Poprzednie częściBatman (inaczej) cz.1

Batman (inaczej) cz.3

Obszedł obserwatorium dookoła kilka razy i ruszył w tereny mu bliskie. Zabrał ze sobą łuk, za paskiem miał nóż i metalowe nietoperze. Gdy tylko usłyszał szelest liści obrócił się w tamtym kierunku. Zza krzaków wyszło czterech klaunów. Wziął pierwszego na celownik i wystrzelił. Strzała ugodziła perfekcyjnie w serce. Z kolejnym zrobił to samo a pozostałych dwóch potraktował swoimi metalowymi nietoperzami. Powalił wszystkich w mgnieniu oka. Wydało mu się to o wiele za łatwe, oni w ogóle się nie bronili. Podszedł do nich i zauważył, że to kukły wypchane watą. Rozdarł pierwszego w geście furii i uświadomił sobie, że zostawił Rudą w środku. Pobiegł szybko w stronę obserwatorium i gdy stanął w drzwiach zauważył, że zniknęła.

Usłyszał za sobą zamykane drzwi auta i obrócił się. W środku leżała związana Ruda, miała nawet zalepione usta. Joker pozdrowił go i wsiadł do środka. Batman rzucił w auto swoim małym nadajnikiem, który przylepił się na drzwi, za którymi leżała Ruda. Joker odjechał.

Nietoperz udał się do obserwatorium. Na krześle zastał karteczkę:

Nie znajdziesz na to żadnego antidotum.

Obok leżała karta z czerwonym tańczącym błaznem.

 

Gdy tylko Joker otworzył drzwi i przerzucił sobie Rudą przez ramię by zanieść ją do jego domu, jeśli ten budynek można tak nazwać, zaczęła się szarpać i wrzeszczeć. Taśma na szczęście tłumiła wrzask i do jego uszu doszły tylko żałosne jęki.

Cóż poradził, że ta dziewczyna tak go interesowała?

Wniósł ją przez próg i położył na kanapie. Zamknął wszystkie możliwe zamki i okna by nie mogła się wydostać i wrócił do niej. Rozkleił jej usta brutalnie zrywając taśmę i przeciął krępujące ją sznury.

- Co ty sobie wyobrażasz?! - wrzasnęła Ruda i kopnęła go w krocze.

On zwinął się i dał ponownie kopnąć. Leżał teraz bezbronny na ziemi i patrzył jej w oczy.

- No dawaj, wyżyj się na mnie. Wiem, że tego chcesz. - oblizał wargi i dokończył - Chcesz stać się psychopatą jak ja.

- Nigdy! - wrzasnęła i wskoczyła na niego.

Siedząc na nim okładała go pięściami po twarzy a on delektował się każdym dotykiem jej gładkich dłoni.

'Prowokuje mnie. Muszę się uspokoić' pomyślała i zeszła z niego. Usiadła na kanapie i włączyła telewizor. Na ekranie pojawił się nieznany jej mężczyzna, który powiedział 'W głębi duszy wiesz, że tego naprawdę chcesz'.

Tego było już za wiele. Postanowiła nie dać się zwariować. Jak przegnie to pokaże mu, że nie jest łatwa. Niech robi co chce, byle jej nie zabił. Po takim...człowieku można się spodziewać wszystkiego.

Wyłączyła telewizor i usiadła, wpatrzyła się w ścianę udając, że nic ją nie obchodzi. Kątem oka zauważyła jak podnosi się z podłogi i siada koło niej. Starała się nie denerwować. Spojrzała na niego i zauważyła, że patrzy jej w oczy, więc szybko odwróciła wzrok. Położył swoją lewą dłoń na jej prawym udzie ciągle się w nią wpatrując.

- Wiesz...jestem bardzo samotny i... - zaczął ale nie skończył, ponieważ odepchnęła go.

- Dziwisz się? - spytała. - Popatrz na siebie.

Popatrzył.

- Widzę siebie codziennie złotko ale...

- Nie nazywaj mnie tak.

- Kochanie.

- Nie! - wrzasnęła patrząc na niego. Niepotrzebnie spojrzała mu w oczy - czaiło się tam pożądanie a na ustach ten dobrze jej znany obrzydliwy uśmiech.

- Dobrze. W takim razie rób co chcesz. - oznajmił po chwili, wyraźnie zdenerwowany, i poszedł schodami na górę.

Gdy tylko jego kroki ucichły - Ruda podbiegła do drzwi i szarpnęła za klamkę. Obeszła na parterze wszystkie drzwi i okna - wszystko było zamknięte. Była uwięziona.

 

Batman zlokalizował ich położenie i udał się w stronę domu, w którym przetrzymywał ją Joker. Na ekranie pojawiła się czerwona kropka określająca ich miejsce lecz po trzech sekundach zniknęła. Musiał zdać się na swoją pamięć...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania