Poprzednie częściKto zabił Ethana Fella? - Prolog

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Kto zabił Ethana Fella? - Rozdział 9

[Witajcie czytelnicy! Jesteśmy już na rozdziale nr.9 więc powiem wam coś na temat serii, okazuje się, że istnieje możliwość jej przedłużenia, robiąc tzw. "sezon 2". Oczywiście odpowiedź na mroczne tytułowe pytanie postaram się ukazać do 13 rozdziału włącznie(Muszę trochę pomysłów na fabułę odłożyć ^^) ]

 

Na wysypisku śmieci, położonym w północnej części miasta rozległy się strzały. Finn stał na pagórku z miejskich odpadów i mierzył rewolwerem w stronę kilku opróżnionych przez Brada butelek po piwie i chwilę potem zamknął oczy. Za namową przyjaciela zrobił głęboki wdech, by rozluźnić mięśnie, a potem z powrotem obierał cel. Trzymana w sztywnych dłoniach broń wydawała się niesamowicie lekka, co chłopakowi wydało się zaskakująco dziwne, jednak nie mniej ekscytujące. Pociągnął za spust i rozległ się ponowny dźwięk stłumionego wystrzału. Chybił.

- Kolejne pudło... Stary... Daj mi to - powiedział Brad, chwytając za rękojeść własnego rewolweru - Obserwuj!

I Finn tak też uczynił, nie mrugając ani na chwilę wpatrywał się w strzelającego przyjaciela, a potem zwrócił szczególną uwagę na namiętny odgłos przecinających powietrze pocisków. Wszystkie strzały były trafne. Obaj odetchnęli z ulgą i usiadłszy na stercie gazet z poprzednich lat, przyglądali się otaczającej ich scenerii.

Miejsce to stanowiło samo w sobie kwintesencję słowa "Beznadziejność". Setki tysięcy starych i pordzewiałych rupieci zdawało się walać tu i ówdzie, a nieobecność pracowników tylko obniżała i tak już zszarpaną reputację tego kompleksu. Finn nigdy wcześniej tu nie był, choć słyszał, że wysypisko dawniej służyło za idealnie do jarania szlugów. Sam natomiast nigdy nie miał albo odwagi, albo chęci by tu przychodzić i dziwił go stoicki spokój Brada, który jakby nigdy nic pogwizdywał. Ale może nie powinno być w tym nic dziwnego? W końcu jego znajomy zmuszony został przed laty do ucieczki z domu...

- Ale księżyc... - wskazał dłonią młody Fell.

- Tia - dostał odpowiedź - Często tak jest... spokojnie mam na myśli - Chwycił pozostawione na gołej ziemi pisemko.

Jakąś godzinę potem, kiedy na niebie zaczęły pojawiać się chmury, zwiastujące deszcz, Finn ruszył do domu. Trudno było mu się z początku odnaleźć, ale jakoś się to udało. Wyciągnął z kieszeni kilka banknotów i gwizdnął do jadącej obok taksówki.

Wtem, gdy młody odjechał, zza drzewa wychylił się kontur starszego mężczyzny, trzymającego torbę pełną gotówki.

- Ciekawe co ludzie powiedzą na towarzystwo twego syneczka, Ethanie Fellu - zaśmiał się piekarz Hank, wsiadł do zaparkowanego samochodu i ruszył w ślad za nim.

 

***

 

Minęło sporo czasu zanim Ethan Fell zebrał się w sobie by powrócić do domu, a gdy już to zrobił, powitało go dość smutne oblicze żony. Kobieta pozwoliła sobie na wyraźnie głośny szloch, toteż mężczyzna zauważył nieobecność syna w domu. Ukląkł przy niej, a następnie chciał objąć, choć zdobył się, aby jego dłonie zawisły w powietrzu.

- Co się stało? - spytał, widząc egipskie ciemności w salonie, udał się do włącznika światła i go nacisną, lecz efektu nie było. Powrócił zamyślony do Marge i klęknął po raz kolejny - odcięli nam prąd? - złapał płucami powietrze.

- Rozmawiałam z matką... - przerwała ciszę szeptem.

- ... - Nie zdołał wydusić z siebie ani jednego słowa. Niewiele wiedział o przeszłości małżonki, gdyż ta nigdy nie chciała o sobie opowiadać, a on nie chciał niepotrzebnie drążyć tematu - Rozumiem - rzekł w końcu.

- Jest nam ciężko i ledwie wiążemy koniec z końcem... Myślę, że dobrze będzie jak zrobimy od siebie przerwę...

To znacznie go zirytowało.

- Kurwa... - odezwał się - Gdy cie poznałem nie miałaś grosza przy duszy, a gdy masz ich pod dostatkiem to robisz problem! Gdy tracisz... Problem... Czy byłaś ze mną tylko i wyłącznie dla pieniędzy?

- ...

- Odpowiadaj! - Zaczął zataczać koło wokół pomieszczenia, starając się zachować spokój - Dlaczego? - spytał w końcu.

- Z początku chodziło o przetrwanie... - wyszeptała...

- Przetrwanie? - powtórzył.

- Tak, nie wiesz, ale pochodzę z patologicznej rodziny - zaczęła płakać - Mój ojciec zawsze kłócił się z matką, a gdy umarł musiałam sobie sama radzić, więc poszłam do tego cholernego zajazdu... a potem go zamknęli - spojrzała na niego - A potem zjawiłeś się ty, pomyślałam, że będziesz wspaniałym sponsorem mych zachcianek - Nie zauważyła, że jej mąż idzie do szafy na ubrania i kontynuowała - Nawet nie wiesz jak łatwo jest się uzależnić od pieniędzy, jak łatwo mogą tobą władać, starałam się posprzedawać swoje rzeczy, ale...

- Jesteś kłamliwą suką! - przerwał krzykiem - Użalasz się nad sobą, ale swej winy nie widzisz, mówisz, że musiałaś posprzedawać swoje rzeczy byśmy mogli żyć, ale spójrz - wskazał na otwarte szuflady - Patrz! Biżuterię dalej masz, ubrania? Masz, a ja co? Wszystko posprzedawałaś, choć to ja musiałem cię znosić... Jesteś nikim więcej jak zarozumiałą... - nie dokończył, zamiast tego złapał ją za szyję i zaczął powoli dusić.

Wtem ktoś wszedł do środka.

 

***

Gdzieś w tych ciemnościach był George, Brad go nie widział, ale słyszał ten beznamiętny, szorstki głos, którego nie pomyliłby z żadnym innym...

- Piekarz przyniósł hajs? - zarzucił George.

- Taa, teraz plan się powiedzie...

- Pieniędzy starczy nam na zakup broni? - spytał po raz kolejny, bez braku choć iskierki determinacji...

- Tak, wkrótce napadniemy na największy bank w mieście!

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Lincoln 22.04.2020
    Muszę to czytać spokojniej bo jest tyle wątków, że się gubię :D
  • DEMONul1234 22.04.2020
    No trochę jest do ogarniania, ale i tak przed końcem serii wszystkich wątków nie wyjaśnię, może zrobię kiedyś jakiś sequel? Kto wie...
  • Lincoln 22.04.2020
    DEMONul1234 Na pewno wszystko przeczytam :D tymczasem premiera mojej kolejnej części już o 20.15
  • Shogun 22.04.2020
    "Trafnie" - lepiej pasowałoby "celnie" - taka drobna sugestia.

    Hmm, rozdział ciekawy, choć przyznam, że trochę uderzyła mnie nagła zmiana nastroju Ethana. Na początku czuły, a tu zaraz taka furia, trochę się to dla mnie gryzie, zbyt gwałtownie po prostu, choć może tak miało być, a ja się nazbyt czepiam.
    Ogólnie, rozdział dobry, dużo się dzieje i oczywiście czekam na następny ;)
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Miał już chyba parę rozdziałów wcześniej wybuch, czyż nie? No cóż, będę pisał dalej...
  • Shogun 22.04.2020
    DEMONul1234 no w sumie racja, czyli czepiam się niepotrzebnie haha.
    W takim razi czekam na ciąg dalszy ;)
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun Wiem, że dość szalona propozycja, ale nie chciałbyś się dołączyć do serii, na której pomysł wpadłem? Będzie o przyszłości i wymazywaniu ludziom wspomnień, rok ok. 2074. Jeśli się zgodzisz, wyślę ci detale pocztą ^^
  • Shogun 22.04.2020
    DEMONul1234 o kurczę, takiej propozycji się nie spodziewałem. Cóż, trochę jestem zalatany od pewnego czasu i mało mam czasu na pisanie, ale jakbyśmy nie pędzili tak jak zazwyczaj ty pędzisz ;D, to przyjąłbym propozycję.
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun Nie musimy pędzić, biorąc pod uwagę, że pisać będziemy razem, w tym ewentualne konsultacje fabuły, pomysłów itp, nic na siłę...Postaram się wrzucić jeszcze dziś coś na opowi z tego, wcześniej wyślę ci koncept na pocztę.
  • Shogun 22.04.2020
    DEMONul1234 Uff, to świetnie. No w sumie racja, i tak popędzić nie popędzimy. Dobra, w takim razie czekam na maila i na publikację fragmentu :)
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun Wysłałem ci koncept oraz streszczenie fabuły. Jak będziemy na bieżąco to będę ci podsyłał tematy oraz fabułę.
  • Shogun 22.04.2020
    DEMONul1234 właśnie widziałęm, jak coś to za moment napiszę ci odpowiedź zgodnie z instrukcjami ;)
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun Oczywiście, możesz wstawiać to na swój profil, tylko pozmieniaj w tytule kolejność nazw użytkowników
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun do północy czekam na zmiany, gdyż spanie będzie brało ^^ Inaczej uznam, że do poprawy nic nie ma.
  • Shogun 22.04.2020
    DEMONul1234 ok, już wysłałem odpowiedź.
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun Mógłbyś przesłać na nast adres: damianczapla121212@gmail.com ? (outlook jak zwykle zamula xD)
  • DEMONul1234 22.04.2020
    Shogun O jednak mam
  • Shogun 22.04.2020
    DEMONul1234 to spoko, ale jak coś, to będę pamiętał o tym drugim e-mailu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania