Drabble - Nawiedzony dom (100)
"W tym domu straszy" co mi tam.
Skrzypiałem podłogami drewnianymi, kichałem kurzem, kleiłem pajęczynami. Łaziłem, niuchałem,
szukałem duchów. Oblazłem mrówkami truchło ptaka, pofrunąłem muchami za zapachem zakisłego moczu.
Na kafelkach wykaligrafowane skrzepy krwi, strzępy myśli, tych co tu już nie ma.
Wszedłem na stryszek. Ostrożnie, pomalutku, bo już czułem, że coś się święci. Tak, tak, uśmiechnąłem się
szeroko, zwycięsko. U ostro spadzistego sufitu dyndało sobie ciało, och, ach, to ciało sobie dyndało!
Podbiegłem do wisielca i rozbujałem ciało i bujało się śmiało. I jeszcze by się chciało.
Śmiałem się i płakałem, bo to ja sobie wisiałem, na konopnym sznurze, w czarnym garniturze.
Komentarze (34)
Ty Filip to masz dar, ja piszę bitwę pod ten deseń i tak mi opornie idzie, a tu takie cudo :D
Napisz więcej, bo to fajne! XD
A od Docysia czymaj 5 c:
no nie wiem, może to rozwinę, zobaczę w szafie, czy mi się chce :)
następnie strzelam kawkę i ćwiczę spider mena czyli chodzę po suficie i poluję na muchy,
a co piątek zamieniam się but mana i robię weekendowe przeloty koszące po okolicy, następnie
posilam się kaszanką, którą zapijam piwem
to tak w skrócie...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania