Rozważania - W sprawie zakazu fotografowania....
"Ci, którzy rezygnują z podstawowej wolności, by zdobyć trochę tymczasowego bezpieczeństwa, nie zasługują ani na wolność, ani na bezpieczeństwo." ~Benjamina Franklina
27 marca 2025 roku Minister Obrony Narodowej wydał rozporządzenie w sprawie trybu oraz terminów wydawania zezwoleń na fotografowanie, filmowanie lub utrwalanie w inny sposób obrazu lub wizerunku obiektów, osób lub ruchomości, o których mowa w art. 616a ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny, wzoru znaku zakazu fotografowania oraz sposobu jego uwidocznienia, utrwalenia i rozmieszczenia.
Ów przepis ma za zadanie zapobieganie działaniom szpiegowskim i sabotażowym na terenie naszego kraju. Wśród różnych grup społecznych panuje przekonanie, że walka ze szpiegostwem to tylko pretekst — w rzeczywistości przepisy są szkodliwe dla obywateli, z prostego powodu: ograniczają wolność gwarantowaną nam przez art. 54 Konstytucji, czyli prawo do pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, jednocześnie dając dodatkowe możliwości nadużywania przepisów w sposób niewłaściwy. Władze stworzyły sobie najzwyczajniej w świecie wygodne narzędzie do ograniczania przejrzystości własnych działań. Wykorzystywanie narracji o walce ze szpiegostwem to pokrętna logika. Idąc tym tokiem rozumowania, skoro do kradzieży potrzebne są ręce, to należy wszystkim posiadaczom rąk zakazać zbliżania się do banków. Brzmi sensownie, prawda?
Szpiegostwo nie polega na robieniu zdjęć w przestrzeni publicznej. To skrupulatne wspinanie się po szczeblach struktur państwowych, pozyskiwanie tajnych dokumentów oficjalnymi kanałami, ujawnianie ich wykorzystując stanowisko, a następnie, kiedy państwo-organ zorientuje się, co się dzieje, ucieczkę do sąsiedniego kraju pod pretekstem ubiegania się o azyl polityczny, jak niedawno zrobił to sędzia Tomasz Szmidt. W jego szkodliwym dla Rzeczypospolitej Polskiej procederze nie przeszkadzałoby nawet tysiąc zakazów fotografowania.
Warto też wziąć pod uwagę jedną z lekcji, których uczy nas historia (szczególnie w naszym regionie), że oddając w ręce władzy prawo, które działa dobrze jedynie przy założeniu, że będzie używane rozsądnie, prosimy się o tragedię. Jeżeli przepisy mają z założenia chronić wolność obywateli, ale dają możliwość władzy bezkarnego jej ograniczania pod przykrywką legalności, to jest więcej niż pewne, że tak właśnie zostaną wykorzystane.
Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć, jak zakaz fotografowania zapobiegnie szpiegostwu i sabotażom? W detalu dostępne są okulary z kamerą, nagrywającą w rozdzielczości 4K. Czy zatrzymywany do kontroli będzie każdy w okularach, wchodzący na płytę dworca kolejowego? Wokół Ziemi krążą satelity, wykorzystujące najnowsze zdobycze techniki fotografii wyposażone w najwyższej klasy optykę dające możliwość dokładnej obserwacji dowolnego obiektu na powierzchni planety. Współczesne obiektywy fotograficzne dają możliwość wykonania zdjęć zachowujących rysy twarzy z odległości kilku kilometrów. Poza tym samo rozumowanie, że każda kamera jest narzędziem szpiegowskim, zakrawa o ostrą paranoję. Zakazywanie fotografowania w walce ze szpiegostwem to jak zakazywanie termometrów, żeby powstrzymać globalne ocieplenie. Absurd sytuacja, analogiczna do postawienia znaku zakazu przejazdu na odcinku dziurawej jezdni, zamiast naprawiania dziur. Pokazówka — pozorowane działania, zamiast realnego rozwiązywania problemu.
To nie jest właściwa droga. Jeśli naprawdę chcemy walczyć z wrogim wywiadem, powinniśmy opracowywać technologie, inwestować w sprzęt operacyjny oraz personel, zapewniając zdolności do wykrywania ludzi mających prawdziwie szkodliwe intencje. Organizować monitorowanie kluczowych obszarów i obiektów. Opracowywać procedury prewencyjne, reakcyjne oraz naprawcze, a nie tworzyć abstrakcyjne przepisy, których egzekwowanie jest niemal niemożliwe, w świecie, gdzie kamery są dosłownie wszędzie.
Jestem w stanie sobie wyobrazić funkcjonariuszy straży miejskiej, pełnych buty i ignorancji zarazem, zatrzymujących kierowcę Tesli przejeżdżającego pod wiaduktem kolejowym, bo jego samochód ma dziewięć kamer skierowanych w każdą stronę, po czym konfiskują pojazd. Albo gnębią malarza i zabierają mu paletę, płótno i pędzle — narzędzia potrzebne do namalowania absurdalnego obrazu dzisiejszej rzeczywistości.
Można odnieść wrażenie, że wracają czasy PRLu. Gdyby Bareja żył, złapałby się za głowę.
Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 17 kwietnia 2025 roku.
Komentarze (32)
https://www.youtube.com/watch?v=XZBF4ETjdgI&t=16s
https://www.youtube.com/watch?v=-OIuD3Wrc7A
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania