Miłosna Wyspa Rozdział 8: Nowa

-Już jesteśmy!-Rzekł uradowany Superman i wskazał na, w sumie nic, stojące przed nimi.

-Ale w sensie, że beton?-Zdziwiła się Emily.

-Nie beton, a baza Ligi Sprawiedliwych.-Odparł Superman i wskazał na niewielki, metalowy okrąg w ziemi.-To wejście.-Wyszeptał. Nagle wejście otworzyło się, a ten rzekł-Wskakuj!

-Wasza baza jest pod ziemią?-Spytała Emily, patrząc w ciemność w dziurze w ziemi. Superman nie odpowiedział, tylko złapał ją za rękę i wskoczył do dziury, a ona za nim. Po chwili spadania w dół znaleźli się w bazie głównej, gdzie dookoła rozciągały się pasma kabli, najróżniejszych maszyn, komputerów i narzędzi oraz broni do walki ze złem. Emily rozejrzała się dookoła z ogromnym zdziwieniem. Skąd to wszystko się wzięło? Czy to jakiś raj dla maszyn? Nie, to po prostu podziemna baza najsłynniejszej drużyny superbohaterów na świecie!-Wow! Ale to jest cudowne!-Rzekła, wpatrując się w to wszystko i podchodząc do monitorów na ścianie. Ujrzała na długim, wąskim biurku ogrom przycisków. Już jej niepochamowana chęć kliknięcia jednego zapanowałaby nad nią, lecz na szczęście Superman szybko ją odsunął od sprzętu i powiedział:

-To jest panel sterowania i nie powinnaś go dotykać.-Dziewczyna zrozumiała i spytała:

-Skoro to jest baza całej Ligi Sprawiedliwych to gdzie jest Liga?

-Najpewniej znowu walczą z przestępczością. Chodź, oprowadzę cię po podziemnym budynku.-Powiedział Superman i wziął ją za rękę, po czym ruszyli długim korytarzem przed siebie, następnie schodami w dół, a na koniec ujrzeli znowu długi korytarz. Po lewej i prawej stronie znajdowały się drzwi do różnych pomieszczeń.-Są to drzwi do pomieszczeń mieszkalnych. Każdy z nas posiada jeden na swoją własność. Tobie też na pewno się jakiś znajdzie.

-Naprawdę? Zamieszkam z najsłynniejszą ligą superbohaterów na świecie?-Spytała podekscytowana Emily.

-No nie mogłem chyba cię tak zostawić z niczym, prawda?-Powiedział miło Superman i dodał-No bo przecież naszym celem jest pomagać, a teraz chodźmy może do twojego pokoju.-Rzekł i poszli na sam koniec długiego korytarza, gdzie były ogromne, stalowe drzwi. Superman kliknął wielki czerwony przycisk obok nich, a te, zsuwając się w górę, jak drzwi od garażu otworzyły swe wrota. Oboje ujrzeli pusty, niewielki pokoik z granatowymi ścianami.-Jeszcze nie zdążyłem go pomalować i wyposażyć, ale w tym to Flash nam pomoże.

-Kim jest Flash?-Spytała Emily, gdyż wiedziała wszystko o Supermanie i znała słynną Ligę Sprawiedliwych, ale zwykle skupiała się na swoim idolu i nie miała pojęcia o innych bohaterach.

-Niedługo się przekonasz.-Powiedział Superman i nagle usłyszał jakieś kroki w bazie ligi.-Właśnie przyszli.-Rzekł i razem z Emily ruszył do bazy głównej. Tam była reszta zespołu, czyli Batman, Wonder Woman, Flash i Green Lantern.-Witajcie, drużyno!-Przywitał się Superman.-A oto Emily.-Przedstawił dziewczynę.

-A cóż to za damulka?-Spytał Flash, błyskawicznie pojawiając się obok Emily, przyglądając jej się od stóp do głów.

-Czemu sprowadzasz do naszej tajnej bazy obcą kobietę?!-Spytał zdenerwowany Batman.

-To nie jest zwykła kobieta. Poznałem ją na bezludnej wyspie. Od dziś jesteśmy parą, więc obca już nie jest. Jest moją wielką fanką.-Wyjaśnił Superman.

-Ale to nie zmienia faktu, że nie ma supermocy.-Powiedziała Wonder Woman.-Więc nie może być superbohaterką i tak czy siak; nie powinieneś jej przyprowadzać do naszej tajnej kryjówki.

-Pokaż im, Emily, co to znaczy kogoś zmrozić.-Powiedział Superman, a Emily posłusznie wykonała polecenie. Uniosła się parę centymetrów nad ziemią, po czym dmuchnęła na Flasha, a ten po chwili był jedną wielką lodową skałą. Wszyscy spojrzeli z podziwem, a Superman pokiwał głową, jakby też był pod wrażeniem, ale nie jej wykonu, a jego nauczania.

-Rozmroź go!-Poprosiła Wonder Woman. Nim Superman zdążył przypomnieć Emily, by nie używała laserów, ta roztopiła nimi lód.

-Zatrzymaj lasery!-Krzyknął Superman, widząc, że Flash odskakuje, by nie zostać nimi trafiony. Na szczęście Green Lantern wyczarował siłą swego pierścienia magiczne, zielone pole siłowe wokół dziewczyny, dzięki czemu lasery nie zrobiły krzywdy bohaterom. Niestety, te odbiły się od niego i trafiły w Emily. Pole siłowe znikło, siłą woli Green Lantern'a, a kobieta upadła na podłogę. Superman podszedł do niej, po czym klęknął przy niej.

-Emily, żyjesz?-Spytał, a ta niestety, nie odpowiadała.-Czy ona ...

-Luzik, zaraz się tym zajmę.-Rzekł Flash. Podszedł do Emily i otarł rękę o rękę. Wokół niego zaczęły się pojawiać iskry. Gdy było ich wystarczająco dużo, ten przyłożył ręce do klatki piersiowej dziewczyny. Ta nagle wstała i spojrzała na Supermana.

-Znowu to zrobiłam?-Spytała smutno, a ten pokiwał głową, również ze smutną miną, lecz po chwili uśmiechnął się.

-Ważne, że jesteś cała.-Rzekł pocieszająco.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania