Poprzednie częściDrugi - prolog

Drugi (17) - KONIEC

- Co ty bredzisz? - warknęła Lilka, krzyżując ręce na piersi.

Wilk podniósł głowę i popatrzył na nią obłąkanym wzrokiem. Dłońmi chwycił się za włosy, jakby chciał je powyrywać.

- Pomyliłem się – powiedział stłumionym głosem, a jego spojrzenie powędrowało do Agnieszki. - Zawiodłem.

W tej chwili Wilk wydawał się bezbronny i słaby; w jego oczach odmalowywało się szaleństwo. Ten obraz zupełnie nie zgadzał się z jego wizerunkiem, który zapamiętała Lilka. W jej świadomości na dobre zamieszkał obraz okrutnego i żądnego mordu mężczyzny.

Z pewnością jeszcze długo to wyobrażenie zostanie z nią, jednak dziewczynę satysfakcjonował widok takiego, a nie innego Wilka. Lilka czuła, że dzięki temu będzie jej łatwiej wydobyć z niego cenne informacje.

- O czym ty mówisz? - zapytała, przekrzywiając głowę w bok.

Wilk milczał. Dopiero ciche warczenie stojącego za nim Luno zmusiło go do tego, by zaczął mówić.

- Jestem wysłannikiem Zła. Moim zadaniem było zabicie Obdarzonego, o którym mowa jest w Przepowiedni.

Lilka uniosła wysoko brwi.

- Przepowiedni? - powtórzyła.

Luno ponownie cicho zawarczał. Wilk popatrzył na niego pełnym niepokoju spojrzeniem.

- Raz na sto lat, spośród kręgu Obdarzonych, zostaje wybrany jeden z nich, który otrzyma specyficzną moc, zdolną do powstrzymania Apokalipsy.

Dziewczyna przełknęła głośno ślinę. Poczuła, że ogrania ją przerażenie. Obejrzała się przez ramię i popatrzyła na Agnieszkę, która stała nad nieprzytomnym Aleksandrem.

- Chcesz powiedzieć, że ona zapobiegła nadejściu końca świata? - zapytała jakby nieswoim głosem.

Wilk skinął głową.

- Jak? - dopytywała się Lilka.

Mężczyzna wzruszył ramionami.

- Moc Obdarzonego eksploduje i tym samym zamyka Bramy Piekielne, by demony uwięzione w czeluściach nie wydostały się na Ziemię. Obdarzony traci swoją moc, zostaje mu jedynie namiastka tego, kim był, ale ratuje ludzkość przed zagładą.

Lilka odwróciła od niego wzrok. Czuła, że te informacje zaczynają ją przygniatać.

- Chciałeś dopuścić do Apokalipsy? - zapytała ze złością Wilka.

Cicho przytaknął. W tym momencie Lilka miała ochotę go uderzyć.

- Zło wreszcie posiadło by Ziemię, a istoty żyjące w Piekle nie musiałby się tam ukrywać – powiedział mężczyzna głosem pełnym dumy.

Dziewczyna zacisnęła zęby. Nie miała już siły na to, by dalej rozmawiać z Wilkiem. Postanowiła jednak zapytać o pewną kwestię.

- Myślałeś, że ja jestem tą Obdarzoną, prawda? To dlatego chciałeś mnie zabić?

Nie odezwał się, jednak Lilka dostrzegła w jego lodowato niebieskich oczach niemą odpowiedź na jej pytanie i przekonała się, że miała rację w tej kwestii.

- Pilnujcie go – powiedziała do Dominiki i Luno.

Podeszła do zapłakanej Agnieszki i delikatnie objęła ją ramieniem. Tymczasem Patryk starał się wybudzić Aleksandra, używając do tego specjalnego eliksiru uzdrawiającego.

Blondynka uwolniła się z objęć koleżanki i uklękła przy chłopaku. Wzięła jego dłoń w swoje ręce i zaczęła szeptać:

- Obudź się, proszę, Zrób to dla mnie.

Lilka spojrzała w bok, czując, że łzy napływają jej do oczu. Uświadomiła sobie, że nie zapytała Wilka, co spowodowało przemianę Luno, ale nie chciała już z nim rozmawiać. To, czego się od niego dowiedziała, było dla niej sporym ciężarem.

- Przepraszam, zrobiłem, co mogłem – powiedział ciężkim głosem Patryk i spojrzał na Lilkę bezradnie.

Agnieszka zaczęła głośno płakać. Wtem Aleksander zakasłał, popatrzył na zebranych półprzytomnym spojrzeniem, aż wreszcie dostrzegł blondynkę i przemówił do niej zachrypniętym głosem:

- Mam nadzieję, że masz w zanadrzu jeszcze jakąś bajkę.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • KarolaKorman 28.02.2015
    Ja też mam taką nadzieję, bo ta była niezła, a się skończyła. Za całość zostawiam 5 :D
  • NataliaO 28.02.2015
    Świetne. I bardzo fajne zakończenie. 4:)
  • Prue 28.02.2015
    To na zakończenie powiem, że masz świetne opowiadania. Dobrze wprowadzasz czytelnika w świat, który przedstawiasz w opowiadaniu. Nadejście apokalipsy i wybrani, jacyś bohaterzy to niby oklepane, niby bo w Twoim przypadku to ładna i zgrabna historia choć może dla każdego dobrze znana. Masz fajną oprawę, treść ciekawa i zaskakującą, czasem pojawiają się nie dociągnięcia. Jeśli chodzi o ten rozdział jako kolejny rozdział powiedziałabym początek ich rozmowy dobry, gdzieś potem trochę wyszło za bajkowo a zakończenie słowami - Mam nadzieję, że masz w zanadrzu jeszcze jakąś bajkę.- To tak jak byś miała może dalszą serie ich przygód. Lub coś nowego dla nas... Jeśli chodzi o koniec historii mogę powiedzieć, że było miło. Dam 4
  • wolna 17.03.2015
    Świetne. Zaskakujące. Piękne. Wspaniałe. Przed chwilą przeczytałam
    5:)
    pozdrawiam
  • wolfie 17.03.2015
    Dziękuję i cieszę się, że podobała się Wam moja opowieść :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania