatyce, tak naprawdę tańcząc w powietrzu unikała ciosów i innych ataków.

-Wiesz, chyba nie skorzystam z oferty. Może powinnaś nieco ochłonąć.-Powiedziała i wysłała w jej stronę kolejny lodowaty podmuch ze swych ust w jej stronę. Ta na nieszczęście uniknęła go i rzekła:

-Chciałam być uprzejma, ale nie pozostawiasz mi wyboru!-Po czym odleciała w stronę długiego szeregu budynków, wiedząc, że ta poleci za nią. I tak też się stało. Dziewczyna nie mogła po prostu patrzeć, jak ta sobie najzwyczajniej w świecie ucieka. Musi najpierw przyznać, że przegrała. Wtedy Emily ją puści wolno. Poleciała więc istotnie za nią i przecięła jej drogę od przodu. Wtedy to Supergirl postawiła ją w sytuacji bez wyjścia. Zamachnęła się i pięścią walnęła ją w brzuch, po czym pchała szybko przez budynki, którym szyby pękały za każdym razem, gdy ta z rozpędem wlatywała w nie. Gdy przeleciała z już ledwo przytomną Emily cały szereg budynków zrzuciła ją na ziemię. Superman poleciał do nich, gdyż nie chciał stracić Emily z pola widzenia. Zobaczył tylko ją, leżącą teraz na ziemi i nie ruszającą się.

-I co, Klark? Nadal taka mocna jest?-Spytała szyderczo Supergirl.-To mnie należy się twój szacunek, a nie jej.

-Ani mi się śni cię szanować za twoje bestialstwo!-Krzyknął doń Superman.-Emily, wszystko okej.-Spytał Superkę, lecz ta nie odpowiadała. Oczy miała zamknięte, ale na szczęście żyła.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania