MIŁOŚĆ? MŁODOŚĆ? NIE! ŚMIERĆ 2 część 3 --> KONIEC

Nie, nie umarłam. To byłby zbyt szybki koniec mojego koszmarnego życia. Najwyraźniej, ktoś kto jest tam u góry, nie chce mojej śmierci. Czyżby wolał patrzeć jak się męczę? Haha, możliwe. Jednak ja nie zrobię mu tej przyjemności. Jestem specjalistką w udawaniu, że jest wszystko ok. Więc tak. Będę okłamywać wszystkich wokół, że mnie to nie rusza. Będę pokazywać światu jak bardzo jestem szczęśliwa i niesamotna, gdy tymczasem będą to jedne z największych bzdur. Ale nie ważne, gdyż wierzę, że kiedyś zdołam oszukać samą siebie i będę żyła tym życiem – fikcyjnym, który sama sobie stworzę. Możliwe, że to szalone i niemądre, ale nie mam nic do stracenia. Poza tym, tak bardzo chciałam wrócić do Krakowa i z powrotem odnaleźć tu dawną Renatę, najwyraźniej było to błędem. Trudno, czasu nie cofnę. Za pewne nie jestem już tą samą osobą, jestem silniejsza. No może zdrowotnie słabsza… Miałam operacje, lekarze musieli mnie ratować po wypadku… Ale to już nieważne, bo właśnie zaraz mam samolot do Nowego Yorku. Dostałam ofertę pracy, dzięki mojej uczelni. To taka jakby rywalizacja… Chodzi o to, że wybierają paru najzdolniejszych studentów i załatwiają im kontrakt pracy w Stanach. Przystałam na to i jestem z siebie dumna. Mimo wszystko. No i będę tam panią doktor – kardiolog. Będę pomagać ludziom – dorosłym i dzieciom, w chorobach serca. Za pewne przeprowadzę także wiele operacji klatki piersiowej – serce. Dzięki temu uratuje życie komuś, ludzie będą mi wdzięczni. Chcę to robić, bo to tak jakby za te wszystkie śmierci moich bliskich… Tak, tak, to nie to samo, ale jednak podobieństwo jest. I wiem, że pewnie też umrze mi na stole operacyjnym nie jedna osoba, ale… Przeżyłam już tyle śmierci, że nic mnie już nie zdołuje.

 

*** *** *** *** *** *** *** ***

 

„Nie narzekaj, że masz pod górkę, gdy zamierzasz na szczyt”

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Margerita 31.07.2016
    pięć
    i szkoda że to już koniec
  • Alicja 31.07.2016
    Szkoda, że to już koniec tej historii. Ale wszystko się kiedyś kończy. Podoba mi się zakończenie. Cieszę się, że Renata postanowiła wyjechać. Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania