Poprzednie częściKryształ nadziei- Prolog

Kryształ nadziei cz.9

Podczas gdy Lili przygotowywała wyprawe Jakub, w swojej obszernej komnacie zastanawiał się czy dobrze robie. Nigdy przedtem nie wyręczał się kimś, a zwłaszcza swoim bratem. Usiadł więc w wygodnym fotelu na przeciw kominka, w którym wesoło tańczył ogień. I zaczął wspominać beztroskie dni. Kiedy to jeszcze żaden z nich, nie zastanawiał się jak to będzie gdy ojciec umrze. Żyli chwilą, byli jak woda, i ogień. Gdy jeden wpadł w tarapaty drugi zawsze, przychodził mu z pomocą. Siedział tam może z gidzine. Aż serce jego przeszył dreszcz, na myśl że ta walka może zniszczyć wszystko co ma. Ale wiedział, że nie mógł się cofnąć. Nie był by rycerzem, gdyby nie spróbował chociaż wykonać misji. W tym samym czasie Jan stał jak wryty, pinieważ staruszka wyglądała jakoś inaczej. Na siwe dotąd włosy wrócił kolor, zmarszczki pod oczami znacznie się zmniejszyły. Wyglądała jak księżniczka zaklęta w staruche za kare.

- Witam Janie. Widze, że sie mnie nie spodziewałeś.

- Witaj. Nie jesteś ostatnią osobą, której się tu spidziewałem.

- Widzisz, historia której słuchałeś ma związek z moją osobą.

- Chyba nie jesteś tą upadłą gwiazdą Wiarą?

- Tak to ja. We własej osobie.

- Ale czemu nikt ci nie pomógł.

- Widzisz czasy były niespokojne. A ja byłam wtedy młoda i piękna. Byłam małżonką Księżyca. Jego jedyną. Żyliśmy jak w bajce. Ja co noc błyszczałam jako Gwiazda Polarna. Przywracając wiare podróżnym, iż odnajdą droge. Mijały lata, a ja urodziłam mojemu mężowi piątke dzieci. Cztery dziewczynki, i chłopca. Kiedy minął tydzień od porodu naszej najmłodszej córki, jakiś król urządził turnej. Taki jak ten, tylko chciał poznać za życia swego następce. I jevo synowie Dobromir, i Lesek wyruszyli w bój. Dobromir przypominał Kube. Nieustraszony, wszytskie kobiety do niego wzdychały. Natomiast Lesek był trochę jak ty. Nieporadny, czytający książki. I o dziwo to Lesek znalazł kwiat, zarzyczył sobie bym była widoczna za dnia. Lecz Dobromir zabił go. Mrok ogarną jego serce, nie był sobą. Był przerażony tym co zrobił. Wtedy Paproć rzuciła na niego klątwe. Otóż za sto lat jeden z synów tej krainy, skarze na śmierć czarowinice.

A ona urodzi dziecko, które on wychowa jak swoje. Gdy umrze rozpęta się wojna, bo nie świadomy niczego książe będzie rościł sobie prawo do tronu.

- A co z Dobromirem?

- Wrócił do zamku, powiedział że mrok zabił Leska. Król wysłał za dnia po ciało syna, lecz na jego miejscu wyrósł krzak róży. A ja zostałam sama, nie potrzeban nikomu. Aż pojawiłeś się ty. Drugi syn z przepowiedni. Ale ty nie możesz, podzielić losu Leska. Tobie pisane są wielkie rzeczy.

- Ale ja...

- Cicho masz w sobie moc, o której nie masz pojęcia. Idz dziś do lasu, i czekaj cierpliwie a spotka cię nagroda.

- Dobrze.

Gdy oni rozmawiali, Nadzieja cicho szlochała. Siedząc obok owego krzaka róż. I łkając wołała.

- Siostry moje. Siostry kochane. Czemu ta ja musiałam ruszyć w nieznane. Czemu to ja podzieliłam los matki.

- Nie płacz siostro. Tym razem nie zostawimy cię same. Mogą ci pomuc Mroczni Bracia. Oni mogą zabrać cię do nieba. Lecz ich warunek spęnić będzie trzeba.

- Kochane jesteście, lecz jeśli ktoś sobie zarzyczy mego kryształu?

- Ten, który przyjdzie inny jest niż wszyscy. Prędzej on odda swe życie, za twoje.

Po tych słowach zapanowała głucha cisza. Leśne stworzenia, omijały w pośpiechu miejsce spiczynku Nadzieji. A ona sama, samiusieńka czekała. Na początek nowego życia.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Tina12 02.07.2016
    Udało się w lokalu wybłagać hasło do wi fi.
  • Margerita 02.07.2016
    Duuużeee 55555
  • Tina12 02.07.2016
    Dzięki.
  • anonimowa kasia 02.07.2016
    Ja też 5. Mega <3
  • Tina12 02.07.2016
    Dzięki
  • vilemo 03.07.2016
    Przeczytałam wszystkie części i to jest fajne. Ale robisz tak potwornie dużo błędów ortograficznych, stylistycznych i interpunkcyjnych, że aż strach. Przez te błędy trudniej się to czyta i niestety zaniża ocenę. Popraw pisownię. 3
  • Tina12 03.07.2016
    Postaram się. Ale ciesze się, że chiciaż fabuła jest fajna.
  • Olga Undomiel 03.07.2016
    Tina mam pytanie: chcę ci podziękować za wierne czytanie Dziedzictwa i za wsparcie. Długo myślałam jak to zrobić. Tej nocy naszłamnie wena i pomyślałam,że jeśli się zgodzicie mogę dodać tak zwany bonus, czyli scenę ktòra wpadła mi dziś do głowy. Zdradzę tylko,że to coś o Dianie i Eleherze. Czy chciałabyś coś takiego z dedykacją dla siebie i Margerity ode mnie?
  • Tina12 03.07.2016
    Będzie mi miło.
  • Margerita 03.07.2016
    mnie też

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania