Miłosna Wyspa Rozdział 9: Metamorfoza

-Przydałoby się coś zrobić z jej wyglądem.-Powiedziała Wonder Woman, patrząc na podarty strój.

-Dajmy jej jakąś ciekawą ksywkę superbohaterki.-Zaproponował jeszcze Flash.

-Myślę, że pasować będzie Superka.-Powiedział Batman.

-A więc nasza Superka przejdzie lekką metamorfozę.-Powiedział Green Lantern.-Potrzebne będą nowe ciuchy i lepsza fryzura.

-Pozwoliłam sobie zbudować pod naszą bazą jeszcze jedno tajne pomieszczenie.-Rzekła Wonder Woman i pociągnęła za dźwignię obok siebie. Wtem podłoga, na której stali bohaterowie rozstąpiła się i spadli w otchłań.

-A zawsze się zastanawiałem, do czego to.-Powiedział Flash, gdy wylądowali w pokoju o różowych ścianach. Stało tam biurko i lusterko na nim, a obok najróżniejsze kosmetyki, ustawione na półkach. Obok biurka był też niebieski fotel obrotowy i różne materiały do szycia, położone w szufladach od innej półki.

-Nie znałem cię od tej strony, Wonder.-Powiedział Batman.-Że też nie zauważyłem tego wcześniej.

-Po prostu jestem niezwykła.-Powiedziała Wonder Woman i gestykulacyjnie machnęła ręką w stronę Emily na znak, by usiadła na fotelu. Ta zrobiła to i bała się, co też wymyślą bohaterowie.

-Ubranie musi odzwierciedlać jej moce Supermana.-Powiedział Green Lantern.

-Może coś podobnego do mojego stroju tylko zamiast S napiszmy na jej bluzce E, jak Emily.-Zaproponował Superman.

-Możemy również zamiast niebieskiego koloru dać czerwony, a zamiast czerwonego dać niebieski.-Dodał Flash.

-A może też możemy przejść do pracy.-Rzekła ostatecznie Wonder Woman i istotnie; po półgodzinie strój był gotowy. Wyglądał cudownie na Emily. Czerwona bluzka z żółtym trójkątem na klatce piersiowej z wielką, niebieską literą E, czerwone spodnie, długie, niebieskie buty i niebieska peleryna.

-Teraz zajmijmy się fryzurą.-Rzekł Flash.-Te proste włosy są zbyt nudne, jak na superbohatera. Może dołączymy do nich zielone pasemka.-Zaproponował, a wszyscy pokiwali głowami. Po chwili włosy Emily zmieniły się w złoto-zielone pasma.

-Teraz pozostał tylko makijaż.-Powiedziała Wonder Woman i wzięła do ręki paletę cieni z biurka. Pomalowała jej oczy na żółto i usta na czerwono. Jej policzki były samo w sobie zawsze zaróżowione, więc róż tylko by pogorszył sprawę. Tak make over dobiegł końca, a Emily nie mogła uwierzyć w efekt. Wyglądała sto razy lepiej niż godzinę temu, kiedy to jeszcze każda jej część stylizacji wołała o pomoc.

-Nasza Superka gotowa!-Powiedział, zadowolony Flash.

-Teraz musimy urządzić jej pokój.-Rzekł Green Lantern.-Jeśli ma tu zostać, rzecz jasna.

-Oczywiście, że tak!-Powiedział Superman.-Nie wiem, co wy złego w niej widzicie. Jeszcze wam kiedyś życie ocali.

-A jak my stąd wyjdziemy?-Spytała Emily.-Znaczy, niektórzy mogą stąd wylecieć, ale tylko nieliczni.

-Przewidziałam ten fakt i zamontowałam rozkładaną drabinę.-Powiedziała Wonder Woman. Na te słowa usłyszeli trzask. To drabina rozłożyła się. Ci, co umieli latać wylecieli z podziemnego pomieszczenia, a ci, co latać nie mogli szli drabiną. Tak wszyscy bohaterowie znaleźli się w bazie głównej.

-Wow! Kompletnie się nie poznaję. To jest cudowne!-Powiedziała zadowolona Emily.

-Mówiłem, że będzie ciekawie.-Uśmiechnął się Superman w odpowiedzi i dodał-Musimy wyposażyć twój pokój w meble. Powiedz, jaki kolor lubisz najbardziej?

-Fioletowy.-Rzekła Emily, a Flash powiedział:

-Ja pobiegnę po farbę.

-A ja polecę po meble, potrzebne do pokoju Emily, gdyż uniosę je bez trudu. Przynajmniej nie będziemy musieli czekać na kogoś, kto nam je dowiezie.-Zaśmiał się Superman i razem z Flashem wydostał się z bazy Ligi Sprawiedliwych.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania