Poprzednie częściKsięga - prolog

Księga - rozdział 19 [Koniec cz.1]

Oboje obudzili się w ponurym pomieszczeniu alchemicznym. Saimgus podszedł do nich.

-Widzę że wróciliście w jednym kawałku. Mam dla was dobrą wiadomość. Wasi towarzysze już normalnie funkcjonują. Jak na was patrzę to nie wyglądacie na specjalnie skołowanych czy coś. Widać że nie macie żadnych efektów ubocznych. To dobrze.

Gdy skończył przez otwarte drzwi wbiegł jeden z jego żołnierzy. Po mimo zmęczenia, na jego twarzy widać było uśmiech.

-Panie, mam dobre wiadomości. Cienie nie wysłały dużej armii. Był to jeden z ich oddziałów zwiadowczych. Udało nam się ich rozgromić.

-To dobrze. Mamy święty spokój. Ravus zwołaj wszystkich do głównej sali.

Minęła jakaś godzina i wszyscy byli już w sali jadalnej. Każdy zajął miejsce. Saimgus stanął przed stołem.

-Słuchajcie, nie zwołałem was tutaj bez przyczyny. Każde z was odkryło swoją ukrytą moc i każde z was ma pierwiastek cienia. Na tym moja rola się kończy. Moja rada jest taka aby każdy z was poszedł swoją drogą i opanował umiejętności. Po okresie dwóch lat spotkamy się tutaj. To tyle z mojej strony.

Po tej przemowie wszyscy jeszcze siedzieli w milczeniu. Minęła dłuższa chwila i nagle Ravus zerwał się na równe nogi. Wyprostował się. Na twarzy pojawiła się duma i pewność siebie.

-Słuchajcie, popieram pomysł gospodarza. – po czym usiadł.

Zaczęło świtać. Cała drużyna stała przed bramą którą, tutaj zawitali. Nikt nic nie mówił.

Każdy popatrzył na siebie po czym, każdy odszedł w swoją stronę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania