Poprzednie częściKsięga - prolog

Księga - rozdział 15

Udał się pod drzwi gabinetu i zapukał. Po chwili wszedł do środka.

- Co cię tu sprowadza ? – zapytał na wejściu Saingus.

- Potrzebuje twojej pomocy, moje oko zmieniło kolor.

- Kiedy to się stało ?

- Na następny dzień po powrocie.

-Rozumiem - odparł. Wstał i podszedł do Avarusa.

Spojrzał na oko. Wpatrywał się w nie dobrą chwilę. Kiedy skończył powrócił do fotela stojącego za biurkiem.

- Nie masz się czym martwić, jest to po prostu nowa umiejętność którą musisz opanować.

- Rozumiem. Dziękuję za pomoc.

- Nie ma sprawy.

Gdy otworzył drzwi zobaczył czekającego przed nimi Ravusa.

Obaj się przywitali bez słowa, podali sobie dłonie.

Ravus wszedł do środka. Gdy to zrobił podszedł do biurka Saingusa i usiadł.

Na jego twarzy widać było złość i chęć wyładowania.

- Czy coś się stało ? – zapytał Saingus.

Ravus zmierzył go wzrokiem i położył na biurku księgę.

- Widzę że odwiedziłeś bibliotekę. Przyszedłeś tu aby zgłosić że książka jest porwana, brak jej stron ?

On nadal milczał. Otworzył na zaznaczonej stronie i odwrócił.

Saingus wziął ją i zaczął czytać. Kiedy skończył popatrzył na Ravusa.

- Co niby miałem zrozumieć ? To jest najzwyklejszy podręcznik lekarski.

- Powiedz mi dlaczego Avarus ma czerwone oko. Z tego co mi wiadomo to po powrocie nie pojawiają się żadne efekty uboczne.

- To prawda.

- Coś ty odwalił ? Powiedz ! Wstrzeliłeś mu pierwiastek z cienia.

Myślałeś że jestem głupi aby nie rozpoznać twojego planu. Współpracujesz z nimi za naszymi plecami ? A może chcesz zrobić z nas pieprzoną armię ?

Odpowiedz !

- Jest to eksperyment. Udało mi się stworzyć sztuczny pierwiastek, dzięki niemu będzie się podobnym do cienia a co za tym idzie, dostaniesz ich moce.

Nie przypuszczałem że ten pierwiastek się przyjmie kiedy dam go Avarusowi.

- Mogłeś chociaż powiedzieć że pracujesz nad czymś takim, pomógłbym ci i możliwe że dostałbyś coś więc niż to co obecnie zrobiłeś.

- Co ty możesz wiedzieć o Cieniach ?

- Uwierz mi, dużo.

- Rozumiem, może dlatego że jesteś Cieniem.

- Byłem. Porzuciłem tych wszarzy po tym jak zbili mi rodziców. Wtedy postanowiłem że najpierw zabiję wszystkich generałów a potem samego króla.

Skończyło się na tym że zostałem zamknięty na cztery lata za masowe morderstwo.

- Masz bardzo bogatą przeszłość, szkoda że twoi towarzysze nie wiedzą o tym wszystkim.

- Na razie nie muszą o tym wiedzieć. Niech ta rozmowa zostanie między nami.

- Niech i tak będzie. Ty i Cerva musicie jeszcze dokonać podróży. Proponuję to zrobić teraz.

- Widzimy się za pięć minut na dole.

Po tych słowach wstał i wyszedł. Kiedy opuścił gabinet udał się do komnaty Cervy aby ją poinformować. Gdy zbliżał się wieczór oboje zrzedli do pomieszczenia alchemicznego w którym czekał na nich Saingus.

- Posłuchajcie będziecie przetransportowani do jednej rzeczywistości, będziecie mogli sobie pomóc i szybko to skończyć.

Wszyscy zajęli swoje stanowiska. Gdy Saingus miał zacząć wszystko uruchomiać z impetem do pokoju wszedł jeden z jego straży która patroluje pobliskie tereny.

- Panie mamy problem, oddział Cieni będzie tu jutro o świcie.

- Dziękuję ci za te informacje. Poinformuj wojsko aby pomogło nam w walce.

- Tak jest. – powiedział i wyszedł.

Saingus popatrzył na nich. Nie chciał nic mówić, po prostu uruchomił kręgi alchemiczne.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania