Poprzednie częściDrugi - prolog

Drugi (9)

W tej chwili Lilka chciała rzucić wszystko i znaleźć się przy Patryku; wymusić na nim, by wyjaśnił jej, o co w tym wszystkim chodzi.

To, czego dowiedziała się od Aleksandra, wstrząsnęło nią i zdawało się jej, że nie zna tak dobrze swojego przyjaciela, jak się jej do tej pory wydawało.

Kiedy Lilka chowała kolczyki z niebieskimi oczkami do plecaka, poczuła ból w piersi.

- Chciałeś porozmawiać, słucham – powiedziała, kiedy w końcu się otrząsnęła.

Aleksander zacisnął usta. W jego oczach zagrało coś, co psuło idealny lazur jego tęczówek. Zbliżył się do niej, z miną tak śmiertelnie poważną, że bała się, że jej ponure przeczucia się zaraz się sprawdzą. Chłopak odseparował ją tylko po to, by móc ją zabić.

- To, co za chwilę powiem, może być dla ciebie wielkim szokiem – uprzedził ją.

Lilka wzruszyła ramionami, siląc się na obojętność. Chciała powiedzieć „Nic nie jest w stanie mnie przestraszyć.”, ale to byłoby kłamstwo.

- Jestem opętany – wyznał jednym tchem Aleksander.

- Co? - spytała Lilka, jakby jego słowa kompletnie do niej nie dotarły.

- W moim ciele „zamieszkał” - chłopak wykonał cudzysłów w powietrzu – demon. Nieprzypadkowo i niebezcelowo.

Brunetka poczuła, że ogarnia ją strach. Cofnęła się. Takiego wyznania z pewnością się nie spodziewała. Wzięła głęboki oddech, by ukoić nerwy.

- Udowodnij – powiedziała twardo, jakby wyzywała Aleksandra na pojedynek.

- Masz lusterko? - zapytał.

Lilka pogrzebała chwilę w kieszeni plecaka i wyjęła małe, okrągłe lusterko. Podała je bez słowa chłopakowi.

- W odbiciu lustra nie widać mnie, tylko jego – wyjaśnił.

Zbliżyła się do niego. Aleksander wyciągnął swoje długie ramię przed siebie, by ona mogła zobaczyć odbicie demona w lusterku. Prawie krzyknęła na widok czerwonookiej bestii.

- Dobra, teraz ci wierzę – wysapała, zabierając mu lusterko i chowając je do plecaka. - Zadaniem tego demona jest zabicie mnie, prawda? - domyśliła się.

Aleksander pokiwał smutno głową.

W głowie Lilki wszystko ułożyło się w całość.

- Wilk – wyszeptała, a po jej ciele przeszedł niemiły dreszcz. - Czemu mi o tym wszystkim powiedziałeś?

- Chciałem, byś zrozumiała, że nie jestem złym człowiekiem, za jakiego mnie masz. Kiedy tracę kontrolę nad ciałem, nie mam wpływu na to, co robi demon. Mogę tylko bezczynnie patrzeć.

Dziewczyna poczuła, że to wszystko zaczyna ją przerastać. Wilk umieścił demona w ciele tego chłopaka i wysłał po to, by ten potwór ją zabił.

- Wczoraj udało mi się odsunąć Drugiego od władzy nad moim ciałem – mówił dalej Aleksander. - Tak go nazwałem. Drugi. On zaś nazywa mnie Śmiertelnym.

Gdyby nie poważna sytuacja, Lilka roześmiała by się.

- Czego ode mnie oczekujesz? - zapytała.

Nagle uderzyły w nią słowa Aleksandra: „Zabij mnie, proszę.” Teraz zrozumiała, że to nie był głupi żart z jego strony, by ją wystraszyć.

- Chcę, byś pomogła mi pozbyć się demona – odpowiedział Aleksander. - Znam pewien wadliwy sposób, by wyszedł z mojego ciała.

- Jaka jest ta wada? - spytała dziewczyna, choć bała się jego odpowiedzi.

- Jeśli demon opuści moje ciało, ja umrę – powiedział.

Lilka wciągnęła z sykiem powietrze. Wtem twarz Aleksandra wykrzywiła się z bólu.

- Uciekaj – powiedział, z trudem łapiąc powietrze - Drugi przejmuje kontrolę. Jeśli zostaniesz tutaj ze mną, zginiesz.

Nie trzeba było jej tego dwa razy powtarzać. Lilka uciekła, nie oglądając się ani razu za siebie.

 

***

- By w pełni stać się Obdarzoną, musisz nauczyć się kontrolować swoje moce – tłumaczyła Dominika Agnieszce.

Dziewczyny siedziały na ławce w galerii handlowej, gdzie mnóstwo uczniów, podobnie jak one, postanowiło spędzić popołudnie na plotkach i zakupach.

Rudowłosa postanowiła, że to właśnie ona zajmie się „edukacją magiczną” Agnieszki. Nie chciała zawracać tym głowy Lilce, która i tak miała za dużo rzeczy do zrobienia. Poza tym, bycie dla kogoś wzorem mile łechtało poczucie wartości Dominiki.

- Jaką moc ma Lilka? - spytała Agnieszka.

- Włada żywiołem wody – odpowiedziała rudowłosa. - Prócz indywidualnej mocy każdego z nas, każdy Obdarzony potrafi posługiwać się telepatią – mówiąc to, wyprostowała się jak struna.

Coś właśnie do niej dotarło. Lilka, nim się rozstały, powiedziała jej, że Aleksander wysłał jej kilkadziesiąt wiadomości telepatycznie, co by znaczyło, że on również jest jednym z Obdarzonych.

Dlaczego wcześniej się tego nie domyśliła?

Następne częściDrugi (10) Drugi (11) Drugi (12)

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Prue 08.02.2015
    Jak dziś weszłam na opowiadania to Ty jesteś pierwszą osobą, którą można było przeczytać z przyjemnością. Masz w swoich opowiadaniach naturalność, estetykę i ciekawą pisownię. Jesteś jedną z nielicznych osób, którą mogłabym czytać non stop. Dam 5 z wielką przyjemnością.
  • wolfie 08.02.2015
    Dziękuję Ci bardzo! :)
  • KarolaKorman 14.02.2015
    A tu, mnie się podobał tekst edukacją magiczną, fajnie to brzmi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania