Czarnoksiężnik - 16 - Osnowa
Czarnoksiężnik 16
Anna rozglądała się, nadal, całkowicie oniemiała. To dobry znak. Dziewczyna nie straciła ciekawości.
- Tak, więc, jak mówiłem. Krąg Bogów, odnosi się do pierwotnych mocy, które władały światem jeszcze przed Erą Kreacji, a może i przed samą Erą Bogów – oznajmiłem. – Krąg Bogów jest prastary, oparty na ideach które sprawiły że ten świat powstał, Kręgi Smoków i Tytanów, to zaledwie odpowiedź na rosnącą moc istot fizycznych.
- Co masz na myśli Czarnoksiężniku? – Zapytała Anna. – Jak to „odpowiedzią”?
- Prawie każda istota ma duszę. Dusza jest tym silniejsza, im silniejszy jest umysł i ciało. Dusza jednak nie należy w pełni do świata fizycznego. Należy więc… - przerwałem.
- Do Osnowy! – Zakrzyknęła Leila. – Do świata… tego… pół… fizycznego?
Uśmiechnąłem się szeroko i pogłaskałem ją po głowie.
- Brawo moja droga! Tak, masz rację! Dusza jest bezpośrednio połączona z Osnową.
- A co ze zmarłymi? Osnowa jest więc światem umarłych? – Zapytała Anna, lekko zaniepokojona.
- Nie, nie! Oczywiście że nie jest! – Zapewniłem. – Do zaświatów przechodzi „Duch” nie Dusza. Duch to… hym… spirytualne odbicie umysłu i naszego Ja. Dusza to zaledwie źródło energii które napędza spirytualność istot fizycznych. Magiczne Źródło, jest bezpośrednią materializacją duszy, można powiedzieć nawet, że Źródło i Dusza, to zaledwie synonimy.
Zamilkłem na chwilę, pozwalając moim uczennicą przyswoić nowe informacje. Po chwili Anna odetchnęła i pokiwała głową.
- Dobrze… jest to częściowo w moim systemie… Rozumiem więc że skradłeś mojemu mistrzowi duszę?
- Nie tylko. Zabrałem ją i użyłem jej energii do otworzenia bramy do Osnowy. Zresztą. Dusze są najlepsze do wchodzenia do Osnowy, będąc z nią tak ściśle powiązane.
- Nie oznacza to że energia wszystkich dusz, manifestuje się w tym wymiarze?
- Dokładnie. Osnowa jest dość spójna w charakterystyce, ale dość niestabilna. Może duch tu nie przychodzi, ale jego skaza na duszy na pewno się pojawia. Im silniejszy umysł i duch, tym silniejszy wpływ na duszę… co wywołuje… pewne anomalie, nawet jak na standardy Osnowy.
- Jakie anomalie? – Zapytała Anna.
Chciałem odpowiedzieć… ale nie musiałem. Dosłownie w tym momencie, byt będący połączeniem wieloryba, lwa i ośmiornicy, przepłynął/przeleciał nam nad głowami, łupiąc na nas swoimi ślepiami. Ludzie skulili się strachu, Leila przycisnęła się mocno do mojej nogi, a Anna zaczęła się trząść.
- Co… co to jest…?
- Jeden z mieszkańców Osnowy. Nie denerwujcie się. Byty te z zasady nie są zainteresowane bytami fizycznymi, o ile się ich nie sprowokuje. Zresztą. Jestem tuż obok i utrzymuję naszą wyprawę na kursie. Nie musicie się niczego obawiać.
Tu rój osnowowych świetlików przeleciał nam pod nogami, widocznie obserwując nasz pochód. Westchnąłem.
- Dobrze… a wracając do Lekcji – spojrzałem na Annę. – Jaka jest zasada tworzenia zaklęć?
- Wybiera się moc z kręgu i jej się używa dla najprostszych zaklęć, te z zasady odnoszą się do Kręgu Smoków. Przykładowo, Krąg z mocą Ogień, tworzy płomyk, lub iskrę. Bardziej zaawansowane zaklęcia polegają na łączeniu kręgów i ich wpływu na siebie nawzajem, by osiągnąć zadawalający efekt. By stworzyć magiczny miotacz ognia trzeba zgrupowania dwóch kręgów. Silny płomień tworzy: Kreacja-> waleczność-> Ogień, sam w sobie, krąg ten tworzy Kulę Ognia. Nakłada się na niego drugi krąg. Powietrze które kieruje ogniem: Porządek -> Wytrwałość -> Powietrze. Sam w sobie krąg ten jest używany do stworzenia podmuchu, mogącego zatrzymać strzały. Dwa nałożone na siebie kręgi tworzą płomień skierowany w jedną stronę i tak powstaje magiczny miotacz ognia. Silne bojowe zaklęcie, lubiane przez magów bojowych.
- Jakie są zasady w nakładaniu na siebie kręgów?
- Efekty kręgów nie powinny sobie przeczyć. Krąg przeciwności się załamie, zniknie, albo nawet wybuchnie, raniąc użytkownika.
Pokiwałem głową.
- Ile kręgów można maksymalnie na siebie nałożyć?
- Nigdy nie ustalono granicznej liczby.
Pokiwałem głową zadowolony.
- Dobrze cię nauczyli… Podstaw, znaczy się – uśmiechnąłem się do niej rozbawiony. – Kręgi czasem mogą być sobie przeciwne.
- Jak to?
- To samo zgrupowanie zaklęć można połączyć z kilkoma innymi. Strumień wody tworzy: Kreacja -> Spokój -> woda. Z zasady, ogień i woda powinny sobie nawzajem przeczyć, ale w tej konfiguracji, powstaje strumień pary… a to można bardzo dobrze wykorzystać. Jako że Woda, jest głównym składnikiem większości zaklęć leczniczych, dołączmy do naszych trzech kręgów jeszcze jeden. Tym razem bardziej skomplikowany i oparty jedynie na Kręgach Bogów i Smoków. Miłość, Ciało, Porządek aktywujesz razem na kręgu Bogów i podpierasz je mocą Wytrwałości, Opiekuńczości i Spokoju Kręgu Tytanów. Krąg ten sam w sobie, byłby niestabilny i załamałby się, nie posiadając żywiołu w którym mógłby się zamanifestować, jednak nałożony na poprzednie trzy…
- Tworzy leczniczą parę… leczniczy strumień pary i to znacznie silniejszy od innych! – Anna patrzyła na mnie zafascynowana. – Nie mogę uwierzyć! Takie możliwości istniały?!
- Od samego początku moja droga. Potrzeba dużo ćwiczeń, wytrwałości i kreatywności, ale nie ma właściwie zaklęcia jakiego nie dałoby się stworzyć. Magia jest w stanie spełnić wszelkie mażenia, bez dwóch zdań… ale jest jeszcze jeden istotny szczególik. Jaki moja droga?
Anna poszukała informacji w głowie i po chwili odpowiedziała.
- Wytrzymałość?
- TAK! Tak dokładnie! – Zaklaskałem. – Wytrzymałość ciała i źródła! To one są podstawą magii. Krąg to jedynie sposób by przekształcić czystą magiczną moc w zaklęcie. Jednakże, ta czysta energia, jest niesamowicie silna i bez silnego ciała, umysłu i duszy, użytkownik magii może nie wytrzymać naporu mocy. Im bardziej skomplikowane zaklęcie, im więcej kręgów na siebie się nałoży, tym większa moc uderza w czarodzieja. Jeśli nie jest wystarczająco silny, w najlepszym przypadku zemdleje, w najgorszym straci rozum, lub zginie – spojrzałem na Annę. – Jest to też główny powód, czemu magowie nie są tak powszechnie używani w boju, a przynajmniej na skalę masową w bitwach, czy oblężeniach. Sama wytrzymałość by rzucić zaklęcie wystarczająco silne, by naruszyć mury, może zwyczajnie pochłonąć tego który je rzuci w niebyt… zapewniam was. Wyrwanie duszy z piersi w kontraście, wydaje się miłym doświadczeniem.
Kolejny dziwaczny stwór przepłynął/ przeleciał nad naszymi głowami.
Odetchnąłem. Moc odpowiadała na me wezwanie. Osnowa drgała pod wpływem mej woli… byliśmy już blisko. Jednakże cienie mniej przyjemnych bytów osnowy zaczynały się zbliżać.
Wypadałoby wyjść z tego wymiaru zanim się pojawią.
- Już blisko! Za jakiś czas dojdziemy do wyjścia! – oznajmiłem i spojrzałem w dół ścieżki. – Już blisko.
Znajome echo doszło mych uszu.
„Pierwsi”…
Zbudzili się ze snu.
Komentarze (4)
5 :)
Więc się trochę wzorowałem i stworzyłem własną wersję
Pomysł z kręgami super. Lecę dalej :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania