Naznaczony - prolog

Była wiosna. Jak co poniedziałek Kamil wracał z dodatkowych lekcji angielskiego od korepetytorki, szedł ulicą tą co zawsze żółty dom po prawej stronie ulicy, mały wiejski sklep po lewej. Szedł i rozmyślał o swojej dalszej nauce ,za dwa miesiące miał skończyć gimnazjum, gdy nagle zauważył kogoś na ławce w parku, wyglądał jakby był nieprzytomny, więc podszedł do niego sumienie nie mogłoby mu dać spokoju ,gdyby zostawił kogoś który może umrzeć przez jego ignorancję. Gdy był około 3 metry od tego człowieka zauważył ,że jest to mężczyzna który ma około 27 lat, był wysoki, czarnowłosy, przystojny, ubrany w czarny długi pląszcz . Nagle mężczyzna zwrócił oczy w jego kierunku. Na widok tych oczu normalnie by uciekł, ale on został on go intrygował i tak nie miał co robić w domu. Zdecydował się na rozmowę. Zaczął rozmowę:

-Dzień dobry.

-Witam-odpowiedział jego rozmówca głosem zimnym jak lód.

-Czy coś się stało, siedzi pan jakby panu coś się stało. Może potrzebuje pan pomocy?

-Nie dziękuje.-odpowiedział- Gdy ktoś pytał to mnie nie widziałeś dobrze.

-Dobrze .ale o co chodzi?

-Nic ,nic-powiedział zamyślony patrząc w mapę okolice.

Zauważając to Kamil pomyślał, że może pomóc nieznajomemu wskazując drogę.

-Może potrzebuje pan pomocy ze znalezieniem drogi?

-A może i potrzebuje rady.

Podszedł do ławki i zobaczył ,że na mapie główne drogi i okoliczne wsie , lasy, łąki i pola. To go zaciekawiło.

-No to gdzie pan chce się dostać?

-Do pewnego obiektu z czasów zimniej wojny.-powiedział nieznajomy.

-Do bazy rakiet?- odparł zdziwiony, baza to była ruina, nic tam niema był tam wiele razy.

-tak właśnie do niej-odpowiedział w swój typowy sposób jaki zauważył Kamil.

-to proste wystarczy kierować się na północ jakąś godzinę- mówiąc Kamil zauważył okropną ranę na udzie nieznajomego.

Nieznajomy to zauważył i odchylił płaszcz jeszcze bardziej i wyciągnął broń. Widząc to Kamil chciał uciekać, ale nieznajomy to zauważył to i powiedział:

-nie radze, trafię cię w plecy. Lepiej podejdź tu. To nie będzie bolało, ale muszę to zrobić by się zregenerować, wybacz.

Kamil zbyt się bał nieznajomego by odmówić, więc podszedł. Zrobił krok , potem następny i był już przy nim. Wtedy on chwycił go za ramię i ugryzł w szyję. Kamil osunął się na ziemie, a nieznajomego już nie było.

********************************************************************************************************************************************

Obudził się w jakiejś Sali. Był związany, zakneblowany i pilnowany przez dwóch ludzi. Leżał tak jakiś czas i przez zbrojone drzwi wszedł mężczyzna Był to czarno skóry człowiek bez lewego ucha, ze śladami zębów na prawym ramieniu.

-Musimy porozmawiać wampirku.

Koniec prologu

Jest to moje pierwsze opowiadanie jakie napisałem więc chętnie przyjmę porady, krytykę lub zakaz pisania ,ponieważ to nie ma sensu.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Prue 24.01.2015
    Przepraszam ale nie przemówiło do mnie. Dam 3
  • wolfie 24.01.2015
    Cóż, czeka Cię trochę pracy. Pierwsza rzecz - moim zdaniem powinieneś podzielić niektóre zdania na krótsze, wtedy zdecydowanie lepiej by się czytało Twoje opowiadanie. Druga rzecz - miejscami brakuje mi znaków interpunkcyjnych lub też są, ale nie odpowiednie. Ode mnie masz 3. Pozdrawiam :)
  • Akwus 25.01.2015
    Nigdy nie daj się wkręcić w zakaz pisania :) jeśli czujesz, że chcesz pisać, pisz. Jest kilka bardziej szkodliwych form spędzania wolnego czasu. W tym hobby, dochodzi się do wprawy przez czytanie innych tekstów, ale przede wszystkim przez pisanie własnych

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania