Kto zabił Ethana Fella? - Rozdział 6
[Rozdział jest takową kontynuacją prologu, czyli tego, co dzieje się po śmierci bohatera i służy za taką "przerwę uzupełniającą" albo zło konieczne. Zwał jak zwał ^^ Celowo nie podaję imienia funkcjonariuszki, ale zdradzę, że kiedyś je usłyszycie :) ]
[Dzień po morderstwie Ethana Fella]
- Przepraszam - powtarza - Twierdzi więc pani, że pan Fell udał się na strzelnicę na krótko przed swoim zgonem? - odezwała się funkcjonariuszka policji o długich blond włosach oraz leniwym spojrzeniu.
- Tak - przerwała - widzi pani, właściciel strzelnicy był dobrym przyjacielem mego bratanka... Może i wydaje się zamknięty w sobie, ale w gruncie rzeczy był to dobry mężczyzna - Uniosła filiżaneczkę z gracją prawdziwej damy, a następnie skierowała wzrok ku oczom odwiedzającej ją kobiety - Nie wygląda pani najlepiej - powiedziała z krzywym grymasem smutku - Panienki w takim wieku powinny dużo więcej spać.
Dziewczyna położyła dłoń na bolącą głowę, wyglądała jakby nie mogła zasnąć już od kilku dni, a sine zaokrąglenia pod oczami rzuciły się w oczy pani Kish. Wprawdzie jednak do niewyspania i zmęczenia, a także bólów głowy była przyzwyczajona. Wynikało to z intensywności wykonywanych prac, ale wiadomo, że każdemu raz bywa lżej, a raz gorzej toteż uznała swój obecny stan jako jeden z wielu kamieni milowych w drodze do wyższego stanowiska. Teraz zdała sobie sprawę z prostego faktu, którym była konieczność pozyskania awansu, czemu miała bowiem męczyć się dzień za dniem bez choćby najmniejszej rekompensaty za tenże trud? Na start wystarczyłaby podwyżka, a potem może jakieś wyższe stanowisko?
- To nic, nic - zapewniła krótko - To by wyjaśniało, że ofiara posiadała jakieś obycie z bronią palną, mówiła pani, że właściciel "był" dobrym człowiekiem, co to miało oznaczać? - spytała w końcu, odchodząc od chwilowego zamyślenia.
Staruszka wstała z wygodnego siedzenia, zaniosła imbryczek do starej komody, a potem ponownie zasiadła do rozmowy.
- Pan Lingford się wyprowadził - przybliżyła się do niej i zaczęła szeptać - Ponoć dostał ofertę pracy w jakimś innym mieście, ale mi wydaje się, że po prostu miał dość tego "gangu"(, bo tak się to proszę pani nazywa, prawda?) Drusleya - ziewnęła - Oni nie chcieli dać mu ani chwili wytchnienia, jak mniemam wszystko zaczęło się w dniu, w którym pan Ethan wraz z synem udali się do strzelnicy. - przerwała ponownie - Później dowiedziałam się od Hanka - tego piekarza nieopodal kamienicy - że krótko potem do budynku wszedł jakiś młodzieniec z czerwoną czupryną...
- Ma pani chyba na myśli rudymi włosami?
- Nie - odparła - Piekarz powiedział, że jego włosy były równie czerwone co zachodzące słońca na bezchmurnym niebie!
- Znała pani piekarza?
Staruszka podrapała się po dłoni.
- Nieszczególnie - Spojrzała w stronę niewielkiego żyrandola - Czasami rozmawialiśmy, gdy robiłam zakupy...
- Czy ten cały Hank znał ofiarę?
- Chyba nie tyle znał, co podziwiał - rzekła cicho - Często opowiadał, że zazdrości panu Ethanowi takiej wspaniałej rodziny i życia, które mieli, ale mówił to bardo rzadko z raczej smutną miną.
- Jakie rzeczy mówił? - ponagliła rozmowę policjantka.
- Mówił... Mówił, że ostatnio pan Fell zaczął się dziwnie zachowywać i nie przychodził na zakupy od tygodni, a musi pani wiedzieć, że co wtorek tam chodził. Mówił też, że samo zachowanie mężczyzny było nieprzyjemne, ponieważ przestał się odzywać, znaczy - zamyśliła się - Ogólnie uchodził za małomówną osobę, rozumie pani?
- Rozumiem - odparła - Teraz chciałabym spisać całą tę historię z perspektywy piekarza, pamięta pani ze szczegółami co mówił?
- C-chyba tak...
[Pamiętajcie, że każda historia może wyglądać inaczej z perspektywy kogo innego ^^]
Komentarze (15)
Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że to pani Kish za wszystkim stoi. Może to absurdalne stwierdzenie, ale w końcu o wszystkim wie, wszystko widzi, jest bardzo niepozorna. A takie persony bywają zdradzieckie na pierwszy rzut oka i niebezpieczne na drugi :D No, ale koniec tych spekulacji, zobaczymy jak to się potoczy haha.
Pozdrawiam ;)
Ps: Niezły avek ;)
No, jak już uważasz :D Ja chętnie poczytam ;)
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania