Z cyklu "głupotki poranne" – Pychowa rozmowa – końcowa?
Siedział sobie raz Głupotek, przy śniadaniu na balkonie i pomyślał: "Trochę nudno. Tak samemu śmiać się smutno". Więc przesiedział do wieczora, a że była późna pora, to pomyślał o kolacji, ale do niej nie miał racji. Słyszał jednak o kimś takim, kto mu wieczór mógł wybawić. Szybko umył wątłe członki i zawiązał pas jesionki. Wyszedł na dwór raźnym krokiem, podśpiewując gnał z podskokiem.
W końcu chwilę przed północą, się opłacił spacer nocą. Trafił wówczas do hacjendy, by naprawić gastro-błędy. Tam przy stole siedział gość, w kapeluszu jegomość. Śpiesznie więc do niego przysiadł i bez ceregieli wyznał:
— Taki problem mam, o panie. Umiem tylko na śniadanie.
— Na śniadanie, nie poradzę. Jam wieczornym jest okazem. Mogę za to, z dobrej łaski, cosik pomóc przy kolacji.
Na te słowa, Głupotkowi, aż pod stołem zmiękły nogi. Takie właśnie objawienie, stało się mu dopełnieniem.
— Tak, mój drogi, jakem żyję, chętnie jeszcze coś spożyję. W nosie z tym, że tak po nocy, głodu wszakże mam już dosyć.
— Ależ drogi przyjacielu, ja nie widzę tu problemu. Mogę tak codziennie, bracie, jednak jak się nazywacie?
— Jam Głupotek jest poranny, świeżom wyszedł właśnie z wanny. Ukłon składam uniżenie, twój czas jest na przedstawienie.
— Oczywiście, jam honorny, jakem Bzdetek jest wieczorny. Się podwoją nam wysiłki, wspólnie będziem jeść posiłki.
No i tak to właśnie było. Na przysiędze nie skończyło. Wszak najlepsze jest bajanie, gdy kolacja ze śniadaniem!
Komentarze (12)
Jedna literówka "kolację masz z śniadaniem" - ze śniadaniem.
Pozdrowionka!
Zostawiam 5
Pozdrawiam :)
No właśnie. Gdy kolacja ze śniadaniem jest, to tak trochę dzień idzie precz.
E... tam. To zależy jaką nazwę do czego przymierzyć:)→Pozdrawiam:)↔5
Osobiście przyznam, że u mnie często się to zdarza. Nie lubię jeść sam, to czasem nawet ze śniadaniem i obiadem sobie coś spożyję haha ;D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania