Poprzednie częściDziennik Enyi - Dzień pierwszy

Dziennik Enyi - Dzień ósmy

Piętnasty lutego, piątek,rok 2013:

Dłuugo nie pisałam, to fakt. Ale właściwie nie było o czym. Roma i Nicky wyjechali, Persia nadal walczy z tym dziwnym zespołem, o którym mówiła Maghan i jest zupełnie pusto i cicho. Jednak przyzwyczaiłam się do samotności i nie przeszkadza mi to. Lubię tak jak jest. Tego dnia wstałam dość wcześnie. W ogóle nie mogłam spać tej nocy. Miałam koszmary, których nie pamiętam. Może to i dobrze? Opowiadając je byłabym jeszcze bardziej przerażona. Wczoraj dostałam zaproszenie na jakąś galę do Filharmonii. Na Władcę Pierścieni, do czego ja im jestem potrzebna? Znowu pełno ludzi i stres. Zdjęcia, pytania... Dziennikarze... Przywykłam. O nie, dzwon do drzwi. Zeszłam, by otworzyć, jednak na widok postaci stojącej na progu omal się nie przewróciłam.

- Maghan... - wyszeptałam.

Dziewczyna była cała zapłakana i podrapana na twarzy. Z niektórych ran płynęła obficie krew. Bez słowa pomogłam jej wejść do środka, posadziłam ją na krześle i przyniosłam apteczkę. Chwilę później zgrabnymi i delikatnymi ruchami zaczęłam opatrywać jej rany

- Maghan, uspokój się - odezwałam się błagalnie. - Masz, napij się herbaty. To ci dobrze zrobi.

- Ee... Enyyoo... - wyszlochała.

- Tak, skarbie? - zapytałam czule, obejmując ją ramieniem.

Widok jej poranionej twarzy i zapuchniętych oczu od łez był nie dozniesienia. Aż mi się coś w sercu ściskało, jak na nią patrzyłam.

- Co się stało, kochanie? - ponowiłam pytanie, widząc jak powoli się uspokaja.

- Bo... Bo mama... - zaczęła wolno. - Wróciła... Wróciła z Walii... Kilka dni temu... Powiedziałam jej tak jak radziłaś... Prawdę... Że ja nie chcę w Clannad, że ja... że my...

Głos jej się załamał.

- I co dalej? - zapytałam łagodnie.

- Ona wtedy... dostała jakiegoś... Powiedziała, że... że mam być w Clannad i już... A dzisiaj... Dzisiaj jak jej stanowczo oznajmiłam, że... że odchodzę z Clannad, to ona... ona... wpadła w szał i...

Wskazała na swoją twarz, a ja zrozumiałam. Poczułam się tak, jakby ktoś poraził mnie prądem. Moja siostra... Moja własna siostra uderzyła swoją rodzoną córkę... Jak w ogóle mogła... Zupełnie nie potrafiłam tego pojąć.

- Ale... - Dziewczyna zawahała się. - Enyo, to...

- Jeszcze nie wszystko - Weszłam jej w słowo. - Wiem.

Popatrzyła na mnie błagalnie, jakby chciała, żebym odczytała jej myśli. W moich oczach zabłysnęły łzy.

- Powiedz... - poprosiłam. - Proszę...

-Ona... Ona powie... powiee... dziaaa... łaa... że mam się... wynosić... z domu... Że ona... nie chce... mnie... więcej... widzieć...

W moich oczach pojawiły się groźne błyski. Wstałam.

- Co? - spytałam, czując jak ogarnia mnie nieznane dotąd uczucie. - Czy ona... Moja własna siostra...

Opadłam z powrotem na krzesło.

- Zostaniesz u mnie - odezwałam się już spokojniej. - A ja sobie z Bridin poważnie porozmawiam, oj tak.

Nie mogłam pozwolić na to, by Bridin wyrzuciła Maghan z domu tylko dlatego, że ona miała inne plany na przyszłość. A Sinead? Pewnie biedaczka to widziała. A może nie? Odepchnęłam od siebie tę myśl.

- No już dobrze, gwiazdko... - szepnęłam, przytulając ją. - Wszystko się ułoży, zobaczysz.

W odpowiedzi pokiwała tylko głową. Kiedy nadszedł wieczór, a Maghan już dawno zasnęła, postanowiłam trochę poczytać, żeby się oderwać od tego, co miało dzisiaj miejsce. Wciąż nie mogłam pojąć jak Bridin mogła zrobić cośtakiego. To było straszne. Co ją tak zmieniło? Tego nie wiedziałam, jednak porozmawiać z nią musiałam koniecznie. Zanim odłożyłam książkę, zajrzałam do Maghan. Było po drugiej w nocy. Spała, lecz bardzo niespokojnie.

- Śpij... - szepnęłam cichutko. - Wszystko będzie dobrze, śpij...

Następnie udałam się do swojego pokoju i niemal natychmiast zasnęłam.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • slodkakotka 25.01.2016
    Daje 5 ciekawe
  • KarolaKorman 26.01.2016
    Tu Enya okazała wiele czułości, co mi się podobało. Przeczytałam Twoją odpowiedź na mój komentarz z pod poprzedniej części i powiem Ci, że jeżeli jest to prawda, że piosenkarka jest typem ,,pustelnika'', to świetnie oddajesz ten klimat. I za to dla Ciebie, nie jedna, a pięć gwiazdek :)*****
  • Celtic1705 26.01.2016
    Dziękuję Ci bardzo. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania