Aiden Księga pierwsza: Rebelia – rozdział 3 [Nowe wydanie]

19 stycznia 3138

Darim, posiadłość pana Sundemo

 

Dziś był jeszcze pogrzeby trojga żołnierzy stojących na warcie na naszej posesji. O ile wiem, ojciec poszedł na mszę kapitana, którego nazwiska nigdy nie poznałem, ale żaden z nas nie poszedł na pogrzeby dwóch pozostałych mężczyzn. Tkwimy w tak głębokiej rozpaczy i smutku, że po prostu nie potrafimy nic więcej wziąć na siebie, jakkolwiek nieczule to brzmi.

 

Po moich dziewiątych urodzinach pan Sundemo stał się częstym gościem w naszym domu, a kiedy nie towarzyszył Erinie na spacerach albo nie siedział w salonie, popijając herbatę z sherry i zabawiając domowników opowieściami o swoich żołnierskich przygodach, spotykał się z matką.

Tak właściwie to nie wiedziałem po co, miałem swoje przypuszczenia; że mogło mieć to związek z jej badaniami, o których wspomniała tamtej nocy na Grassington Cres, aczkolwiek mogło to być coś całkiem innego. Nie wiem. Po prostu nie interesowało mnie.

Wiem natomiast, że coraz bardziej rozkwitałem w oczekiwaniu mojej przyszłości. Miłość, jaką darzyłem matkę, było niewyobrażalnie wielka. Ja ją nie tyle kochałem, co wprost ubóstwiałem. Czasami czułem się tak, jakbyśmy we dwoje posiadali jakąś wiedzę niedostępną reszcie świata. Na przykład często chciała wiedzieć, czego uczą mnie moi nauczyciele, słuchała uważnie, a potem pytała dlaczego. Kiedy zadawała mi jakieś pytanie, czy to o religię, etyką, czy o moralność, od razu wiedziała, że klepałem wyuczoną odpowiedź jak papuga i mawiała: ,,Cóż, właśnie powiedziałeś mi, co uważa twój nauczyciel" albo: ,,Wiemy, co sądził jakiś autor sprzed wieków. Ale co słyszysz tutaj, Aiden?", i kładła mi dłoń na piersi.

Teraz już wiem, po co to robiła. Nauczyciele ze szkoły uczyli mnie faktów i prawd absolutnych; matka chciała, żebym je kwestionował. Skąd pochodziła wiedza przekazywana mi przez szkolnych nauczycieli? Kto dzierżył pióro, którym ją spisano, i dlaczego miałbym temu komuś ufać?

Matka mawiała: ,,Aby widzieć inaczej, najpierw musisz nauczyć się inaczej myśleć", i brzmi to głupio, możecie się śmiać, ja sam też może wspomnę to za wiele may i się roześmieje, ale czasami miałem wrażenie, jakby mój rozum się automatycznie rozszerzał, i widziałem świat takim, jakim widziała moja matka. Matka miała zupełnie inną wizję świata niż pozostali; wizja ta podważała samo pojęcie prawdy.

Oczywiście wypytywałem moich nauczycieli. Któregoś dnia, podczas czytania Scripdei¹, zarzuciłem jednemu wręcz głoszenie nieprawdy i zarobiłem laską po palcach; zapowiedział, że powie o wszystkim matce, co zresztą uczynił. Matka zabrała mnie do swojego gabinetu i zamknąwszy drzwi, uśmiechnęła się szeroko, a potem postukała się w nos. ,,Często, Aiden, najlepiej jest zachować swoje myśli dla siebie. Ukryć się na widoku".

Tak też robiłem. I zacząłem przyglądać się otaczającym mnie ludziom, starając się wejrzeć w głąb ich dusz, jakbym mógł w ten sposób odkryć, jak widzą świat – na sposób nauczycieli czy mojej matki.

Oczywiście pisząc o tym teraz, widzę, że porywałem się z motyką na słońce; czułem się dojrzały ponad swój wiek, co jest równie odpychające teraz, kiedy mam dwanaście lat, jak było wtedy, gdy miałem ich dziewięć i dziesięć. Najpewniej byłem nieznośnie przemądrzały. Czułem się chyba małą głową rodziny.

Kiedy skończyłem dziesięć lat, ojciec sprezentował mi na urodziny łuk i strzały. Ćwiczyłem strzelanie w ogrodzie, miałem nadzieję, że Wiśniewskie czy Langerowie przyglądają mi się z okna.

Minęły dwa lata od mojej rozmowy z Gabi przy furcie, ale dalej czasami się tam kręciłem, licząc, że ją spotkam. Matka chętnie opowiadała o wszystkim z wyjątkiem własnej przeszłości. Nigdy nie mówiła o swoim życiu przed przyjazdem do Darimu ani o moim ojcu, dlatego miałem nadzieję, że informacje Gabi mogą mi coś wyjaśnić. Poza tym, oczywiście, chciałem mieć przyjaciela. Nie rodzica, opiekunkę czy nauczyciela – tych miałem pod dostatkiem. Zwyczajnego przyjaciela. I miałem nadzieję, że zostanie nim Gabi.

Teraz to oczywiście niemożliwe.

Jutro ją pogrzebią.

 

Wyjaśnienia:

1.Scripdei – jest to odpowiednik naszego Pisma Świętego; przedstawiający losy Trzynastu Świętych Bohaterów, bogów których uważa się za stworzycieli świata, a także żyjących na niej isto

 

NASTĘPNA ROZDZIAŁ JUŻ ZA DWA TYGODNIE 29.03.2022!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania