Poprzednie częściWorld's Monsters I

World's Monsters XIV

Seve spojrzał na zegar wiszący na ścianie i tupną nerwowo nogą.

- Amy, szybciej. Zaraz musimy tam być- ghul uprzejmie zignorował jego uwagę i pożerał śniadanie dalej. Dumnie wydarła kawałek surowego mięsa, brudząc dookoła. Rudowłosy westchną i po raz setny zerkną na godzinę. Mało czasu.

Po kilku minutach Amy wreszcie poczłapała w kierunku czternastolatka i obnażyła kły, w pięknym uśmiechu. Jak na ludożercę.

- Wreszcie…- Seve zgrabnie pozamykał pokój i przyjrzał się Chowańcowi.- To, ten… obroża i smycz by się przydała.

Szybko założył szarowłosej skórzany pasek na szyję i przywiązał do niego gruby sznur. Jako, że byli spóźnieni, pognali przez korytarze najszybciej, jak umieli. Seve rozglądał się, by nie wpaść na kogoś i nie zaplątać się w smycz. Amy, rozradowana możliwością biegania w korytarzach, ciągnęła za sobą chłopca, wpadając na każdą mijaną osobę.

- Siad.- Ghul posłusznie cupną przed wielkimi, drewnianymi drzwiami, sali treningowej. Rudowłosy nie słyszał żadnego głosu w środku. Pchną drzwi. Spojrzenia wszystkich skierowały się na nich. Seve trzymał sznur tak, żeby Amy szła tuż przy nim i nie miała możliwości nikogo zaatakować. Widać było, że chciałaby. Oczy świeciły jej się z podniecenia i przeskakiwały po twarzach rekrutów. Wyszczerzyła się z podniecenia. Wyglądała tak, jak wtedy, kiedy Seve spotkał ją po raz pierwszy.

- Panie i Panowie- Abel wstał- oto ghul.

- Nazywa się Amy- czternastolatek spojrzał znacząco na czarnowłosego trenera.

- Naturalnie. Czy ktoś chciałby spróbować pierwszej walki z nią?

- Mhm.- Jasnowłosy chłopak, siedzący z tyłu sali, wstał.

- Li, świetnie! Seve spuść ją.- W tym czasie ochotnik poszedł po broń dla trenujących, którą nie dałby rady zabić potwora, ale zdecydowanie mógłby się obronić.

- Przecież dopiero zaczęliśmy ćwiczenia z walki. Jak ją spuszczę, to załatwi go od razu…

-Trening czyni mistrza- Abel zaśmiał się głośno i kiwną na ochotnika. Ten podszedł i staną naprzeciw ghula. Filo i Niyati przecisnęli się do przodu, żeby widzieć lepiej. Seve westchną, poprawił maskę i spojrzał na Amy.

- Delikatnie, pomału- powtarzał patrząc na nią i kiwając powoli głową. Potworek powtarzał czynność i nie spuszczał oczu z czternastolatka. Rudowłosy odpiął smycz i spojrzał na ochotnika.

- I co teraz?- Spytał Li.

- Jak chcesz, żeby się z tobą podrażniła, to rzuć się na nią z różdżką, albo zaatakuj mnie, to spróbuje cię zabić. Uwaga celuje w tętnice.

- Ok….?- Jasnowłosy podszedł do czternastolatka. Wszyscy w sali patrzyli na nich z zainteresowaniem. Li zbliżył się do Seve i podniósł imitację różdżki. Amy wbiła w niego wściekłe spojrzenie i znieruchomiała, gotowa do ataku. Ochotnik delikatnie pykną kijkiem w ramię czternastolatka. Ghul z przeraźliwym skrzekiem rzucił się na chłopaka, otwierając paszczę. Li spróbował obronić się różdżką, ale potworek był znacznie szybszy i silniejszy. Został powalony przez szarowłosą. Filo chciał interweniować, ale rudowłosy go wyprzedził.

- Amy, wystarczy.- Ghul momentalnie zwolnił uściski niezadowolony usiadł obok Seve.

- Jak widać, potwory nie są zbyt przyjazne. Ćwiczymy, tak jak wczoraj! Z ruchami ghula, zaczniemy za godzinę, jak się rozruszacie.

Seve poszedł przywiązać Amy, w narożniku. Kiedy głaskał ją po głowie, podeszła do niego Niyati.

- Czyli jednak jest niebezpieczna- zaśmiała się.

- Czasem…- Poprawił maskę i wstał.- Chcesz powalczyć?

- Jasne, a mogę ją dotknąć, czy mnie zeżre?

- Nie zeżre, nigdy nie jadła ludzkiego mięsa, zaatakować może, ale wątpię.

Niyati wyciągnęła rękę w stronę ghula, ale Amy tylko prychnęła i odwróciła się do ściany.

- Powiało nienawiścią, heh… To chodź.

~Shika~

----------------------------------------------

Przepraszam, że tak długo nie pisałam

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ukaszeq 27.05.2015
    Zblizam sie do konca, mam nadzieje na efekt wow iz ten rozdzial byl swietny, ale zwyczajny. Oczywiscie 5! ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania