Czytajacy w Myślach część 2

Weszli więc razem do kawiarenki po czym zamówili 2 czarne kawy i wtedy prawdziwa historia się zaczęła a tego dnia jego życie całkowicie się odmieniło. Po krótkiej chwili ciszy John odezwał sie pierwszy

- Jak juz wspomniałem cieszę się że cię widzę, jesteś juz dorosły mając 20 lat więc przejdźmy do sedna sprawy, Ja jestem John, pytałeś mnie skąd znam twoje imię otóż obserwujemy cię odkąd się urodziłeś bo wiemy jaką posiadasz zdolność. Uznaliśmy ze jesteś juz gotów poznać prawdę wiec proszę wysłuchaj co mam do powiedzenia a potem pytaj.

- Dobrze proszę pana- odpowiedział chłopak.

- Jestem z tajnej organizacji "Memory" ale o tym później. Mamy na celu znajdywanie takich ludzi jak Ty.

- czyli jest nas więcej ?

- Powiedziałem pytania zostaw na później, słuchaj. Znajdujemy ludzi obdarzonych takimi zdolnościami jak Ty, i gdy odkrywają swoje zdolności ujawniamy się, lecz z tobą było inaczej. Jestesmy w stanie znalezc takie dzieci tuż po urodzeniu następnie są one przez nas obserwowane do czasu odkrycia tych zdolności. Twoje zdolności nie chciały się długo ujawnić więc myśleliśmy ze to jednak nie ty, gdy juz mieliśmy zaprzestać miałeś ten wypadek i wtedy wszystko się zmieniło. Mój podwładny był w szpitalu i widział wyniki rezonansu to co zobaczył zdumiało nas wszystkich i nikt z nas do konca nie wiedział co to może oznaczać. Dla zwykłego lekarza te zmiany w twojej glowie nic nie oznaczały lecz nie dla nas. Jak się juz przekonałeś masz możliwość czytania ludzkich myśli i takze za pomocą odpowiedniego wyszkolenia masz dar wpływania na myślenie ludzi w taki sposób ze zrobią co chcesz. Wiem co teraz myślisz lecz ze mną ci sie to nie uda.

- Ale skąd... Ty tez czytasz w myślach ?

- Tak jestem taki jak Ty lecz przeszedłem odpowiedni trening i teraz nie jesteś w stanie czytać moich myśli ale ja mogę czytać twoje bez problemu. I tak na marginesie mówiąc musze przyznać ze zgadzam się z tobą, ta barmanka jest całkiem fajna.

- Ty nie możesz, to nie jest normalne, przestań- odpowiedział zmieszany chłopak

- Właśnie ze mogę tak samo jak Ty. Teraz juz wiesz jak to jest jak ktos zna twoje myśli. Wróćmy do sprawy po co cie tu ściągnąłem. Moja organizacja poszukuje i szkoli takich ludzi jak Ty by szpiegowali kraje zagrażające pokojowi na świece i w razie potrzeby eliminowali wrogów. Juz od paru lat dbamy o to by zachować pokój na świecie.

- Jakos wam to nie wychodzi.

- Nie wszystko jest takie proste jak ci się wydaje, przekonasz się niebawem.

- Chwileczkę, co to znaczy ze przekonam się niebawem ? Kto powiedzial ze do was dołączę.

- Oczywiście nikt cie nie zmusi, potrzebujemy lojalnych ludzi którzy dołączą do nas z własnej woli, jesli wolisz dalej marnować ten niebywały dar to nikt ci nie zabroni tego, lecz z nami będziesz mógł rozwinąć te umiejętności i możliwe ze odkryjesz nowe zdolności o których my nawet nie wiemy, wybór należy do ciebie. Pragnę wspomnieć że mogę ci wymazać pamięć, tej umiejętności nauczyli mnie w agencji lecz to i tak bezużyteczne w tej sytuacji gdyż i tak nikt ci nie uwierzy w to wszystko. Wybór należy do ciebie, będę czekal na odpowiedz. Jesli będziesz chcial mnie znalezc to przeszukaj myślami okolice a wiem ze to potrafisz i osoba do której umysłu nie będziesz miał dostępu to bede ja. Na mnie juz pora, wybacz ze nie odpowiem na twoje pytania lecz juz jest zbyt późno, odpowiem na wszystkie pytania innym razem.

- Skąd wiesz że będę chciał cię jeszcze widzieć.

- Z doświadczenia wiem że będziesz chciał choćby z ciekawości - wstał od stolika i wyszedł zostawiając chłopaka z masą pytań które tworzyły sie w jego glowie.

Po tym wszystkim siedział tam jeszcze przez pare minut przynajmniej tak mu się wydawało. Ten stan ciszy i zadumy rozproszyła kelnerka która przyszła i zapytała się

- wszystko w porządku? Podać coś jeszcze bo juz tak siedzisz pól godziny.

Nie musiał jej czytać w myślach by dostrzec zaciekawienie w jej oczach i pytanie - o czym oni rozmawiali ?- Gdyby tylko wiedziała to i tak by nie uwierzyła. Chłopak po krótkiej chwili odpowiedział:

-Nie dziękuje, juz wychodzę

Po czym wstał i wyszedł, miał wrócić do szkoły ale gdy tylko spojrzał na zegarek to nie mógł uwierzyć że był tam 3 godziny a jego lekcje się juz skończymy i powinien być juz w domu. Był dorosły lecz rodzice o tym zapominali i pewnie by miał problemy ze nie było go w domu po szkole ale gdy juz tam dotarł uniknął konsekwencji a rodzice nie robili problemów. Udał się do swojego pokoju gdzie rozmyślał nad tym wszystkim co John mu powiedział. Nie chciał tego głośno powiedzieć ale mężczyzna miał racje mówiąc że chłopak będzie chcial go jeszcze zobaczyć i dowiedziec sie całej reszty o tym wszystkim. Zbliżał się wieczór więc odrobił lekcje i poszedł spać a rankiem musiał iść kolejny dzień do szkoły gdzie nie miał ochoty przebywać. Następnego dnia popołudniem wracając ze szkoły posłucham rady Johna i koncentrując sie przeszukiwał okolice siła umysłu w poszukiwaniu kogoś kogo umysłu nie może zbadać. Znalazł szybciej niż sie spodziewać, nigdy czegos takiego nie doświadczył, gdy tylko chciał zbadać umysł tej osoby to czuł niewyobrażalny ból który nie działał na jego ciało lecz umysł. Był tylko w stanie określić położenie tej osoby, nie mając wątpliwości ze to John udał sie dwie ulice dalej niż ostatnio i kolejny raz go spotkał. Juz nawet nie dziwiło go skąd on tam się wziął, jego zycie juz było dość zwariowane. John przywitał go chłodnym a zarazem pełnym szacunku powitaniem I dodał.

- Tu jest zbyt dużo ludzi, choć udajmy się w jakieś bezpieczne miejsca z dala od tego wszystkiego.

Tak więc zrobili i udali się do starej kamienicy nie zamieszkałej przez nikogo oprócz dzieci i nastolatków którzy przychodzili tam kazdej nocy.

- tu jestesmy bezpieczni, tak jak ci obiecałem odpowiem na twoje pytania więc pytaj o co chcesz.

- Dobrze wiec może po pierwsze, kim ja jestem, skąd o mnie wiesz, jak mnie znaleźliście i jak to możliwe ze nadal jesteś w tym miescie ? - jednym tchem zadał te pytania.

-Mężczyzna się uśmiechnął - tak wiele pytań, więc zacznijmy od początku. Tak jak mówiłem wczesniej,należę do organizacji Memory i my poszukujemy takich ludzi jak ty a w dzisiejszych czasach nie jest to wcale trudne, śledzimy każdy twój krok odkąd przyszedłeś na świat. Ja jestem odpowiedzialny za to by cie przygotować do tego co cię czeka w najbliższym czasie. Nie chciałem ci tego mówić na pierwszym spotkaniu i cię przestraszyć ale jesteś tez poszukiwany przez innych ludzi których uwierz mi ze nie chcesz znać. Dlatego zawsze jestem w pobliżu i pilnuje tego byś był bezpieczny. Myślę ze to odpowiada na wszystkie te pytania.

- Więc ja mam wrogów ? Nic przeciez nie zrobiłem, dlaczego ktos mnie szuka ?

- Mylisz się zrobiles bardzo dużo, przyszedłeś na świat z tym darem, dodatkowo ten wypadek spowodował ze stałeś sie zagadką dla nas wszystkich gdyż nikt z nas nie wie co naprawdę potrafisz. My ci pomożemy to odkryć i wykorzystać w słusznej sprawie a pozostali chcą to wykorzystać niekoniecznie do czynienia dobra, wiesz o czym mówię.

- Nie nie wiem o czym mówisz, to wszystko to jakieś szaleństwo. Skąd mam pewność ze wy jesteście ci dobrzy ?

- Słuszna uwaga, tego nie możesz wiedzieć dopóki nie dołączysz do nas. Jutro o tej porze chciałbym poznać twoją decyzje, i będziemy mogli zacząć szkolenie.

- A co ze szkołą, rodziną i przyjaciółmi, nic im nie grozi ?

- Wszyscy twoi bliscy są bezpieczni nawet ta dziewczyna z twojej szkoły z którą sie spotykasz, na imię ma chyba Natalia, prawda ?

- Tak ma na imię- zdziwiło go to bardzo że o tym wiedział bo nikt ze znajomych nie wiedział a on tak. To dowodziło ze oni naprawde go obserwują. Zaskoczony tym faktem nie powiedzial juz nic więcej.

- Rozumiem twoje zdumienie to samo było ze mną gdy przyszli do mnie, nie musisz sie o nic martwić wszyscy twoi bliscy są bezpieczni.Czekam do soboty na twoją odpowiedz, wiesz jak mnie znalezc.

- Juz idziesz? Tylko tyle masz mi do powiedzenia, wywracasz moje życie do góry nogami a wszystko trzymasz w tajemnicy.

- Wszystkiego dowiesz się z czasem, tego jest zbyt wiele by ci to streścić w pare minut naszego spotkania a nie mogę zostac dluzej i ryzykować tym ze ktos nas zobaczy.

-A co się stanie jesli ktoś nas zobaczy ?

- Obydwoje nie chcemy tego wiedzieć. Nie martw się o nic, jesteś bezpieczny. Do zobaczenia jutro, mam nadzieje ze podejmiesz właściwą decyzje.

Chłopak nic nie odpowiedział i tez udał się w swoją stronę.Tym razem wrócił do domu bez strachu o konsekwencje ze strony rodziców, stal bowiem w obliczu ważniejszych problemów z którymi musiał sie zmierzyć sam.

----------R2---------

Tego samego dnia Adam umówił się z Natalią na wieczorny spacer by mogli spędzić troche czasu ze sobą. Wyszedł jej na spotkanie i razem poszli do tamtejszego parku gdzie spacerowali i rozmawiali. Nie miała ona pojęcia o jego zdolnościach a on obiecał sobie ze nigdy ich nie użyje na niej ani na nikim mu bliskim. Dogadywali się bez słów, wydawało by się że są dla siebie stworzeni. Odkąd chłopak dowiedział się że może mieć wrogów starał się przeszukiwać okolice myślami w poszukiwaniu osób które mogłyby zagrażać jego bezpieczeństwu, tak tez robił tym razem gdy spacerowali tylko we dwoje. To i tak nie pozwoliło mu odwrócić uwagi od dziewczyny która z dnia na dzień stawała się coraz ważniejsza w jego zyciu. Była ona w tym samy wieku co on, miała piękne kręcone czarne włosy, jasną karnacje skóry,i piękne błękitne oczy. Nie była ona taka jak większość dziewczyn które chodziły do jego szkoły, dla niego była jedyna wyróżniającą się spośród tłumu. Spotykali się juz ponad rok czasu i zaczęli planować swoją przyszłość razem. pomimo tak długiej znajomości Adam nie wyjawił jej największego ze swoich sekretów bo bał się jej reakcji. Chcial pozostać dla niej zwykłym chłopakiem którego kocha, ciągle jednak miał nadzieje że będzie kiedyś mógł jej wyjawić ten sekret a ona go zrozumie. Spacerowali już ponad godzinę a było już późno i musieli oby dwoje wracać do domu. Tak więc chłopak odprowadził ją do domu i po chwili pożegnania odczekał jeszcze chwilkę i kolejny raz przeszukał okolice swoimi myślami by się upewnić ze nikt obcy nie jest w okolicy. Nie było nikogo oprócz paru przechodniów którzy mieszkali kilka domów dalej, zadowolony tym faktem mógł wrócić spokojnie do domu. W drodze do domu cały czas przeszukiwał okolice wykorzystując swoje zdolności, a w jego glowie krążyły myśli ludzi których znał i wiedział o większości ich problemów i trosk. Wiedział więcej niż każdy inny człowiek, jak o tym ze chłopak z jego szkoły popełnił samobójstwo przez to ze nie mógł znieść sytuacji w rodzinie bo jego ojciec stale go bił, choć do wiadomości pozostałych ogłoszono ze był psychicznie chory lecz wszyscy jego znajomi wiedzieli ze tak nie było ale nawet oni nie wiedzieli o tym co tak naprawde sie wydarzyło. Każdego dnia spotykał sie z różnymi problemami i troskami, ważnymi i tymi mniej ważniejszymi. Z tego powodu bardzo nie lubił czytać w myślach innych jesli nie był do tego zmuszony, lecz teraz gdy chodziło o jego i jego bliskich bezpieczeństwo nie miał wyboru i musial to robić.

Była już sobota i dzień w ktorym musial podjąć decyzje i spotkać sie z Johnem. Jego rodzice nic nie podejrzewali chociaż nie badał ich umysłu ale był przekonany ze myślą ze idzie sie spotkać z Natalią co działało na jego korzyść. Kolejny raz spotkał sie z Johnem w ten san sposób co ostatnio choc w innym miejscu.

-Witaj John, podjąłem decyzje dlatego tu jestem.

- Witaj Adamie, cieszę sie ze jesteś i cieszę sie z twojego wyboru, będzie to dla mnie zaszczyt ze bede mógł cie szkolić.

-Ale ja nawet nie powiedziałem jaka jest moja decyzja, nie możesz cały czas czytać w moich myślach nie życzę sobie tego.

- Oczywiście przepraszam za moje zachowanie, jesli będziesz sie pilnie uczył to w ciągu tygodnia opanujesz zdolność blokowania umysłu.

- Kiedy zaczynamy ten cały trening ?

- Właściwie to juz zaczęliśmy, widzisz tego barmana?

- Tak-odparł chłopak

- Wiedza o czym teraz myśli nie jest dla ciebie problemem wiec może spróbujmy sprawić żeby wylał filiżankę kawy na jednego z gości ? Nie martw się nie straci tej pracy choć spotkają go pewnie konsekwencje tego wypadku.

- Ale jak ja mam to zrobić nigdy wczesniej tego nie robiłem ?

-Wbrew pozorom jest to bardzo łatwa sztuczka, Jesli zawładniesz umysłem człowieka to oczywiście zawładniesz też jego ciałem. Wtargnij do jego umysłu i wyobraź sobie że to teraz twoje ciało a wtedy będziesz miał pełną kontrolę nad jego ruchami

-Wydaje się proste spróbujmy,

Chłopak wszedł do umysłu danego kelnera i zobaczył wszystko co go spotkało w życiu, dowiedział się że ma trójkę małych dzieci i kochającą żonę. Nie lubiła tej pracy ale był dobrym człowiekiem a Adam nie chcial by miał przez niego problemy. Lecz nie miał wyboru i musial posłuchać jego nauczyciela. Zaczął robić tak jak mu John powiedziała i poczuł coś bardzo dziwnego, na chwile przestał czuć swoje ciało, potem poczuł ze może kontrolować ruchy barmana ale po chwili to swego rodzaju połączenie znikło. Wtedy chłopak wyszedł z umysłu barmana i zaskoczony tym faktem spytał

- Co się stało, w jednej chwili mogłem kontrolować jego ruchy a za chwile juz nie mogłem dłużej przebywać w jego umyśle.

- Gratuluje, jestem pełen podziwu, nikomu sie to nie udalo za pierwszym razem, naprawde jesteś kimś wyjątkowym. To była normalna reakcja umysłu tego barmana, umysły zwykłych ludzi bronią sie przed tego rodzaju atakiem. Ludzie nazwali to uczucie Dejavu to wtedy wydaje ci sie że dana chwila juz sie wydążyła. Do konca jeszcze nie wiemy jak to działa, ale to nie jest ważne, teraz ważniejsze jest dla ciebie to by wylać tą kawę. Spróbuj jeszcze raz może ci się uda.

Chłopak jeszcze raz wtargnął do umysłu barmana lecz tym razem nie zwracał uwagi na jego myśli tylko skupił się na wylaniu tej filiżanki kawy. Czuł ze już może go kontrolować więc poruszył jego ręką w taki sposób że filiżanka gorącej kawy wypadła mu z rąk i upadła na podłogę.W tej samej chwili chłopak poczuł ze jest mu niedobrze i uszły z niego cale sily, niemal upadł. Po chwili z wielkimi wyrzutami wrzasnął do Johna

- Co to było ? Dlaczego kazałeś mi to zrobić dobrze wiedziałeś co mnie czeka.

- Właśnie przeszedłeś jedną lekcje i chyba najważniejszą ze wszystkich. Nie bez powodu wybrałem barmana, wczesniej zbadałem jego umysł i wiedziałem ze ma słabą siłę woli dlatego byleś w stanie poruszyć jego ręką lecz pomimo tego spotkały cie konsekwencje tego czynu. Jesli byłby to ktos z silniejsza siłą woli mógłbyś zginąć. Dlatego nasze zdolności ograniczają się jedynie do kontrolowania myśli i zmiany myślenia a tego nauczysz się na lekcji następnej. Zapamiętaj co się nauczyłeś a teraz idź do domu i odpocznij to dobrze ci zrobi. Nasza następna lekcja będzie za tydzień. Do zobaczenia.

- Zapamiętam tą lekcje na długo- odparł chłopak ledwo stojąc na nogach.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Michał 04.09.2015
    Kto chce żeby publikować dalsze części bo nie wiem czy to sie komuś podoba ?
  • Slugalegionu 10.09.2015
    1) Weszli więc razem do kawiarenki po czym zamówili 2 czarne kawy i wtedy prawdziwa historia się zaczęła a tego dnia jego życie całkowicie się odmieniło. - liczby słownie.

    2) Po krótkiej chwili ciszy John odezwał sie pierwszy. - sie=się.

    3) Jak juz wspomniałem cieszę się że cię widzę, jesteś juz dorosły mając 20 lat więc przejdźmy do sedna sprawy, Ja jestem John, pytałeś mnie skąd znam twoje imię otóż obserwujemy cię odkąd się urodziłeś bo wiemy jaką posiadasz zdolność. - juz=już(dwa razy); liczby słownie, ja małą literą albo kropka przed nim; dużo powtórzeń, poszukaj synonimów; przedstawiali się już sobie, więc po co podawał imię?

    4) Uznaliśmy ze jesteś juz gotów poznać prawdę wiec proszę wysłuchaj co mam do powiedzenia a potem pytaj. - ze=że; juz=już; wiec=więc.

    5) - Dobrze proszę pana- odpowiedział chłopak. - zjedzona spacja przed drugim myślnikiem; ja też na info, że ktoś mnie szpiegował całe życie, zareagowałbym spokojnie. Serio. (Sarkazm)

    6) Mamy na celu znajdywanie takich ludzi jak Ty. - zwroty takie jak "Ty" małą literą.

    7) - czyli jest nas więcej ? - Zdanie zaczynamy wielką literą; nas sugeruje, że John też czyta w myślach, a bohater nie ma takiego info; bez spacji przed pytajnikiem.

    8) Znajdujemy ludzi obdarzonych takimi zdolnościami jak Ty, i gdy odkrywają swoje zdolności ujawniamy się, lecz z tobą było inaczej. - zwroty typu "Ty" w opowiadaniach małą literą.

    9) Jestesmy w stanie znalezc takie dzieci tuż po urodzeniu następnie są one przez nas obserwowane do czasu odkrycia tych zdolności. - znalezc=znaleźć; po co to zdanie, skoro poprzednie mówiło to samo?

    10) Mój podwładny był w szpitalu i widział wyniki rezonansu to co zobaczył zdumiało nas wszystkich i nikt z nas do konca nie wiedział co to może oznaczać. - Aha, wypuścili ze szpitala kogoś, kogo wynik właściwie nie ma prawa istnieć, skoro nikt nie wie, co stanowi. Ponad to, może to oznaczać poważną, nieznaną i potencjalnie zaraźliwą chorobę. Też bym go po prostu wypuścił, jakby wybuchła epidemia, to zarobiłbym; konca=końca.

    11) Dla zwykłego lekarza te zmiany w twojej glowie nic nie oznaczały lecz nie dla nas. - Jak Boga kocham... Co? Nikt, ale to nikt na świecie nie miał takich anomalii (w innym wypadku by coś mogli o nich powiedzieć), a dla nich to nic nie znaczy? Serio?

    12) Jak się juz przekonałeś masz możliwość czytania ludzkich myśli i takze za pomocą odpowiedniego wyszkolenia masz dar wpływania na myślenie ludzi w taki sposób ze zrobią co chcesz. - takze=także; ze=że; juz=już.

    13) Wiem co teraz myślisz lecz ze mną ci sie to nie uda. - sie=się.

    14) - Ale skąd... Ty tez czytasz w myślach ? - Nie powinno się zaczynać zdania od "ale"; tez=też; bez spacji przed pytajnikiem.

    15) Tak jestem taki jak Ty lecz przeszedłem odpowiedni trening i teraz nie jesteś w stanie czytać moich myśli ale ja mogę czytać twoje bez problemu. - zwroty typy "Ty" małą literą; zdanie jest debilne. Aż prosi się o to, abym się o tym dowiedział, będąc świadkiem klęski przy próbie czytania jego myśli, ale jak widzę, za dużo wymagam.

    16) I tak na marginesie mówiąc musze przyznać ze zgadzam się z tobą, ta barmanka jest całkiem fajna. - Bez mówiąc; musze=muszę; ze=że; fajna? To nie pasuje do stylu mówienia Johna.

    17) - Ty nie możesz, to nie jest normalne, przestań- odpowiedział zmieszany chłopak - zjedzona spacja przed drugim myślnikiem; brak kropki.

    18) - Właśnie ze mogę tak samo jak Ty.- zwroty typu "Ty" małą literą; ze=że.

    19) Teraz juz wiesz jak to jest jak ktos zna twoje myśli - tez=też; ktos=ktoś.

    20) Wróćmy do sprawy po co cie tu ściągnąłem. - cie=cię.

    21) - Chwileczkę, co to znaczy ze przekonam się niebawem ? - ze=że; bez spacji przed pytajnikiem.

    22) Kto powiedzial ze do was dołączę. - ze=że; nikt tak nie powiedział, to domysł z dupy wzięty.

    23) Twoje zdolności nie chciały się długo ujawnić więc myśleliśmy ze to jednak nie ty, gdy juz mieliśmy zaprzestać miałeś ten wypadek i wtedy wszystko się zmieniło. - ze=że; juz=już.

    24) Mój podwładny był w szpitalu i widział wyniki rezonansu to co zobaczył zdumiało nas wszystkich i nikt z nas do konca nie wiedział co to może oznaczać. - Aha, wypuścili ze szpitala kogoś, kogo wynik właściwie nie ma prawa istnieć, skoro nikt nie wie, co stanowi. Ponad to, może to oznaczać poważną, nieznaną i potencjalnie zaraźliwą chorobę. Też bym go po prostu wypuścił, jakby wybuchła epidemia, to zarobiłbym; konca=końca.

    Dalej nie doczytałem, jest jeszcze masa powtórzeń oraz błędów interpunkcyjnych. Akapity oddzielaj jeszcze pustą linijką, tak jak ja zrobiłem to z błędami, bo tak osiągnąłeś efekt ściany tekstu. Pos częścią pierwszą masz innego mojego koma.

    Skoro nie dotarłem nawet do połowy, to znasz moją ocenę. Jeden.
  • Slugalegionu 10.09.2015
    No i tytuł... jeśli dajesz tam słowo "część", to muszisz ją dać do każdego tytułu, a nie tylko dla tego.

    https://www.languagetool.org/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania