LBnR nr 90_ ale jestem jak Chiroptera zasznurowana czernią
kiedy zjeżdżam ciemną windą pod ziemię
kiedy w mojej codzienności wchodzę pod wodę w kolorze mchu
ubrana w sukienkę w której dusi mnie jej czerń
nawet wtedy kiedy jestem na powierzchni i w pełnym słońcu
budzę się w mroku nocy jak nietoperz
wiszę głową w dół
kim są i skąd się wzięły te uwięzione kawałki we mnie
kim jest mój wewnętrzny nadzorca
jak mogę się stamtąd wydostać zdjąć uwieranie i wyjść na światło
raz zaczesuję na gładko włosy a raz je rozwichrzam
przyczerniam brwi i zawieszam na szyi sznur czarnych pereł
zaciskam oddychanie rozszerzam źrenice i wnikam w kir nocy
czuję w nich strach i wzmożoną czujność
czuję niedosłownie zamysł tworzenia niewidzialnych szkiców
nie chodzi wcale o malowanie późną godziną
ale o pokątne jakby ukradkiem
wtedy.
kiedy się spłaci wszystkie należności wobec dnia
kiedy inni śpią i niczego nie potrzebują
wtedy wolno mi komponować swoją samotność
ubieram ją w szeleszczącą taftę szczękam z chłodu
zabieram z mojego nieba gwiazdy a puste miejsca wypełniam marzeniami
wtedy wierzę w odbieranie zmysłowe rękoskrzydłych sygnalistów
wiem że cudzy żar złości tego komu jest w życiu zimno
a cudza swoboda drażni tego komu jest w życiu za ciasno
Komentarze (17)
Serdecznie pozdrawiam!
Miłej nocy
kiedy inni śpią i niczego nie potrzebują
wtedy wolno mi komponować swoją samotność
ubieram ją w szeleszczącą taftę szczękam z chłodu"
Ten fragment szczególnie mnie poruszył. Piękne pisanie, czuję to, wyrywaną z wnętrza prawdę.
Po to są poeci, chirurdzy od czasu.
Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Liczymy na obowiązkowe czytanie Autorów i pozostawienie komentarza.
Głosujemy do 30 września /czwartek/ godz. 23.59
Literkowa
Po ostatniej plamie interpretacyjnej tyle powiem, zostawię tylko gwiazdki i zamilknę :)
Kłaniam się nisko :)
Przemyślałabym tylko parę drobiazgów (które nie zmieniają mojego odbioru - tekst mi się podoba):
"ubrana w sukienkę w której nawet na powierzchni i w pełnym słońcu dusi mnie jej czerń" - coś tu poszło nie tak. Trzeba by chyba nieco szyk przestawić albo pobawić się gramatyką.
"zaciskam oddychanie" - lubię nietypowe użycie słów, tu jednak pobrzmiewa mi trochę niefortunnie.
"zaciskam oddychanie rozszerzam źrenice i wnikam w kir nocy
czuję w nich strach i wzmożoną czujność"
Tu nie wiem, może to zamierzony efekt - "czuję w nich strach" przy takim zapisie odnosi się do źrenic. Jeśli piszemy o sobie, to strach się po prostu czuje. Tu jakby źrenice czuły ten strach niezależnie. Jeśli tak miało być - to jak najbardziej ok. (i choć w pierwszej chwili haczyło mi to, im dłużej myślę, tym bardziej mi się podoba).
Ostatnia rzecz - złagodziłabym nieco encyklopedyczne brzmienie wyrażeń: sensoryczne szkice, artyzm tworzenia, percepcja zmysłowa.
Bardzo bym chciała poznać inspirację.
Pozdrawiam
Zatem skromny przedruk ślę:
Pasja↔Za poetycki tekst, w różnych odcieniach, także umysłu i ostatnie dwa wersy, dopełniające całość.
Pozdrawiam:)↔%
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania