Rozważania - Niekulturalna agitacja
Zastanawiam się czasem, co mają w głowach ludzie, starający się nachalnie przetłoczyć wyższość swoich poglądów. Nawet jeśli aplikowana racja, jest optymalniejsza, bo przecież nie ma tylko jednego dobrego rozwiązania, na dotykające nas wszystkich problemy, to prostakiem być nic szczytnego. Choćby z tego powodu budzi się niechęć, żeby przychylić się do dudniących nieprzyjemnie argumentów.
Trzeba jednak spojrzeć trochę szerzej, albowiem takie zachowanie nie bierze się z próżni.
Jak ryba psuje się od głowy, tak wołający o pomstę do nieba poziom naszej pożal się boże elyty politycznej, wpływa na coraz intensywniejsze zaangażowanych w bezsensowne utarczki słowne szarych obywateli. Jeżeli któregoś kulturalnego polityka przeoczyłem, to dlatego że dawno już przestałem oglądać telewizję, żeby oszczędzić sobie zażenowania. Aczkolwiek nie powinien mieć pretensji, ponieważ na własne życzenie komponuje się w mdlący melanż.
Wczoraj Janusz, podobnie jak pozostali sąsiedzi, wertował rachunki, zastanawiając się, czy styknie do 10-tego. Rozsierdzony szczupłością swojego portfela po dokonaniu wszystkich przelewów (przypuszczam, bo nie wiem skąd może się tyle gniewu kondensować, a jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze), zaczyna polować na przypadkowych przechodniów o odmiennym poglądzie na całkowicie nieistotną i bezpośrednio nie dotyczącą go sprawę. W odpowiedzi na atak werbalny, otrzymuje od ofiary kontrargument, na jego nieszczęście trafny, lecz nie mieszczący się w granicach Januszowego postrzegania jak i poszanowania. Przepychanka zmienia się w bitwę. Nikt mu jednak nie powiedział, a w rosnącej złości sam na to nie wpadnie, że niestety, nie będzie mu na duszy lżej choćby nawrzucał całemu światu, wręcz przeciwnie. Wraca do domu jeszcze bardziej przepalony i utwierdzony w przekonaniu, że bluzganie to jedyna słuszna droga. Tym samym wpadnie w otchłań nieposłuchu, stanowiąc dla widzów, przykład uciążliwego oszołoma, nie wnoszącego do debaty nic poza wrzaskiem.
Nie istotny w ten sposób osobnik staje się jedynie szumem informacyjnym, lecz tuzin takich Januszów amplifikuje z lewa i prawa do poziomu zagłuszającego kolejne prawdziwie istotne problemy i usilne starania władzy do ich nierozwiązywania.
Koniec końców ślepi zaślepiają, głusi ogłuszają a złodzieje kradną dalej.
Komentarze (73)
to sie lepi czuje
jak agitki brak
to się czuję wszpak
czegoś mi brakuje
po to agituje
wyrazami pluję
to tyle - dziękuje
🤮🤮🤮🤮🤮
Dominika Cosic
@dominikacosic
·
10 g.
Mnie śmieszy jak fani przewodniczącego Tuska, ci którzy w myśl porad Palikota od lat lubowali się w chamstwie i hejcie (już of kampanii w 2005) teraz mówią, że „czas skończyć z byciem kulturalnymi i grzecznymi”
Pozdrawiam :)
W Anglii jest król. Większość ma poglądy, nawet wielu odmienną religię.
Jeśli chodzi o wiewiórkę to nie jest to żałosne, lecz osobliwe 😏 Każdy ma poglądy na jakąś sprawę, wychodząc z domu jeden będzie chciał schludnych krawężników, a drugiemu bardziej się będą podobać stare zaplute. Nic nie poradzimy na to, że poglądy mamy i nie ma co się nad sobą użalać 😋
Pogląd zresztą to pomieszanie pojęć trochę, tu demokracja zamieszała. Ale nie chcę się mądrzyć, bo mam do tego skłonności ;)
Faktycznie Katar ma monarchię i w zasadzie skuteczną skoro na potrzebę wybudowania paru stadionów na mundial życie straciło ~7 tyś. pracowników. Pytanie w jakiej cywilizacji chcemy operować? Każdy kto się rządzeniem zajmuje twierdzi oficjalnie, że utrze nosa bankom. Problem jest taki, że banki nigdy nic nie stracą, a wszystkie koszty zostaną przekazane klientom - czytaj obywatelom. Wielu próbowało, ale jak zawsze męczyli się od jedzenia i odpuszczali ...
Inne dogmaty - czyli założenia naukowe, które uznaje się za prawdziwe i nie wymagają sprawdzania.
Dla mnie znaczy to tyle, że mogę uznać to za prawdziwe i pominąć jeśli jest to czynnik przy jakiejś obserwacji innego zjawiska, ale nie znaczy, że nie mogę podważyć i próbować udowodnić, że jest inaczej. Jak chociażby o stałej grawitacyjnej, o której wspominałeś niedawno. Nikt Ci nie zabroni zrobić własnych doświadczeń, w celu potwierdzenia lub zanegowania dogmatu. Prawda?
Języki powoli przestają być granicą. Wszędzie dogadasz się po angielsku albo hiszpańsku o ile nie znasz języka rozmówcy. Dostęp do spowszechniał. Stał się bardziej przystępny. Nie zapowiada się, byśmy chcieli wieżę zbudować, chyba, że współczesną "Wieżą Babel" będzie prawdziwa sztuczna inteligencja, która jak na filmach z Czarnymmurzynem (jak to się stało, że człowiek ekstremalnie rasistowskim nazwiskiem zostać gubernatorem stanu Kalifornia :P).
Pozdrawiam :)
Na szczęście są inni ludzie, z którymi można rozmawiać na poziomie.
Nie wiedziałem, że jest takie przekonanie o słuszności okradania ludzi, ale chyba jest to fakt skoro ogrom ludzi bez krempacji podchodzi do zagadnienia. Faktycznie nie jest to pogląd. Nie wiem czy jest to związane z modą. Nie wiem jak działają poglądy u innych ludzi. Ja podchodzę do zagadnień przez pryzmat mojego życia, tego czego się nauczyłem, doświadczyłem oraz tego jak chciałbym, żeby wyglądało moje życie. Jestem w stanie na większość aspektów swojego życia wpłynąć osobiście, aby usprawnić sobie pewne sprawy, natomiast na dużo nie mam wpływu i zostaje mi jedynie pogląd :P
A Ty kolega, będziesz jeszcze coś publikował tutaj?
Czyżby poszły w ruch ostrzejsze słowa?
Co do pisania to jak tam chcesz. Szkoda i szkoda, że usunąłeś to co do tej pory było, ale nie wnikam. Widocznie miałeś powody.
Oczywiście pojawia się pytanie: czy Szatan może się ujawnić i powiedzieć, że jest Szatanem? Bo według tego co twierdzę, to teraz mówi właśnie Szatan, a nie to, co jest Życiem. Napisać "jestem Szatanem" byłoby prawdziwe, jednak nie byłoby szczere. Jak widzisz jest to dość ciekawe również literacko, ale nadaje się bardziej do Tworek ;)
Mam nadzieję, że tym razem tam nie trafię w tej Mojej Walce :D
istnienie Szatana zakłada istnienie Boga. Chyba, że mówiąc "Szatan", masz na myśli inny byt, który tylko z nazwy jest przyrównany do chrześcijańskiego "złego".
Jeżeli nie potrafimy odmawiać sobie różnych przyjemności to w mojej opinii znaczy, że zwyczajnie brak nam dyscypliny a nie, że jesteś wodzeniu na pokuszenie. Dzieci nie są niewinne. Są bezwzględne i bezlitosne, mimo, że tego nie rozumieją.
Dzieci są święte na tej samej zasadzie jak zwierzęta, bardziej chodzi o niewybaczalność krzywdy wyrządzanej im. Zresztą obyczaje zwierząt są paskudne, i na to też nie ma mojej zgody. Jednak wierzę głęboko, że cały wszechświat ulegnie przemianie, tak jak mówi religja katolicka. Jak to się dokona tego nie wiem, moja wiara wynika z niewiary w rzeczy niemożliwe. Świat duchowy to system więzienny, i on padnie, albo nie nazywam się Pobóg :D
Z tego jak ja interpretuję "Objawienie św. Jana" odnośnie końca świata to oznacza to koniec całego istnienia na ziemi, ale mogę się mylić nie jest to wprost napisane. To, że za grzechy ludzi miały by zginąć wszystkie zwierzęta i rośliny było by kolejnym przykładem pychy ludzi jako gatunku. Ja przynajmniej, nie chciałbym, aby przez moje grzechy, życie miały stracić inne istoty.
Nie mamy kontroli nad światem, ale faktycznie jesteśmy w stanie unicestwić całe życie na ziemi. Mordowanie przychodzi nam z dużą łatwością toteż dziwię się, że są jeszcze ludzie którzy uważają, że jest to nienaturalne. Boją się? Na szczęście takich miejsc jak ziemia, lecz pozbawionych ludzi, gdzie wszystkie istoty żyją w harmonii życia i śmierci jest za pewne nieskończenie wiele we wszechświecie. Nie ma ludzi więc nie ma też Bogów i Szatanów :P
Tak, znam Twój pogląd na temat ludzkości, czy też odczucie. W czasach pierwotnych było OK, gdy istniał jeszcze szacunek do duchów przyrody. Ich istnienie było poświadczone przez doświadczenia szamanów. W pewnym sensie był wtedy raj, może innego będzie. Haha, wszystko się pojebało, gdy zaczęto pisać ;)
Tak, pisanie spierdoliło życie wielu ludziom 🤣
Myślę, że w czasach, w których jeszcze nie było pisma, ludzie byli jeszcze bardziej bezwzględni. Nie było kamer, nie było inwigilacji. Można było zadawać cierpienie innym bez ponoszenia konsekwencji. Nie wierzę naturalną ludzką łaskawość i współczucie zatem skoro dziś dzieją się takie rzeczy to dawniej musiały być po stokroć okrutniejsze. Przykładem niech będą Oubliette, albo Byk z Brązu. Jak chory był umysł, wymyślający coś takiego?
Poeci wydobywają wszystko ze swojego wnętrza. Myślę, że nie wielu faktycznie jest w stanie nawiązać kontakt z duchami. Nawet jeśli to nie wiem czemu zapisywanie pieśni nazywasz zdradą? Czemu nie wolno tego robić?
Nie musisz przecież napisać dokładnie tego do jakich z krawężnikiem doszliście wniosków. Tymbardziej, że porozumienie raczej było niewerbalne a nawet jeśli to w żadnym z ludzkich języków. Była by to jedynie twoja interpretacja jego oczekiwań lub rozterek, ale sama istota wypowiedzi zawsze pozostanie bezpieczną między Wami. To uczucia były nie słowa. Słowa mogą udawać uczucia, ale nigdy się nimi nie staną.
W naszej mowie są cuda niesłychane, jak związek "myślenia" z "myślistwem", niby "czyhanie na zdobycz", i etymologicznie to jest właśnie jakoś tak. Albo ten cud, który pochodzi od czucia. Alfabet spółgłoskowy kiedyś już miałem, ale tutaj to by się nie dało, byłaby transkrypcja z opcjami czytania.
No ale nie wiadomo, czy dałoby się to czytać tak naprawdę. Jednak pomysł zastąpienia swojego własnego języka innym bardziej swoim jest zawrotny, bo każdą myśl słowną przekładałbym od razu na moją mowę, w ten sposób tę myśl rozbrajając :D
Ciekawe co będzie, zobaczy się :)
A stara znana zasada o→koszuli bliższej, wciąż funkcjonować będzie.
Ostatnie zdanie tekstu→!!
Ech... znowu temat rzeka. Zatruta:)↔Pozdrawiam😁:)
Skąd się więc tacy ludzie biorą?
- Jest rudy i wyjątkowo mściwy. Kanalia - nawet bym powiedział😂😂😂
#RaportPelikana
Spróbuj podejść do kogoś i powiedzieć w twarz. Obsrał byś się zanim byś wyszedł zza rogu 🤣
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania