Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Z cyklu "bzdetki wieczorne" – Donna bella pragnie teraz
Na poprawę nastroju;)
//
— Ot, tam bzdetki, takie sobie, każdy przecież jakieś powie. Trza mieć zamysł, z deczka w głowie, niech się inni śmieją trochę.
— Ależ, miły. Dobrze to wiem, mistrzem jesteś w takiej mowie. Gadasz niby coś od rzeczy, ale nikt ci nie zaprzeczy, iż to z sensem, że z humorem, tego nie nauczą w szkole!
— Tak powiadasz? Masz ci nosa, zerkasz na mnie wciąż z ukosa. Przecież widzę, ściągasz wzrokiem, kokietujesz ładnym okiem...
— Kurdebele, a myślałam, że to robię mniej zuchwała. Ale skoro zauważasz, może by tak... na piłkarza?
— Lubisz kulki? Żągler ze mnie, zaraz juści, coś podkręcę. Potem strzelę wprost do bramki. Takem zrobię, dla wybranki!
— Tyś łaskawy, jestem rada. Z pomidorkiem poukładasz. Wszak najlepsza jest z wieczoru, kulka sera od bawołu.
— Mia signora, bardzo proszę, mozzarellę bella kroję. Pomodori, liść bazylii, dla cudownej mej liliji. Potem jeszcze orzech pinii, pomad z octu balsamici. I już szybko, pędem bieżę, z sałateczką cud-caprese!
— Taki specjał, najmilejszy mi osłodzi chłód dzisiejszy. A że jest już późna pora, potem pójdziem... spuścić z wora!
Komentarze (12)
No i oczywiście, lepiej trochę wyluzować i w alkowie baraszkować haha ;)
pozdrawiam, pięć
:-)
Nie chciałem wrzucać komcia, co snem trącał.
Napisałaś po Twojemu i tak lubię:))↔ I zakończenie takie... no tego tam:))
bzdetki to fajne, urocze zabawne,
wieczorne takie, z serowym smakiem:)
Pozdrawiam:))
W sumie tak se myślę, że ciekawie by to wyglądało w zapisie wersowanym... Coś w stylu Krasickiego by pewnie wyszło
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania