Poprzednie częściRozważania - Na jagody

Rozważania - Wszyscy jesteśmy idiotami

"Politycy kłamią, uważają /słusznie/ wyborców za idiotów, którym można wszystko wmówić - kwestia dostępu do środków przekazu, ilości powtórzeń." ~Grain

W pełni się zgadzam z powyższą tezą. Czego natomiast nie rozumiem, to na jakiej zasadzie świadomy opisanej zależności człowiek, jest w stanie wysnuć wniosek, że to właśnie na nim spoczywa łaska poznania i to nie jemu wciskana jest ciemnota tylko innym?

"Po owocach ich poznacie".

Ci co rządzili, rządzą i będą rządzić, robili, robią i będą robić co chcą. Sprzecznie i niezależnie od tego co podali do kiełbasy przed wyborami. Zarówno z jednej jak i z drugiej strony tego samego rządzącego ugrupowania społecznego - polityków. Pozornie podzielonego, w rzeczywistości ręka w rękę, konsekwentnie kontynuującego działania na szkodę obywatela. Może to brzmi jak populizm, ale tak właśnie jest. Afera goni aferę. Na każde skradzione 10 zł z “jednej” strony, przypada 20 z “drugiej. Donosy, mroczna przeszłość, przekręty, kradzież w białych rękawiczkach. Uzasadnianie pięknym mydleniem, przekonywanie opinii publicznej, kontrola mediów, cenzura, dezinformacja. Ściekiem wypełnia wszech media, niczym naczynia połączone. W sposób subtelny i powolny lecz niezwykle skuteczny, gotują nam krew, byśmy zwrócili się przeciwko sobie. Wykorzystują jedną z naszych najwspanialszych cech, czyli umiejętność jednoczenia się przeciwko wrogowi, tłocząc nam do głów, że jesteśmy dla siebie wrogami. Polacy potrzebują wroga, wtedy się jednoczą, a historia pokazała wielokrotnie, że zjednoczeni potrafimy działać rzeczy nadprzyrodzone. Tu naprawdę nie trzeba wykwalifikowanego psychologa, żeby spostrzec, że kagańcem dla tej nieobliczalnej polskiej bestii jest podział. Zadziwiająco łatwy do osiągnięcia. Wystarczy ogłosić wszem i wobec, że jest nas dwoje a nie jedno i my w to uwierzymy. Wewnętrzna potrzeba walki pchnie nas w przód i sama zrobi swoje. W mig zamienimy braci (mimo, różnic światopoglądowych, wciąż mówimy jednym językiem, co czyni nas jednym plemieniem) na przyjaciół z grona przedstawicieli władzy.

Zauważcie, że ja nie przyjdę do waszego domu, żądać dopłaty, opłaty, zapłaty. Nie przyjdę też na siłę łatać wam dziur w elewacji. Nie mam ochoty nikomu układać życia tak, jak ja uważam, że należy żyć. Nie oceniam jakie życie prowadzą inni, z kim sypiają, co jadają, gdzie i do kogo się modlą. Osobiście nadzwyczaj sobie szanuję własną prywatność i tak samo nie zamierzam wścibiać komuś nosa. Szacunek działa w dwie strony.

Szacunek jest rzeczą nabytą. Można go zyskać, można go stracić. Szanujmy siebie i swoje poglądy. Szanujmy poglądy innych. Jeśli wychodzimy z pozycji szacunku, wtedy inni uszanują również nas. Obelgi personalne ze względu na odmienność światopoglądową to rak naszego społeczeństwa, syntezator spiralnej nienawiści. Widziałem rodaków gotowych napluć innemu w twarz, świecąc obłędem z oczu, fanatyzmem.

Czas wymiany racji i poglądów zagwarantowany przez konstytucję w art. 54 się skończył. Dzisiaj głos w debacie polega na podważaniu intelektu i moralności rozmówcy, a nie przytaczaniu konstruktywnych argumentów. Konstruktywne argumenty jeśli już się pojawiają, są z założenia kwintowane obelgami lub odrzucane, jako szkodzące dekonstruktywnej kłótni. Polemika przebiega w atmosferze powszechnego wytykania, a nie dążenia do lepszej rzeczywistości.

Spoglądając jednak z boku, jeśli odmienność zdania czyni nas idiotami, to wszyscy nimi jesteśmy, ponieważ nie ma dwóch osób na świecie zgadzających się ze sobą w stu procentach. Ponieważ wszyscy jesteśmy idiotami, mamy prawo mieć odmienne zdanie. Może ta świadomość pozwoli nam kiedyś nawiązać nić porozumienia, dzięki czemu będzie można spotkać się pośrodku. Przy czym trzeba pamiętać, że kompromis to sytuacja, w której żadna ze stron nie jest zadowolona.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Grain pół roku temu
    Poncki, słowami z cytatu, wczoraj, może nieoficjalnie, ogłosiłem że przechodzę do ciszy wyborczej,
    Niczego nie komentuję, starczy tej katowni.
    I to mój komentarz. Miłego dnia.
  • Poncki pół roku temu
    Dziękuję. Tobie również życzę miłego dnia.
  • Nemo1214 pół roku temu
    Piszesz tak jakby tylko w Polsce ludzie kłócili się z powodu polityki. U nas polityka prowadzona jest bardzo kulturalnie, wręcz elegancko w porównaniu do bardziej rozwiniętych demokracji. W USA tłum 4 lata temu szturmował Kapitol, w parlamencie np. japońskim posłowie biją się na pięści. Już nie wspomnę o tym, że wielu krajach dochodzi do wojen domowych.
    A nasze tradycje? Przypominam, że w czasach międzywojennych, które dziś stawia się za wzór demokracji doszło np. do przewrotu majowego a zamachach mordowano nawet najważniejszych polityków np. prezydenta G.Narutowicza i wicepremiera B. Pierackiego.
    Jestem wystarczająco stary, żeby pamiętać mroczne czasy wprowadzania "jedności narodowej" za Jaruzelskiego. Służby państwowe bestialsko zabijały za poglądy polityczne: ks. Jerzy Popiełuszko, Grzegorz Przemyk, górnicy Kopalni Wujek... To tylko te najbardziej znane śmiertelne ofiary.
    Cieszę się, że teraz pyskówka Giertycha i Kaczyńskiego, wyprowadzenie awanturnego posła przez straż marszałkowską, zgaszenie świec gaśnicą to już "skandaliczne" incydenty.
    Cieszę się, że obecne akty agresji to: "pobicie polityka" które można zauważyć dopiero na zwolniony filmie jako lekkie uderzenie w ramię w gęstym tłumie albo pomalowanie napisów na płocie Owsiaka.
    Cieszę się, że żyjemy w kraju, w którym politycy mogą się swobodnie obrażać, wyzywać i pomawiać i nie ma z tego poważnych konsekwencji, a zwykli ludzie za publiczne wspieranie tej czy innej opcji nie są zabijani. Lud potrzebuje igrzysk, iluzji wpływu na to co się dzieje w kraju. Po to politycy biorą udział w tych najbardziej klasycznych konkurencjach jakimi są: publiczne opluwanie rywala, widowiskowe skakanie sobie do gardeł, szukanie brudów na konkurenta, pomawianie go o przestępstwa, obrażanie wyborców przeciwnika i pewnie dałoby radę wymienić wiele innych "sportów walki politycznej".
  • Poncki pół roku temu
    No. W Meksyku mają piękna demokrację. Weryfikacja kandydatów na prezydenta urywa głowę.
  • Nemo1214 pół roku temu
    O takich demokracjach jak Meksyk to ja już nie wspominam. Ale Escobara tego od globalnego hurtu narkotykowego wybrali kiedyś do kolumbijskiego sejmu. A u nas afera o jakiegoś snusa (legalnego przecież). To jest piękne.
  • Poncki pół roku temu
    Nemo1214 w Polsce zabrania się produkowania i rozprowadzania doustnych produktów tytoniowych. Więc jeśli ten snus co to sobie prezes wrzucił nie był tytoniowy, tylko samą nikotyna z wypełniaczem, to legalne.
    Myślę jednak, że nie to było przedmiotem kontrowersji, a raczej fakt, że debata jest sytuacja formalną, przy której zwyczajnie nie wypada.
    Podobna sytuacja jest msza w kościele. Siedząc w domu w sytuacji nieformalnej można sobie do męczyły otworzyć browarka i wyłożyć nogi na stół. W kościele nie otworzysz sobie browarka, bo nie wypada. Bo to też jest sytuacja formalna. Konkludując, raczej chodzi o to, że się nieodpowiednio zachował, a nie czego uzył.
    A Eskobar? Znam postać jedynie z serialu Narcos i filmu Kochać Pablo, nienawidzieć Escobara. Nie wiem jak bardzo jest to zbliżone do prawdy, ale niezależnie od autentyczności, za całą sytuację z kokainą obwiniam USA
  • najmniejsza 4 miesiące temu
    Poncki Ja myślę że tutaj ten szlug użyty przez prezydenta Nawrockiego nie jest przedmiotem tego czy wypada czy nie wypada ,choć wszyscy wiedzą że nie..Tutaj chodziło o to żeby sprowokować przeciwnika/rywala do reakcji o tym że tak nie wolno a skoro nie wolno ,,no to czemu by nie dać się przebadać na obecność"".. O to głównie jemu chodziło żeby ujawnić prawdę o Trzaskowskim.Nazajutrz mieli iść obaj się przebadać ,prezydent bez obaw bo wie że jest czysty natomiast Trzaskowski odmówił...domyślić się można dlaczego.Tu prezydent Nawrocki przedłożył element ujawnienia prawdy ...nad to czy coś wypada czy nie bo nie taka była intencją żeby coś wciągnąć tylko żeby coś sprowokować i przy okazji ujawnić.Kazdy trzeźwo myślący człowiek to wie i widzi.
  • Poncki 4 miesiące temu
    najmniejsza
    widzę człowieka, z którego wyłazi patologia w miejscu publicznym, podczas publicznego wydarzenia oraz idiotów co dopisują do historii szlachetne zamiary i przebiegłość polityczną a potem urojone podejrzenia nie potwierdzone faktami

    możesz mieć doktorat ze snucia domysłów a i tak istotne są fakty

    śmieszy mnie ta wasza goebbelsowska narracja
  • najmniejsza 4 miesiące temu
    Poncki chodzi o prawdę rozumiesz? Liczy się prawda i tylko prawda! Spójrz że na co dzień Prezydent przecież nawet papierosów nie pali.Zrobil to celowo ,nie było innego sposobu by doprowadzić Trzaskowskiego na badania .Takie jest moje osobiste zdanie. Czysta prowokacja w celach wyższych nic więcej .A tak swoją drogą dlaczego Trzaskowski nie dał się przebadać skoro czysty i skoro coś ,,nie wypada"" a ćpać po kontach wypada? Ludzie niewinni nie boją się prawdy i nie mają nic do ukrycia.
  • najmniejsza 4 miesiące temu
    Poncki ..i jaka wasza??!
  • Poncki 4 miesiące temu
    najmniejsza
    nie wiem czy kiedykolwiek próbowałeś snuza, ale tego gówna nie da się na pierwszy raz z uśmiechem na twarzy przeżuć. Proszę te informację o jednorazowym użyciu wsadzić między bajki. To po pierwsze.
    Po drugie "ćpanie".... Proszę o informację, jaką dokładnie substancję trzaskowski "ćpał"?
    To, że ktoś się nie chce poddać badaniu alkomatem jeśli nie jest do tego zobligowany, nie oznacza, że jest pijany.
    To, że ktoś nie chce się poddać badaniu na wykrywaczu kłamstw jeśli nie jest do tego zobligowany, nie znaczy, że kłamie.
    To, że ktoś nie chce zrobić sobie konoloskopii, bo nie musi, nie oznacza, że ma raka jelita.

    To są tylko podejrzenia, których nie jesteś w stanie udowodnić a nie FAKTY i PRAWDA, o których mówisz.
    Natomiast faktem i prawdą jest to, że jeśli chcesz nazywać wrzucenie sobie jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej podczas debaty prezydenckiej 'środkiem do sprowokowania" to twoja sprawa. Dla mnie to zwykły brak szacunku dla obywatela. Równie dobrze mógłby sobie walnąć łyka żołądkowej gorzkiej z małpki - bez różnicy.
  • Prorok pół roku temu
    W sytuacji gdzie głosy dzielą się niemal fifty-fifty, nazywanie jednej połowy Polaków przez drugą, idiotami - to mocno krótkowzroczne działanie. Ci ludzie nie znikają po wygranych wyborach, ich opinie i resentyment też nie. Polaki się biją o gruszki na wierzbie a zewnętrzny wróg już zaciera ręce i patrzy jak by na nas zarobić.
  • Poncki pół roku temu
    Otwórz to. Ostatecznie wszyscy będziemy dojenie po równo. "Wnet i tak zginiemy w zupie!"
  • Nemo1214 pół roku temu
    Panowie, jak tak lubicie polską politykę i nie brzydzicie się fantastyką to zajrzyjcie i dajcie znać jak wam się podoba moja pierwsza próba napisania "czegoś" ;). Zależy mi na opinii "doświadczonych weteranów".
  • zsrrknight pół roku temu
    w sumie to te podziały najmocniej wychodzą w polityce. No bo jak Polacy przechodzą na inne tematy to nagle okazuje się, że można żyć w względnym porządku, bez antagonizowania itd.
    a ogólnie jestem zdania, że my, jako naród, jeszcze nie dojrzeliśmy do demokracji i w sumie ciężko powiedzieć czy i kiedy będzie taki moment, że demokracja w naszym kraju będzie naprawdę zdrowa...
  • Poncki pół roku temu
    Moim prywatnym zdaniem powinniśmy zainwestować w ogromny klaster obliczeniowy i zainstalować tam AI, które wyszkolimy różnymi danymi historycznymi z zakresu zarządzania krajami, regionami firmami i damy jej możliwość ingerencji w sprawy państwowe na zasadzie doradztwa.
  • Poncki pół roku temu
    A erltap zdrowej demokracji przeskoczymy bez dojrzewania do niej, wchodzącpioniersko w cyber monarchie.
  • Poncki pół roku temu
    Chociaż nie. Cyber monarchia to chyba nie to co miałem na myśli. W końcu ai ma mieć charakter doradczy a nie decydujący.
  • droga_we_mgle pół roku temu
    Pięć. Nic więcej nie dodaję.
  • Poncki pół roku temu
    👍
  • MrCookieMstr pół roku temu
    Strategię albo się ma albo się jej nie ma. Kompromis czy konsensus to nie strategia.
  • Poncki pół roku temu
    Nie rozumiem. Kto ma mieć strategie? Obywatel? Do czego obywatel ma mieć strategię?
  • Szatan pół roku temu
    Ja na wszystkich patrzę od dołu, z czeluści ziemi. Tak się nimi rządzi a nie z nieba.
  • Poncki pół roku temu
    Ty to akurat masz najlepszy widok.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania