Poprzednie częściPamiętnik - prolog

Pamiętnik (19)

„28 marca 1940 roku

Wybrałam się dzisiaj na targ, chociaż Stasia mnie przed tym przestrzegała. Chciałam odnaleźć mężczyznę, który mnie uratował i szczerze mu podziękować. Pamiętałam długi płaszcz i krótką, szpiczastą brodę tego mężczyzny. Choć strach mną targał, kiedy szłam ulicą, postanowiłam, że nie odpuszczę. Musiałam się dowiedzieć, kim jest mój wybawca.

Naraz na targu rozległy się krzyki. Dostrzegłam, że dwaj niemieccy żołnierze siłą prowadzą jakiegoś mężczyznę. Trzeci Niemiec szedł za nimi z pistoletem w ręku.

Ze zgrozą rozpoznałam prowadzonym mężczyźnie człowieka, który mnie uratował. Żołnierz przystawił mu lufę pistoletu do skroni i strzelił. Trysnęła krew. Mój wybawiciel bez życia osunął się na ziemię.

Zapytałam staruszkę stojącą niedaleko mnie, dlaczego zabili tego człowieka. Powiedziała mi, że ten mężczyzna zamordował dwa dni temu niemieckiego żołnierza. Poczułam, jak strach rozlewa mi się po kościach. Starowinka dodała szeptem, że poszukują również kobiety powiązanej z tym morderstwem. Wróciłam do domu najszybciej, jak potrafiłam. Od razu nakazałam Stasi, by zabrała dzieci i uciekła do gospodarstwa bratowej, Michaliny.

Postanowiłam nie uciekać przed śmiercią. Zamierzałam się przyznać. Nie chcę, by za moją winę zapłacili inni. Wojna zebrała już wystarczające żniwo. Proszę Cię Boże, chroń moje dzieci.”

 

Ewa zamknęła notatnik. Żaden z dorosłych nie odezwał się ani słowem. Wszyscy byli pod wrażeniem poświęcenia Honoraty.

- Powinienem się już zbierać – Wiktor podniósł się. - Chciałbym jeszcze pojechać do szpitala – dodał, widząc jak Franciszek otwiera usta, by zaprotestować.

W drodze do szpitala Wiktor myślał o spotkaniu z ojcem. Naprawdę chciał się z nim pogodzić.

Popełnił błąd, zabierając do domu spokojnej starości Annę. Ale z drugiej strony nie czuł się na tyle silny, by w pojedynkę stawić czoła przeszłości.

Wziął głęboki oddech. Jego życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, odkąd odnalazł ogłoszenie w internecie. Rodzina Franciszka przyjęła go z taką sympatią i miłością, jakiej nie spodziewałby się po obcych ludziach.

Czegoś mu jednak brakowało. Bliskości. Intymności.

Pomyślał o swoich byłych, o kobietach, które go porzuciły. Nie potrafił otworzyć się przed nimi; nie umiał okazywać im uczuć, dlatego się z nim rozstały.

Dlaczego nie potrafił wyrazić tego co czuł? Dlaczego, do cholery, był zimny jak głaz i nie potrafił okazywać miłości?

Ze złością uderzył w kierownicę. Mógł winić tylko jedną osobę za to, że w życiu mu nie wyszło. Ojciec. W młodości nie poznał czym jest miłość rodzicielska i dlatego nie potrafił stworzyć stałego związku.

Choć Wiktor miał żal do Stefana o to, że tak, a nie inaczej wyglądało jego dzieciństwo i młodość, nie mógł powstrzymać pragnienia, by pogodzić się z ojcem.

Naprawdę tego chciał.

 

***

- Mamo, kiedy znów odwiedzisz z wujkiem Wiktorem jego tatę? - spytała Ewa.

Anna zmartwiła się; żal jej było Wiktora. Jednocześnie nawiedziło ją niemiłe uczucie, kiedy pomyślała o Stefanie.

- Nie wiem, skarbie – odpowiedziała, otrząsając się. - Czemu pytasz?

- Chciałabym poznać wujka Stefana – oznajmiła dziewczynka.

Kobieta wiedziała, że jej córeczka miała urok osobisty, który sprawiał, że zyskiwała sympatię niemalże każdego, ale nie mogła pozwolić na to, by Ewcia spotkała się ze Stefanem. Bała się negatywnego wpływu tego starca na jej małą dziewczynkę.

- To nie jest dobry pomysł – odpowiedziała Anna.

- Dlaczego?

- Wujek Stefan... - przerwała kobieta, nie wiedząc, jak usprawiedliwić swoje słowa. - on nie przepada za dziećmi.

Ewa wzruszyła ramionami.

- Proszę, mamusiu. Pozwól mi poznać wujka Stefana – nalegała dziewczynka.

Następne częściPamiętnik - rozdział ostatni

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • NataliaO 05.02.2015
    Taka melancholia we mnie powstała po przeczytaniu. Prośba dziewczynki, zachowanie Wiktor wielkie pragnienia okazują się małymi pięknymi drobiazgami. Ahh ... niech ta historia trwa wiecznie. 5:)
  • KarolaKorman 05.02.2015
    Urywek z pamiętnika - wychodzi Ci to tak wiarygodnie, że za to wielki plus. Zostawiam 5:D.
  • wolfie 05.02.2015
    Dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania