Czytający w Myślach część 19 Zło nie śpi
Starszy mężczyzna stał przed wielkim budynkiem, z jednej strony przeszklonym gdzie można było zauważyć biura jakiejś firmy, a z pozostałych stron były tylko malutkie okienka, przez które nic nie dało sie dostrzec. Wszedł do środka a ludzie tam będący witali go z wielkim szacunkiem i strachem w głosie, mężczyzna zwrócił sie do jednej z sekretarek.
- w której sali on leży ?
Kobieta drżącym głosem odpowiedziała.
- W sali numer 3 proszę Pana - i wskazała ręką korytarz po prawej stronie.
Mężczyzna udał sie tam i mijając pare pokoi biurowych, po jego prawej stronie ukazała sie sala na której znajdowały sie lóżka szpitalne. Leżał tam mężczyzna który był nieprzytomny i podłączony do wielu urządzeń medycznych. Pielęgniarka podeszła do drzwi w których stał mężczyzna z brodą i powiedziała do niego
- pacjent czuje sie dobrze, lecz nadal jest nieprzytomny. Miał duże szczęście że kula ominęła ważne narządy wewnętrzne, a on stracił tylko przytomność.
- Proszę dać mi znać jak tylko odzyska przytomność
- Tak jest proszę Pana- mówiąc to pielęgniarka powróciła do swojego pacjenta
Mężczyzna oddalił sie w kierunku wyjścia, lecz nim zdążył opuścić ten budynek usłyszał z tyłu że ktoś woła jego imię. Była to młoda kobieta, która biegła w jego kierunku, cały czas wykrzykując jego imię. Gdy juz dobiegła wystarczająco blisko wzięła dwa głębokie wdechy i przemówiła.
- Dobrze że cię tu spotkałam, mam dla ciebie dobre wieści, Alan zgodził sie byś to Ty zajął sie tym chłopakiem i daje pozwolenie na wszelkie działania.
-Dziękuję za te informacje, możesz mu przekazać że sie na mnie nie zawiedzie. Chłopak odpowie za śmierć tylu dobrych strażników.
- Jeszcze jedno Nathan, staw sie jutro w jego biurze żeby omówić dokładne szczegóły tej misji. - młoda kobieta obróciła sie na pięcie i oddaliła się w swoja stronę, a mężczyzna wyszedł z budynku i wsiadł do swojego samochodu.
Kilka dni później Nathan jeszcze raz odwiedził to samo miejsce i tak samo jak poprzednio interesowało go tylko to w jakim stanie jest mężczyzna z bunkra. Gdy tylko usłyszał że jest już przytomny, udał się do niego i jak tylko pojawił się w drzwiach powitał go ochrypły głos
-Witaj mój przyjacielu.
- Witaj John, jak się czujesz - odpowiedział Nathan
-Jak na żywego trupa to całkiem nieźle, a jak z pozostałymi, ktoś jeszcze przeżył ?
-Niestety nikt oprócz ciebie. Teraz ja sie zajmuje sprawą tego chłopaka więc powiedz mi wszystko co o nim się dowiedziałeś przez ten czas jak pracowałeś dla Memory ?
-Dobrze, zatem usiądź bo mam ci wiele do powiedzenia, dużo się wydarzyło odkąd wróciłem do Memory, z powodu tego chłopaka.
Komentarze (4)
Zjadasz przecinki przed "że".
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania