Poprzednie częściWorld's Monsters I

World's Monsters VIII

Perf nigdy wcześniej nie był tak zdenerwowany.

- Ci idioci!!- Wrzasną wchodząc do pokoju.- Jak oni…?!?!- Wciągną głęboko powietrze i spokojnie je wypuścił.- Ech…

- Znowu? Czy oni kiedyś załatwią te papiery?- Elie wstał z łóżka i podszedł do tancerza.- Może pójdziemy tam wszyscy razem. Odmówiliby naszej wspaniałej grupie? Na pewno nie. Jesteśmy zbyt uroczy.

W tym samym momencie Hirni uderzyła różdżką w stół, sprawiając, że wszystko na nim podskoczyło na kilka centymetrów. Chłopcy również podskoczyli, ale ze strachu.

- Urzędasy…- Syknęła przez zęby i wymierzyła meblowi jeszcze kilka ciosów.- Nie znoszę. Idę tam!- Włożyła różdżkę do pokrowca i wyszła z pokoju.- Elie! Biorę twoją przepustkę!- Dwa lata starszy blondyn, chciał oponować, ale stał tylko sparaliżowany. Zwą to instynktem samozachowawczym. Perf popędził za nią.

- Cz-czekaj Hirni. Nie musimy działać tak drastycznie. Zresztą to raczej nic nie da. Dopiero co tam byłem.

Spojrzała na niego wymownie. Nikt nie umie patrzeć tak wymownie jak Hirni. Perf powlókł się tylko za nią, by mieć pewność, że ktoś jednak przeżyje.

Wyszli na dwór i przeszli przez szary, betonowy parking. Zza kolczastego ogrodzenia, wystawały stare drzewa, targane prze silny wiatr. Weszli do jednego z budynków, zajmującego się biurokracją. Wszyscy znali członków oddziału szóstego. Wiedzieli też co oznacza Hirni z różdżką.

- Żeby uczestnicy karnawału, musieli zajmować się czymś takim…- Mruczała wściekła. Wyciągnęła broń i ciągnęła ją za sobą po ziemi. Perf tuptał za nią i przepraszał przerażonych ludzi dookoła, kiwając lekko głową.

Wreszcie stanęła przed jednym z okienek. Kobieta siedząca w środku spojrzała na nią poważnym i jednocześnie znudzonym wzrokiem. Nie zrobiła na niej wrażenia różdżka, która wbiła się w marmurowy blat, tuż obok jej twarzy, jednocześnie wyłamując niezły jego kawał. Pracownicy Cm-u cofnęli się przerażeni.

- Hirni, kochana. Perf był tu przed chwilą.

- Morga, słoneczko. Perf nie wie, jak wykłada się argumenty. Miało być szybko. Dzieciak nie może wychodzić na dwór!

- Słuchaj- kompletnie ignorując nastolatkę, kobieta zaczęła wystukiwać coś w komputer- robimy co możemy. Papierkowa robota, to nie przelewki. Może jeździć z wami na misje… swoją drogą za godzinę, macie być gotowi, mam nadzieję, że przekazano wam wiadomość o skróceniu dnia wolnego.

Hirni zaczerwieniła się ze złości. Zamachnęła się w powietrzu różdżką i rozbiła szybę nad okienkiem. Wykrzyczała kilka przekleństw, złapała Perfa za koszulę i wywlekła za sobą z budynku. Wszyscy poczuli ulgę spowodowaną tym, że nikt nie zginą. Tylko pewien białowłosy chłopak nie zaznał zaszczytu poczucia jej. Wiedział bowiem, że dziewczyna postanowi wyżyć się na potworach w trakcie karnawału. Zwykle, kiedy to robi, ma „małe” problemy z odróżnianiem ręki ghula i głowy tancerza.

~Shika~

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • wolfie 28.03.2015
    Rozdział ciekawy, aczkolwiek w niektórych wyrazach pozjadałaś końcówki np. "Wrzasną". Poza tym fajnie, że podkreślasz indywidualny charakter każdego z bohaterów. Ode mnie 4 :)
  • ukaszeq 23.05.2015
    Okey, czytamy dalej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania