Wiersze <*> Zajączek i Marchewka
To jeno bajka.
––––––//–––––
? ? ?
pewien zajączek
marchewkę znielubił
tak bardzo znielubił
że do znudzenia tym się chlubił
uwierzył że marchew
zatkała mu tyłek
dlatego bobków
nie zrobił aż tyle
bo właśnie przez nią
ma zatwardzenie
narzekał na zadek
świat
otoczenie
myślał i myślał a nawet więcej
żył biedny skwaszony w swej udręce
aż w końcu olśniła go myśl ta
marchewki przecież wcale nie ma
by w przekonaniu się swym umocnić
brak marchewki chciał udowodnić
w końcu o niczym innym nie gadał
brak marchewki wciąż udowadniał
pytają zwierzaki
skoro warzywka tego nie znosisz
to po co z tematem się tym obnosisz
twoja pogarda jakaś pokrętna
marchewka tobie nieobojętna?
aż stało się tak że abdykował
do jednych i drugich nie pasował
dla pierwszych
za mało tak jakoś ją kochał
dla drugich za dużo
więc
od nas wynocha
?
siedział wygnany
przez wiele lat
jojczył wnerwiony
na cały świat
to wszystko przez nią
tej której nie ma
życie moje
do dupy cholera
aż nagle zgłodniał
bo długo nie chrupał
schudły mu uszy
a nawet...
… zobaczył
zlękniony on
wielką warzywną potężną dłoń
a że był lichy
to na jedzenie nabrał chętkę
lecz nagle palucha ujrzał
środkową marchewkę
nie najadł się biedak
a to ci pech
z głodu niebawem
jak stał tak zdechł
albo zmieniony schrupie marchewkę
albo nie będzie już nic więcej
? ? ?
Komentarze (17)
Pozdrawiam
Zastrzeżenia mam do słowa "abdykował" - można by tu pewnie jakąś filozofię broniącą dorobić, gdyby nie rym - bo widać, że pod niego pisane.
Aa, "nieobojętne" razem.
Pozdrawiam.
zwłaszcza w poezji
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania