Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Hogwart - nowa historia cz. VI
- SLYTHERIN!!! - wykrzyknęła tiara.
Zdrętwiała z wrażenia i zaczęło jej się kręcić w głowie. Podniosła się na trzęsących nogach i poszła w stronę wiwatujących ślizgonów. Malfoy uśmiechnął się zadziornie i usiadł od razu koło niej.
- Ej, co jest? - spytał milutkim głosem kładąc jej dłoń na kolanie.
- Zostaw - strąciła ją. - Nie chciałam tu nigdy trafić. Ba! Miałam się nawet trzymać od was z daleka!
- Ale teraz jesteś ślizgonką, Kasa. Witamy w Slytherinie - uśmiechnął się poprawiając jej humor.
***
- Czysta krew! - wykrzyknął Draco. Drzwi do pokoju wspólnego Slytherinu otworzyły się i wszedł do środka razem z Eddym, który prowadził Naomi.
- Wow! Jeszcze nigdy tu nie byłam - odparła zachwycona gładząc skórzaną sofę. Poprowadzili ją do dormitorium, które dzielili od teraz w trójkę z Cassandrą, ale akurat wyszła.
- Ale super! Zawsze chciałam tu wejść - zachwycała się Naomi.
- W takim razie szkoda, że zabraliśmy cię tu dopiero teraz - powiedział dziwnym głosem Dave, a dziewczyna przytaknęła.
- Kontaktowałaś się dzisiaj z Cassandrą, co nie? - zapytał badawczo Malfoy. - Widziałem was na peronie.
- To przemiła dziewczyna. Mamy tak dużo wspólnych tematów! W ogóle to miło, że mnie tu zaprosiliście! Pomimo że jestem z Gryffindoru, ale Kasa też miała tam trafić. Szkoda, że nie mieszka ze mną! Miałybyśmy wspólny pokój i...- nawijała, ale przerwał jej Draco.
- Ta dziewczyna mi się podoba, a ty zdajesz się do niej docierać. Przed chwilą odrzuciła moje zaloty w Wielkiej Sali i bez słowa udała się do Dumledora dlatego nie mamy za dużo czasu, a musisz mi pomóc.
- Myślisz, że wszystkie jesteśmy takie łatwe, Malfoy?! - oburzyła się Naomi.
- Nie masz wyboru, Panno Lovato - odparł surowo Dave.
- Chcesz ją po prostu przelecieć?
- Eddy, zamknij drzwi - polecił przyjacielowi i zbliżył się do dziewczyny mówiąc. - A więc?
- Wracam do siebie.
Draco uśmiechnął się szeroko po czym skinął na przyjaciela mówiąc:
- Najpierw ja się pobawię, potem ty.
- Co to ma znaczyć?! Draco, chcę wyjść! - krzyczała wniebogłosy Lovato.
Przysunął się do niej jeszcze bliżej.
- Nie zbliżaj się! - wyciągnęła różdżkę.
- I co mi nią zrobisz? Wydłubiesz oko? - wyrwał ją stanowczym ruchem, złapał dziewczynę w talii i zaczął kierować ku niej swoje wargi mocno ją trzymając.
- Odjedź!
- Skoro nie chcesz mi powiedzieć, chociaż dostarczysz nam rozrywki - po czym pocałował ją bardzo długo wpychając daleko język, aż nie zaczęła się dusić.
- Taka niedostępna, a sama do mnie przyszła. Piękna i równie naiwna Naomi z Gryffindoru - szeptał czule głaszcząc jej włosy, a gdy skończył mówić niespodziewanie je szarpnął. Gryfonka wrzasnęła, ale Malfoy zamknął jej usta agresywnym pocałunkiem.
- Co ze mną zrobicie? - głośno przełknęła ślinę.
- Nie bądź głupia, Naomi. Teraz już po zawodach, a tak ładnie cię prosiliśmy. Słuchaj się, a zaboli mniej - włożył rękę pod jej bluzkę, którą powoli ściągnął i zaczął całować Naomi po szyi, a później niżej. Musiał mocno ją trzymać, bo dziewczyna szarpała się na wszystkie strony. Dla ułatwienia sobie zadania położył ją na swoje łóżko cały czas muskając ustami jej skórę. Pocałunki stawały się coraz bardziej agresywne. Rozpiął jej stanik, ale nastolatka wyrwała się i pobiegła do wyjścia. Eddy natychmiast zareagował i złapał uciekinierkę. Wykręcił jej ręce i zaprowadził ją do Draco po drodze zdejmując stanik do końca. Blondyn przybrał litującą się minę i przyłożył jej porządnie w twarz.
- Trzymaj gówniarę. Już ja ją przeszkolę - rozkazał koledze i kontynuował.
- Kiedy moja kolej? - niecierpliwił się Dave.
Czarodziej zmierzył go surowo wzrokiem:
- Wkrótce. Na razie naciesz oczy widokami.
Zerwał z niej ostatnie części garderoby i dalej mocno dobierał się do jej ciała sprawiając jej mnóstwo bólu. Przeszedł z drugiej strony i rozpiął rozporek. Naomi wiedziała, co zamierza zrobić.
- Błagam cię, Draco.
- Przyłóż jej za to - rozkazał towarzyszowi. - Mocniej!
Rozciął jej wargę, nie zdążyła się otrząsnąć, a on ledwo po tym wszedł w nią jednym ruchem do połowy. Zawyła z bólu jak nigdy przedtem.
- Włazisz na sucho, wariacie? - zaśmiał się Eddy, którego cała sytuacja bardzo podniecała.
- Jak się bawić to się bawić. Nie moja wina, że z tej dz***i nie pociekło! Zamknij się, ku**o, bo nie usiądziesz na dupie przez tydzień! - wrzasnął posuwając ją dalej.
- Dobra, możecie się pobawić w orala - stwierdził, a Eddy już zdejmował spodnie, ale Malfoy rozmyślił się. - Albo zerżnij ją od tyłu. Wyżyj się trochę, jutro w końcu mamy transmutację z McGonagall.
- Ona ocieka krwią.
- I co z tego? Też byś krwawił po 20 cm w dupie, no już! A ty do dzieła - rozkazał wpychając jej po samo gardło. - Jeb ją tam mocniej! Co gówniaro? Krztusisz się? - wyjął na moment. Wszystko ociekało śliną, gryfonka była wyczerpana.
- Proszę was. Nikomu nie powiem. Nikomu.
- Ja myślę! Ładnie tak gadać bez pozwolenia? - przyjął słynną minę "poker face" i po raz setny walnął ją w twarz. Spowodowało to kolejny wylew krwi z warg i nosa.
- Podziękuj, że tylko raz. Znaj moją łaskę - po czym wcisnął jej ponownie po samo gardło. Złapał ją za włosy i poruszał szybko głową.
- Postaraj się bardziej, bo tak nigdy nie dojdę.
Jego kolega już dawno skończył, a on po trzech minutach wytrysnął porządną dawką spermy.
- Niech połyka - śmiał się Eddy.
- Nie. Trzymaj w buzi. Smakuj s**o! O tak! Powoli. Zlizuj do końca. Grzeczna - wydawał nakazy, a Naomi słuchała każdego jego słowa, by zakończyć jak najszybciej to cierpienie. Czuła się upokorzona jak nigdy dotąd. - Teraz się podnieś. Możesz się ubrać i znikaj stąd. Jak ktoś się dowie czeka cię powtórka z rozrywki, rozumiesz?!
- Podziękuj nam za wspaniały wieczór - zażądał pewny siebie Eddy.
- Dziękuję - odparła ze łzami w oczach. Draco przyciągnął ją i pocałował dokładnie i śmiało obmacując.
- Spie***laj stąd - odepchnął ją nagle i rzucił jej różdżkę.
Komentarze (9)
Rozumie i nie krytykuje.
Dam 4.
Oceny na razie nie zostawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania