Poprzednie części: Z cyklu "głupotki poranne" – Nieporozumienie
Z cyklu "głupotki poranne" – Dyskusja z jajem w tle
Kolejna dawka głupotek;)
//
– Cóżże tam pichcisz, mości Wacławie?
– Szlachetne danie, przyrządzam na parze...
– Parzone jaja? Czyś zmysły postradał? Kto by takowe specjały jadał?
– Jakże tak możesz pyszności obrażać? Przecież z Jajkowskim ostatnioś śniadał?
– Jajca to były, jak wróciłem do żony, potwornie chlaniem jajówki zmęczony...
– Po takiej nocy, to nie dziwota, że jajco pod okiem masz jak miernota.
– Przynajmniej mogę jaja wyłożyć, ty owym pampuchem nie pochędożysz!
Komentarze (15)
Tylko jedno zastrzeżenie słuszne↔za krótki tekst:)
Fajnie, że nie tkwisz w ''ramce'':)→Tylko potrafisz inaczej.
Pozdrawiam:)→0*****0
Sympatyczne, a podejrzewam, że filozofii Hegla nie chciałaś w tym tekście przemycić.
Nie zawsze jest potrzebne zadęcie jakiekolwiek :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania