Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Nilla V
V
Otwieram oczy. Jest chyba noc, bo tylko blask lampki nocnej oświetla półmrok w pokoju. Do uszu docierają mi hałasy z boku głowy, przekręcam ją na prawo i widzę mężczyznę w bladej poświecie. Jest szczupły, bardzo wyskoki ale nie aż tak jak oni. Ma siwe włosy, biały fartuch, a ponadto mocno zamyśloną twarz. Stoi przy szafce nocnej podnosząc szklaną ciemną buteleczkę. Nic nie mówi. Nabiera do strzykawki płyn.
- czy pan mnie ratuje czy zabija?- spytałam ledwie słyszalnym tonem
- zabija…?- Zapytał zdziwiony- o nie… ciebie trzeba ratować za wszelką cenę moja droga. Wielki skarb. Dar od niebios, którego nikt się nie spodziewał.
- pana też tak straszą ?
-Oni nie straszą, oni próbują przetrwać moja dziecino, a ty jesteś dla nich jak święty gral.
- święty co…? -płyn który właśnie mi wstrzyknął, szybko rozszedł się po moich żyłach od razu wywołując zawroty głowy. Nie widziałam nic, nie czułam nic i ledwie słyszałam przytłumione głosy.
- co z nią? – zapytał nerwowo despota, który wyrósł z podziemi.
- jest na skraju, aż dziw że jeszcze dycha
- nie daruje! Żeby tak spieprzyć !- krzyknął
- ja zrobię co w mojej mocy ale te sprawy niech zbada Witecka, ona będzie wiedziała wszystko
- wszystko to się okaże po fakcie a nie teraz! co ona może wiedzieć?! czy się uda?! -A co ona wróżka kurwa?!- poirytowany głos krążył gdzieś szybko i ciężko po pokoju
- zbada i powie, a rzeczą w stu procentach będzie pewną, gdy minie kilka miesięcy
- miesięcy…miesięcy, ja nie mam miesięcy! Jak to się teraz wyda…
- nie wyda się !- podniósł głos doktor - któż jeszcze wie oprócz nas trzech?
- nikt
- i na razie tak zostanie, zapewniam. Ręczę swoim życiem, które też jest w jej rękach. Postawie ją na nogi, a Ty zrobisz resztę, bo i od ciebie wszak zależy życie nas wszystkich
- tak, będę próbował…
Sen przyszedł nie w tym momencie co powinien, ale ponownie otulił mnie swą błogością a także ciszą. Nie protestowałam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania