Poprzednie części: Bez tytułu
Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Bez tytułu.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Komentarze (27)
Pozdrawiam.
No, tak początek, króciutki.
i jeden komentarz nie mówiący nic
...
To mnie interesuje najbardziej.
Nie bla bla bla, ale co jest źle.
Żeby nie powielać błędów.
Co z tego, że wrzucę 10 stron a4, jak wszystko okaże się być miernotą.
Dobra nic.
Twój komentarz był wyraźny: mało treści, więc usunęłam.
Może kiedyś podwoi rozmiary.
później nadchodzi deszcz, który wszystko gasi, by ziemia na nowo mogła spokojnie żyć.
a kilku baranów mnie wnerwiło, xD
ale było minęło, jutro nowy dzień.
Wierszyk jak wskazuje data dosyć wiekowy, ale przyjemny, raziły mnie jednak pytajniki, choć pewnie potrzebne.
Pozdrawiam cieplutko.
Jednakże nie dam chójkom satysfakcji i będzie ponownie.
Dziękuję.
Senkjó veri mać.
...przydatność - taka ważna cecha a w moim wrażeniu przy ocenie wierszy jest absolutnie pomijana.
Poezja mimo całej swojej wyjątkowości, jednak zamyka się w prozaicznym schemacie "producent - nabywca".
Pozwolę zacytować klasyka:
"... kurwa panie, to nie akademia - to prawdziwa poezja murów jest!".
Jak dla mnie - zrobić szablon i szprejować tekstem po szarości codziennej gdzie się da
- a nóż choć jeden cimnoludek przez chwilę się zamyśli...
... pozdrawiam,
marian.
Serdeczności.
albo
Serdelczności :]
jam nie godna oddychać dwutlenkiem wengla, któresz Pan dobrodziej wychuchał z płucków, jam nie godna literków w stronę dobrodzieja składać.
Jam nie godna, bom oszukała dobrodzieja, łoszukała, że to arcydziełko było, malusie, a to jeno ślad brzydki po nadwątlonej historyjce.
Prosze uniżenie o przebaczenie.
Fasolę już rozsypałam i klęczeć będę do rana w imię pokuty za krzywdy, co żem Panu Dobrodziejowi wyrządziła, narażając na stratę kukułek...
Ściskam, buzichnę tuląc do Pańskiej umiłowanej dłoni, co mi te oszałamiające słowa wypisała gęsim piórem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania