Drabble - Brudny świat
Zaśmiecowało mnie i mój ogół organicznie, nieorganicznie i do potęgi. Przekopywałem się z trudem i
mozolnie przez zwały. Z wałów na wały przez świat cały. Wałówki nie potrzebując, podróżowałem
pełzająco, dżdżownicowo zjadałem co napotkałem. Wgryzałem i wpełzywałem się w stoki i zbocza. Z
boku nietęgo ale przody miałem znaczne, tyły zostawiałem po sobie śladami odchodów znacząc swój
szlak na przekór. Przekopywałem się przekornie, gryząc ogryzki i skórki z banana. Czasami dawałem
sobie sjestę, wdychając mgielne opary, co wonią ostrą i słodką zarazem dawały wizje nowego, lepszego
świata.
Świat świadkiem pozostał jednak brudny a w mojej piwnicy rozgościł sie grzyb.
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania