kstyl/60/ - Kobieta i mężczyzna - Pasja O!🎭
w temacie: Koziorożec i Panna🦌💃
Zapoznali się poprzez jakiś mało znaczący portal społecznościowy. On miał nick Koziorożec, ona Panna. Awatary zodiakalne bez jaskrawości i przerysowania. Pospolite i szare. Początki jak zawsze - zauroczenie i miękkość w słowach. Żadnych pochmurnych dni, żadnego deszczu. Tylko słońce na błękitnym niebie. On po pracy biegł po schodach, trzy schody przeskakiwał jak młody bóg, ona już czekała przed monitorem. Niewidząca twarzy szukała wzrokiem jego wzroku i wersów wyskakujących na ekranie. Tylko one przynosiły jej ukojenie. Pomiędzy krótkimi chwilami reminiscencji z przeszłości serce nieprzerwanie szarpał ból. Wszystko tak odległe i bliskie zarazem. Pilnowali się, żeby ich przyjaźń nie utraciła magii. Ich dwoje i reszta innych rzucających im kłody pod szczęście. Koziorożec, jakby omijał szarą rzeczywistość, Panna wciąż brodziła po wodzie, szukając złotej rybki, aby spełniła jej marzenie. Codzienność! Dorośli nie wiedzieli, że nie można się od niej odgrodzić za wszelką cenę. Drugoplanowe postaci ze snu, statyści poruszający się w swoim świecie, bez wpływu na ich romans. Niby poruszali ustami, nie wydając żadnych dźwięków.
Oczarowani sobą spotkali się wreszcie w Podmiejskiej, bo tam można palić - jej wybór. O dziewiętnastej zero pięć zjawiła się Panna.
Koziorożec już był. Stanęła przed nim kobieta, szczupła, nawet za bardzo, o rudych włosach. Sądząc po oprawie oczu, musiały być kiedyś ciemnobrązowe. Twarz umalowana, ale mocno zmęczona. Ubrana w białe spodnie i czarną skórzaną ramoneskę, pod którą czarny T-shirt z białym napisem W..ns. Niby zwyczajna, ale jakby zawieruszona myślami. Wstał i podał jej dłoń mówiąc:
– Kazimierz Koziorowski vel Koziorożec…
Odwzajemniła uścisk.
– Panna i niech to wystarczy.
Powściągliwa w realu pomyślał i zapytał:
– Czego się napijesz?
– Martini z lodem i…może kawę - podwójne espresso.
Wyjęła z torebki paczkę papierosów, cienkie Vogue. Zaciągnęła się głęboko, kiedy podpalała słomkę. Delektując się z apetytem wyciągnęła pudełko w jego stronę, patrząc pytająco.
Potrząsnął głową. Miał zdecydowane poglądy na palenie w obecności niepalących, ale w ostateczności to jej sprawa. Nigdy nie potrafił zrozumieć, jak można brać do ust coś tak ohydnego i śmierdzącego. A nie mógł wyjść i znów wrócić. Chociaż już wiedział, że się pomylił. Kolejny raz i pewnie kolejny też przyjdzie, jak ten papieros w jej ustach.
Lustrował ją, kiedy nie patrzyła na niego. Ona pewnie też to samo robiła. Kelnerka postawiła na stoliku dwie kawy i martini. Rozmowa się nie kleiła. Uciekała oczami po sali. Ponownie wyciągnęła rękę do paczki z papierosami. Zauważył, że palce miała żółte od nikotyny. Pewnie się utrwalają przy kolejnych zaciągnięciach. Czy papieros po papierosie smakował tak samo dobrze jak poprzedni? Popielniczka powoli się zapełniała niedopałkami, a on czuł się dostatecznie uwędzony. Myślał. Jak można się tak doskonałe maskować i tworzyć co dzień inną twarz? Tam, bo tutaj jest jakby kimś innym.
Wyszli, każde w inną stronę. Stali się znowu Koziorożcem i Panną.
Potem oskarżenia, ostre, obraźliwe słowa spływały po nich jak woda po kaczce. Bo cóż znaczy tych kilka godzin spędzonych razem wobec poczucia winy, jaka wytworzyła się już potem. Kilka godzin zniewag wobec życia, w którym już nie będzie jego ulubienicy, zimnej i wyrachowanej. Śmieszyły go żałosne próby wzięcia całej winy na siebie. Wiadomo jest, że całkowicie przeciwstawne uczucia mogą się zespolić i stworzyć zupełnie inne. Miłość i nienawiść w obojętność. Mściwość i wybaczenie w stanowczość, czułość w gorycz.
Może kiedyś nadejdzie dzień zapłaty za moje, twoje, nasze, innych…
Komentarze (29)
Zapraszam do zgadywania i czarowania
Poncki.
Szablonem jedziesz i to jakim xDD
Pączek powiadasz? Niechaj tak będzie do aż... O!
Pamiętam, że kiedyś szczęka mi opadła za twój genialny kamuflaż.
Teraz też gdzieś się turla po podłodze...
👏👏👏
Moja znajoma ma męża z takiego poznania przez internet i bardzo szczęśliwa rodzina.
Stawiam na Ponckiego albo na nowicjusza w obserwowanych Ad As
O szalala ła zabawa trwa O!
Ciekawa notka filozoficzna, no cóż, powiadają, że dobór w pary to loteria, niekoniecznie, wystarczy na trochę zdjąć różowe okulary.
Fajoskie pisanie, też stawiam na Ponckiego, co się będę wychylać ◉‿◉
Idź za tłumem, a dobrze na tym wyjdziesz ha, ha, ha
O szalala ła zabawa trwa O!
Oj ◉‿◉
Nie mam pojęcia, kto twórcą, ale ładnie napisane. Strzelam w Pasję?... chociaż... hmm...💃
Lub czasami, aż za bardzo, tak jak chcemy.
A tego tak na prawdę, nie zawsze chcemy.
Lub nie wiemy, czego faktycznie, chcemy🕺
◉‿◉→Skradłem oczy Szpilce
Podkradacz spojrzenia O!
Miłego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania