Pokaż listęUkryj listę

Wszystko ma swój czas - CZĘŚĆ I_Mail 20. Przepraszam!!!

Wysłano: 28 grudnia, godz. 21:00

Od: betka@weddingparty.com

Do: izabellaa@yellowpub.uk

Temat: Przepraszam!!!

 

Kochana Izuniu,

wiem, że nie pisałam od listopada. Na szczęście udało nam się kilka razy pogadać na żywo więc orientujesz się mniej więcej, co u mnie słychać.

Obecnie zamykamy rok więc spędzam po kilka godzin dziennie z księgową. Maurycy dogadał się w końcu z Anetą w kwestii róż. Wtrącił się pan młody i osiągnęli kompromis. Widocznie chłop zaczął tracić cierpliwość. Zespół, który nie znał przebojów starszego pokolenia nadrobił zaległości i ostatecznie nasza druga klientka jest już zadowolona. Maurycy pracuje nad rozszerzeniem oferty dla naszej firmy. W święta spędził dużo czasu z córką i jej mamą i chyba coś między nimi zaiskrzyło. Może jeszcze będzie z tego jedna rodzina. Wiadomo czas Bożego Narodzenia jest pełen cudów. Nie lubię, kiedy ktoś mówi, że święta są magiczne. Tu nie ma żadnych czarów. Dzieciątko Jezus może nam pobłogosławić, ale niczego nie wyczaruje.

W Duszpasterstwie, tradycyjnie w ostatnią niedzielę adwentu mieliśmy wigilię. Były dzieciaki ze świetlicy, studenci i dorośli opiekunowie. Prawie każdy przyniósł coś do jedzenia więc było tego tyle, że resztki zapakowaliśmy dzieciom do domu.

W święto Trzech Króli będziemy obchodzić chrzciny małego Jakuba, syna Sylwka. Sam Sylwester już na stałe zagościł z lekcjami rysunku u nas, a uczniowie go polubili. Przypuszczam, że Aleks nie poradziłby sobie lepiej.

Marcin od grudnia rozpoczął lekcje angielskiego dla dorosłych. Chciałam się zapisać, ale czas mi nie pozwolił. Może uda mi się jeszcze dołączyć po nowym roku. Chociaż jak nam przybędzie klientów to pewnie będę jeszcze bardziej zajęta. Marcin obiecał, że gdybym jednak dołączyła to nadrobi ze mną ewentualne zaległości. Studenci niebawem rozpoczną poważne przygotowania do Światowych Dni Młodzieży. Bardzo dużo osób zaangażowanych jest w wolontariat. Będzie się działo...

 

W drugi dzień świąt każdy, kto miał czas i ochotę przyszedł na Mszę do naszego akademickiego kościoła. Schola przygotowała kolędy, zespół aranżacje. Największym zaskoczeniem dla nich chyba był Aleksander, który przyjechał ze swoim klarnetem. Przywiózł też rodziców. Po Eucharystii zamieniliśmy kilka słów. Zapytałam go o koleżankę z pracy, jak się im układa. Uśmiechnął się tylko i powiedział, że współpraca układa się znakomicie. I nic więcej nie wiem... :(. Spytał mnie jeszcze, czy Marcin już się we mnie zakochał. To pytanie ja pozostawiłam bez odpowiedzi. Widząc moją reakcję, Aleks roześmiał się i powiedział, że w takim razie może spokojnie wyjechać. Marcina nie było wtedy.

Muszę kończyć, jutro czeka mnie wczesne wstawanie.

Odezwę się niebawem.

Cieszę się, że u Was wszystko w porządku. A zapomniałam... będę ciocią!!! :)

Buziaki

Beata

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania